aktywne dziecko

mój Synek obecnie jest na etapie stawanie na dwóch nóżkach przy meblach, niestety ciągle muszę go pilnować żeby nie upadł, nie uderzył sie, dwa tydodnie temu zaczął raczkować i ma to w nosie już, interesuje go tylko wstawanie, w łóżeczku długo nie wytrzyma. zabawki go nie interesują i nie posiedzi na podłodze tylko wstaje. poradźcie drogie mamy jak poradzić sobie z takim maluchem i przejść ten, mam nadzieję, krótki okres.

będzie krótki ten okres tak jak siadanie itp.mój jest na etapie "chcę siedzieć" a ma 4 miesiące i 10dni :P i oczywiscie nie chce leżeć :P ostatnio był na etapie obrotów z plecków na brzuszek i odwrotnie,udało mu się jedynie z brzuszka na plecki,potrafił cwiczyć i ćwiczyć wiele czasu obroty z pleców na brzuszek,ale jak tylko został posadzony przez ciotkę to już tylko to mu w głowie;)

Ten okres nie bedzie krotki :P Moja corka przeszla wszelkie pojecie- ciagle w ruchu. Do tej pory. Ja mialam dla niej kojec. Tak dlugo, jak to bylo mozliwe i mi z niego nie uciekala, tak sobie radzilam. W cieple dni bardzo duzo przebywalysmy poza domem- na placu zabaw, na autku. Zabezpieczylam mieszkanie i pozwolilam dziecku sie poruszac i wszystkiego (w granicach rozsadku) dotknac.

mój za kilka dni skończy 8 miesięcy, chyba jeszcze trochę minie zanim zacznie chodzić, potem też nie będzie łatwo ale przynajniej nie bedzie się przewracać:-( może jeszcze ktoś coś doradzi?

aga1979> a jakich "zabezpieczeń" używałaś w domu?

Mysle, ze tych co wszyscy: Pozamykalam wszystkie szafki, ponaklejalam blokady na szuflady itp. Zamykalam na klucz pokoje, do ktorych dziecko nie mialo wchodzic, ochrony na gniazdka. Pochowalam wszystkie przedmioty, ktore moglyby ulec zniszczeniu- i tak wszystkie otwarte polki w zasiegu dziecka staly zupelnie puste. Sa tez ochraniacze na rogi stolow, na drzwi (zeby dziecko sobie paluszkow nie przytrzasnelo).

tylko mój Synek jeszcze wszędzie nie zagląda tylko staje przy ławie, łóżku, fotelach i ja po prostu musze go pilnować żeby nie upadł. jeszcze nie opanował poruszania się,ewentualnie przesuwa sie troszkę w boki. jak go obłoże poduszkami i idęcoś zrobić to zaraz przychodzi na czterech do mnie i wspina aż stanie na nogi.

no chyba nie poduszkami wszystko zakrywała :) po co zabezpieczenia,przecież nie matka nie zostawia dziecka ledwo co dopiero wstało

Poki dziecko jeszzce nie chodzilo, mialam duzy kojec. Byl miekki w srodku i mial szczebelki do podciagania sie.

mój ma 9 miesiecy, staje przy meblach, puszcza rączki i idzie samodzielnie . oczy mam dookoła głowy. wczoraj zaplątały mu się nogi i runął jak długi na głowę:( masakra. ta aktywność jest niesamowita. do kibelka nie mam kiedy pójść. a wszystko się zaczęło od raczkowania, teraz wstawanie i chodzenie. to już kolejny miesiac takiej aktywności a ja nie mam kiedy włosów od rana uczesac bo ciągle musze mieć go na oku. kupiłam nawet kask ochronny do nauki chodzenia ale brzdąc od razu go ściąga z główki i tyle ochrony.

widze ze nie jetem sama.

mój ma 20 miesięcy i teraz dopiero się zaczęło ;) wchodzi na meble, sam sobie wchodzi do łóżeczka, na sedes, wyjmuje wszystko z szafek, chowa różne rzeczy w ubrania w tym jedzenie w pralce ląduje wszystko zabawki, buty itp, w koszu na śmieci robi segregację i ostatnio wchodzi na rowerek i sięga parapetu, najchętniej to by sobie pochodził po tym parapecie ;)