Coraz więcej ludzi choruje psychicznie

na kafeterii też widać to zjawisko, schizofrenia, cyklofrenia, depresja, paranoja.....po prostu plaga

ychy...inwazja świrów! A najgorsze że większość się nie przyznaje,haha. :-)

niby kazdy choruje a siedza ci tutaj najwredniejsi .... zakompleksieni i wkurwieni za ro ze komus sie powodzi ... i jeszcze te wywyższanie sie z ta ortografia hahahah jakby to cos dalo

Zauważ, że w Internecie ludzie są anonimowi i bardziej skłonni do tego typu wyznań

ja mam pełnno znajomych którzy albo choruja albo są na granicy choroby

stresy ,życie w pośpiechu,ogólnie zwalone społeczeństwo i mamy rezultaty ..

za duzo w dupach .... kiedys kazdy miał to samo i niebyło zazdrosci .. a jak cos było nie tak to w pierdol i cisza .....

cyklofrenia??

i wogole kiedys to kazdy sie cieszył z byle czego ... zabawy byly na podworku.. wiecej ruchu ..... a jak sie cukierka dostało czy pomarancze to niebo w gebie

ja kiedys pewnie wyladuje w psychiatryku przez te wszystkie stresy ;/

a może to nie jest głupie aby facet podawał kobiecie siusiaka do całowania jak tu 'ktoś' zaproponował i koniec z przyjętymi normami , pod znakiem NOWALIJKA

problemów macie leniofemię i dlatego jesteście nieszczęśliwi

problemów macie leniofemię i dlatego jesteście nieszczęśliwi Zmartwię cię, ale nie ma czegoś takiego. Jest za to niedobór serotoniny zwany depresją i powoduje ospałość m.in. U mnie - niestety - trwa całe życie.... :(

Nie wiem co to leniofemia, ale podejrzewam, że to twój neologizm od lenistwa, a więc również to mam :D :O Do tego dochodzi osobowość paranoiczna, lęk przed dotykiem i zbliżeniem :O Skłonności sadystyczne, prokrastynacja i aseksualizm :O Zastanawiam się jeszcze czy nie mam osobowości psychopatycznej :O

mam nerwicę lękową w postaci lęku napadowego z agorafobią:/ męcze sie.Bardzo dużo młodych ludzi choruje.Wśród znajomych widze przynajmniej kilka osób które maja przynajmniej poczatki nerwicy.

też ciągle bym spała,normalnie odcinam sie od rzeczywistosci i spie:/ Budze się w miare wyspana po 2 godzinach czuje się jakbym miała zaraz pasc i kłdae się...śpię..:/ najgorsze że fatalnie reaguję na antydepresanty,u mnie wywołują dramatyczne lęki:/ Zazdroszcze tym którzy mogą spokojnie wziaść lek przeciwdepresyjny.

najbardziej boję sie ze zeswiruję całkowicie:/ i zostane sama,wyląduję w psychiatryku:/ kazdy o mnie zapomni:/

a co ciekawe,u mnie ciotka też mówila ze mam depresję bo pewnie g..wno robię i tylko studiuję,ze to z nieróbstwa i dziwnym trafem okaząło się że ona też zachorowała:) a rzekomo tak pracowala.Kuxwa ludzie odbierają osoby z nerwica i depresją jako leni,ale kuźwa przy atakach nerwic depresji nie ma się sily czasami aby się wykapać:/ taka prawda.W najgorszych sytuacjach ugotowanie dla męza obiadu to mont everest,poprostu padam:/