Doradca finansowy i fundusze inwestycyjne.

Jestesmy młodym małżeństwem, nasz staz to niecały rok. Mieszkamy z teściami, tzn. z rodzicami mojego męża. Mamy działke budowlaną, chcemy sie w przyszłości budować. Ja ma zarobki na poziomie 2000 zł netto, a mój mąz ma niesty na umowie najniższą krajową, ale do "do ręki" bierze, trzy razy tyle. Chielibysmy starać sie o kredyt hipoteczny na budowę domu. Wczoraj mielismy spotkanie z doradcą finansowym. Powiedział, że dostanie kredytu nie będzie problemem, ale powiedział, że jest cos, co może sprawic, że wcześniej go spłacimy. Natomiast oprócz miesięcznej raty, mielibysmy wpłacać ok. 400 zł na konto tzw. inwestycyjne i z tego konta nasze pieniądze "szły" by na fundusze inwestycyjne, na których moglibysmy zarabiac. Z tego, co on nam tłumaczył, wszystko wygląda kolorowo i pieknie, ale ja sie waham... Czy ktos z Was korzysta z usług takiego doradcy? Czy macie jakies doświadczenie związane z doradcą? Czy warto zaryzkować współpracą z takim doradcą, który zajmie sie naszymi finansami? Czy próbować samemu działać? Tylko problem w tym, że mimo to, iż pracuje w banku nie znam sie na wszystkich aspektach tego rodzaju kredytów, finansów i usług finansowych... Z jednej storny przydałaby nam sie pomoc, ale z drugiej nie wiem, czy warto, bo może lepiej samemu... Prosze Was o rady, Wasze doświadczenia itp itd. Z góry dziekuję!

nie mam wiedzy na temat kredytów ani inwestycji - ale radziłabym ci przejść się np. do Open finance (doradcy finansowi) ewentualnie dowolnego innego doradcy - i porównać oferty. Z funduszami to jest tak że idą w górę ale mogą też spaść (np. kryzys) jakkolwiek długofalowo raczej na pewno będą szły w górę, jeśli byście wpłacali na wiele lat do przodu to ryzyko chyba jest najmniejsze. Natomiast wcześniejsza spłata kredytu często bywa dla kredytobiorcy niekorzystna (dodatkowe koszty) najważniesze wg mnie to porównać różne oferty!

A mozesz mi powiedzieć co to za bank? Zobaczę i Ci tu napisze, choć zdaje mi się, że lepiej w to nie wchodzić. Podaj bank ok?

Z doradcami jest tak, że nie wiesz na kogo trafisz. Jeden będzie Ci pomagał żeby było jak najlepiej, inny tak będzie robił, żeby dostać największą prowizję i tu jest cały szkopuł.

No tak, tylko tu nie chodzi o to, że nie wiem, czy skorzystać akurat z usług TEGO doradcy, z tej danej fiormy, czy w ogóle z takiego rodzaju usług korzystać... :O Oni sa od tego, żeby znaleźć taki bank i w naszym imieniu podpisac taka umowe, która zapewni nam mozliwośc wczesniejszej spłaty kredytu bez dodatkowych kosztów. Ale czy warto w to wierzyć?? Czy ktos ma doświadczenie z doradcą?

Inny doradca-----> My jeszcze żadnego wniosku o kredyt nie składalismy. Chcielibysmy to zrobic jak najszybciej, żeby JUŻ zacząć spłacac ten kredyt... Bo z budową domu musimy się wstrzymac, bo zanim załatwimy wszystkie formalności z tym związane, troche czasu minie. Ten doradca był z firmy "EFEKT", młody, widać, że ambitny facet. Mądrze gadał, nie wyglądał na oszusta, taki swój chlop.

o kredycie z jakiego banku była mowa? Ja nie pytam skąd jest doradca, tylko to co on proponował, to w jakim banku byscie brali wtedy kredyt?

doradcy nie są oszustami :)

Z tego co piszesz, to mozecie wykazać małą zdolność finansową, ale tak jest w większości przypadków. Reszta kasy na lewo, żeby fiskusa ominąć, a w razie brania kredytu problem. No ale to trzeba przeliczyć wszystko. A znasz stronę comperia.pl? Tam sa kalkulatory i możesz sprawdzić w którym banku korzystniej brać kredyt, na którym bank jest miejscu. To można samemu sprawdzić, tak na początek, żeby bank wybrać.

To było pierwsze spotkanie, zapoznawcze. Powiedział, że będzie szukał najlepszej dla nas oferty, na jak najdłuższy opkres kredytowania. Nie padła nazwa żadnego z banków. z tego, co on mówił, prowizje od udzieloonych kredytów w kazdym banku jego firma ma taka samą, więc (jesli mówił prawde) nie sądzę, żeby prowizja miała zaważyć na wyborze banku, który ewentualnie miałby nam kredytu udzielić. Wiem, że doradcy nie są oszustami, ale nie wiem, czy dopomóc sobie takim doradcą, czy jednak samemu kombinowac... :O

Najbardziej boję sie tego, że żaden bank bez pomocy doradzcy klredytu nam nie da, bo powie, że nie mamy zdolności... :O ale ten dordca powiedział, że zwykłych kredytów, bez tzw. dźwingi kredytowej jego firma nie załatwia, bo nie chcą klienta skazywać na wegetację, gdyby cos mu się przydarzyło... ;O Nie wiem, bije się z myslami....

up Prosze, może ktoś ma takiego doradce, który dba o finanse rodziny?

Będę ponosić, może ktoś się wreszcie trafi ;)

up

A skąd jesteś? Może zaproszę Cię do swojego banku?