Zostawił mnie chłopak...

Jeszcze wczoraj wydawało się że będzie dobrze był ze mną wieczorem kłótnia zwyzywał mnie od kurw i dziwek... nie pierwszy raz dziś napisał że byłam pomyłką najgorszą rzecza która go spotkała że wraca do domu( jest z innego miasta) i że to koniec...cała noc nie spałam jak tylko pomyśle o tym wszystkim to płacze bylismy razem 2 lata trudne ale i bylo duzo dobrych chwil, musialam sobie radzic z jego zmiennymi nastrojami sklonnoscoia do alkoholu zazdroscia ale troszczylam sie bo kochalam dzis niewiem co mam zrobic planowalam z nim przyszlosc wspolna firme zycie... przepraszam za nieskladny jezyk ale dzis naprawde czuje sie jak ogluszona niewiem jak dalej zyc...

"zwyzywał mnie od k**w i dziwek..." to ty powinnas go zostawic, jak stara, zuzyta sciere i szczlic w pysk na dowidzenia

normalnie! czemu tak histeryzujesz.. nie warto.

no racja :)

łatwo powiedzie sama niewiem dlaczego tak długo z nim byłam tonie pierwszy raz się zdarzyło, on lubi takie sceny wielkie rozstania pozniej zawsze wracał tylko to wszystko tak boli te wszystkie slowa jak nigdy nie odezwalam sie to niego tak oblezywie on w gniewie potrafi powiedziec najgorsze rzeczy , w cała sytuacje wciagnal tez swojego ojca to dobry czlowiek ale powiedzial mu o mnie wiele nieprawdziwych rzeczy zeby postawic mnie w zlym swietle a siebie wybielic chce stad wyjechac jako skrzywdzony przez mnie a jest zupelnie odwrotnie...

to się ciesz, że już z takim frajerem nie jesteś !

najgorsze jest to ze choc mnie tak sponiewierał ja placze za nim i nie chce by jechał teraz widze wszystkie te dobre chwile i niewiem jak to bedzie dalej, jak funkcjonaowac boje sie ze juz nikomu nigdy nie zaufam dalam z sibie tak duzo w tym zwiazku staralam sie najbardziej na swiecie i to mnie spotkalo teraz...

sciskam i caluje.... przechodze to samo:(

bolą te pomównienia, a niemam siły dziś tego prostowac wszystkiego pomyslalam ze napisze list do jego ojca jak to sie uspokoi wszytsko...i wytlumacze jak bylo bo nie mialam mozliwosci konfrontacji i wytlumaczenie tego z mojej strony nie chce by myslal o mnie żle

list? olej to dziewczyno.

znał cała moja rodzinę, wczoraj jescze jadł z nami kolację, mama uslyszała nasza kłótnie i wieczorem przyszła zapytac powiedzialam jej ze on chce wyjechac ze nie chce tu byc nie mowilam o tych wyzwiskach...byla smutna polubili go ale powiedzialam ze tak bedzie lepiej ze jak chce to niech jedzie bo ona tego dobrze nie widzi w przyszlosci widziala ile razy plakalam juz przez niego

ale nic nie mowila nie wtracali sie...moze to glupio brzmi i tendencyjnie ale boje sie ze bede sama juz zawsze ze nikomu nie zaufam tak bardzo mnie zranil mam 27 lat... wiekszosc moich kolezanek ma juz rodziny i dzieci ja znow jestem sama... znow wszytsko od poczatku...jak sobie poradzic

poradzisz sobie !! jest wielu wolnych facetów.. zobaczysz, że jeszcze będziesz szczęśliwa..bez tego chama! on bardzo źle Cie traktuje.. tak nie może być.

dziekuje ci bardzo , czesto tu czytalam historie innych osób ale nigdy nie myslalam ze mnie tez to spotka, nigdy nie pislalam tu ale tak mnie to boli że pomyślałam ze moze to troche pomoze, czasem pisano tu ze jak sie wypisze to wszytsko to bedzie lżej...

głowa do góry ;) skup się na sobie i może będzie Ci łatwiej.. 3mam kciuki !!