Kto uwaza ze lepiej pomagac zwierzetom niz dzieciom?

ja

po co powielasz temat?wypowiedziałam się już wcześniej

ja

to ja też ;)

Ja też ;) a myślałam, że jestem dziwna :P ale od kiedy Olga Tokarczuk przyznała się, że ona bardziej martwi się o zwierzęta niż o ludzi, jakoś już mi łatwiej o tym mówić ;)

ja też

nikomu!

bo uwazam,ze one sa bardziej bezbronne. Szczególnie mi szkoda takich najbrzydszych bezdomnych pokracznych kundli.Wzielabym wszystkie do siebie ( niestety mogłam tylko jednego). W dalszej kolejnosci szkoda mi starszych ludzi, potem inwalidów,no i dzieci , jesli oczywiscie potrzebuja pomocy.

Ja

jaaaaaaa

ja, nie znoszę dzieci i nic na to nie poradzę, że jestem bez uczuć w tej kwestii. zresztą kiedy wyje dziecko i piszczy pies to 80% społeczeństwa rozczuli się nad dzieckiem, bo w końcu kundel to tylko kundel :o a dzieciaki i tak są górą, więc jak ja się zlituję nad zwierzętami to nie zbiednieją :o

ja też tak uważam (co do Tokarczuk - polecam jej ostatnią ksiązkę - Prowadź swój pług przez kości umarłych, trochę nawiedzona, ale dobrze się czyta) dziećmi koniec końców ktoś sie zajmie, albo sobie same poradzą zwierząt nikt nie obroni i nie nakarmi tak chętnie, albo, co gorsza, jeszcze im zaszkodzi najchętniej czasem to mi wstyd, że jestem człowiekiem....