Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sadie

czy tesciowa zawsze musi przeszukac wszytskie szafki?

Polecane posty

Myślałam że mieszkanie u tesciowej będzie dużo milsze...myliłam się a składa się wiele na to czynników. Z mężem mamy 1 własny pokój, w którym jak wiadomo trzymam wszytskie sowje rzeczy (przez myśl mi by nie przeszło że ktoś może mi szukać po szawkach!). Owszem to eściowej dom ale ja pomimo jeszcze 2 pokoi w tym jeden jej nigdy nie szukałam po szafkach -a miałam nieraz okazję. dziś mnie wkurzyła tym, wyszłam chwilę na pole a gazety położyłam do półki (pisze pracę lic i wszedzie mam ksiązki) wracam a tesciowa czyta gazety co kupiłam dziś i mówi że se wzieła gazety i już odnosi ja sobie mysle- boże przecież ja je do półki wsadziłam! Jak można komuś szukać po szafkach. Prosiłam męża żeby dał zamek do pokoju albo chociaż zrobił do barku.... Później sobie pochowam troche rzeczy po cholere ma widzieć i wiedzieć co mam..... stare wredne babsko ktore tylko pali paierosy po calym domu a ja musze sprzatac wr......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie z teściami prędzej czy później doprowadza do konfliktów. może powiedz jej delikatnie, żeby tego nie robiła. da radę z nią się dogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy sie jest to
wspolcuje ci....naprawde najlepszym rozwiazaniem beda drzwi na klucz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AHAHAHAAHahahahhAHaha
JAKA PATOLOGIA MAŁŻENSTWO MIESZKAJĄCE NA POKOJU :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c xcfdx
szafkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njlkj;lok'pl
sadie sama jestes durna trzeba bylo sobie kupic mieszkanko idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna niedojrzała pannica, która bawi się w "dom" wychodzisz za mąż, to idź na swoje, a nie siedzisz z mężem-syniem u teściowej na grnuszku i jeszcze masz do niej o cokolwiek pretensje że brak jej kultury, to fakt, ale to ona jest U SIEBIE a Ty jestes gościem, niestety chcesz się rządzić na swoim, to idź na to swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy sie jest to
no bez przesady.,....to ze tesciowa jest na swoim nie znaczy ze musi po czyiś szafkach szukac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nic nie zrobiła bo w sumie to jej dom i może robić co chce, mimo iż wiadomo ze to świństwo zeby grzebać po cudzych rzeczach . Jeżeli w najbliższym czasie nie masz szans na własny kont to ja bym nie robiła z tego wielkiej afery może z mężem o tym pogadaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że poszło się mieszkać do tesciowej to nie było wyjścia -ona sama w domu nie dałaby sobie rady, a pozatym jest po wylewie a ja zła nie jestem żeby olać mame męża i sobie robić co się chce. Miszkam na wsi i nie stac nas na dom czy mieszkanie. Latwo powiedziec. Chodzi mi o sam fakt że mamy swój pokój i powinno się mieć prywatność ja nikomu po szafkach nie zaglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie robię z tego afery tylko jest mi przykro ze tak postępuje. uwagi jej nie mam zamiaru zwracac -starsi kudzie maja taka nature ze szpareja tu i owdzie. maz mi powiedzial ze zalozy zamek do barku takze juz lzej na sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc napisałam, że brak jej kultury - mamusi co nie zmienia faktu, że jak sie zaklada rodzinę, to się nie mieszka u mamusi, tylko u siebie wtedy nie ma takich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewo, jakbym miala taka mozliwosc to mieszkalibysmy na swoim. co rozumiesz przez rodzine bo ja maz zona i dziecko. a ja mam tylko meza. jak bedziemy miec dziecko to sie zastanowimy nad domem po moich dziadkach, ktory chca nam przepisac. owszem tesciowej brak kultury- zgadzam sie. Ps. Nie wiem czy ktos z was zauwazyl ze dzisiejsze czasy sa ciezkie dla mlodych ludzi a zapowiada sie jeszcze gorzej takze nie kazdy ma odrazu wszytsko na tacy tylko trzeba sie tego z czasem dorabiac. mieszkam w biednym rejonie i ludzie buduja sie nawet 15-20 lat- to nie fikcja tylko prawda. wkurza mnie jak ktos tak pisze bo sobie nie zdaje sprawy jaka jest rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My od samego poczatku mieszkalismy sami,a moja tesciowa podczas wizyt potrafila przeszukiwac szafki pod pretekstem sprawdzania,czy wszystko mamy i czy ja dobre zakupy robie i czy jej syn wszystko ma,a on maminsynkiem nie jest-wrecz przeciwnie:) Jak ja odwiedzalam i akurat bylam po zakupach,to grzebala mi po siatkach,komentujac przy tym wszystko i najczesciej pouczajac i krytykujac:) Pytania,co bylo na obiad (plus jej komentarz po uslyszeniu odpowiedzi:) ),czym sie zajmuje,ze do niej nie przychodze,o sasiadow (plotki,obgadywanie i wtracanie sie i generalnie zycie zyciem innych mnie nie interesuje,wiec niczego sie nie moze na ich temat ode mnie dowiedziec),telefony,co porabiam,byly na porzadku dziennym.W koncu sie wkurwilam i powiedzialam jej,ze ja jej po szafkach ani reklamowkach nie grzebie,ze nie wypytuje o wszystkie szczegoly z jej zycia (i sasiadow;) ),i ze sobie tego nie zycze.Ty mieszkasz ze swoja i tez Ci po szafkach grzebie.Wniosek:czy sie z tesciowa mieszka,czy nie,jak bedzie chciala pogrzebac,to pogrzebie-kwestia charakteru,a mojej niechcacy wyrwalo sie kiedys,ze ona ciekawska jest i "lubi widziec":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotku to co piszesz jest straszne nie wyobrazam sobie tego. tym bardziej jak jestes na swoim zwrocilabym delikatna uwage.... brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach,z mezem rozmawialam na temat jego mamy i jej ciekawskosci i w koncu on tez mial tego dosc,pogadal z nia i meczace telefony i grzebanie sie skonczyly.O sasiadow nadal sie pyta,o obiady tez,nadal porownuje do swoich kolezanek,corek itd.,poucza,narzeka i krytykuje,ale chociaz mi do moich szaf nie zaglada.Po reklamowkach przestala grzebac,bo nie przychodze do niej juz wiecej z zakupami,a nawet jak mam jakas siatke i widze,ze ja ciekawosc zzera i jakby mogla,to by sie na nia rzucila,i wypytuje,co kupilam,to odpowiadam jej,ze zrobilam tylko male zakupy do lodowki:) i koniec dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja tesciowa chociaz sie przyznala ze z natury jest ciekawska, moja sie wypera tego rekami i nogami ze ja nic nie interesuje a kazdego dnia trzy godz dziennie spedza na kawie u sasiadow ktore 'sa radiem wolna europa' .... ajc chyba taka natura tesciowek :/ codziennie tez obgadauje swoje dzieci miedzy dziecmi jednao na drugie nadaje -ale skad ona nigdy nikogo nie obgaduje. dlatego ja przeszlam na taktyke ze jej nic nie mowie odzywam sie wtedy co musze. wole milczec niz zeby po wsi moje sprawy lataly. wystarczy mi ze z mezem rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadie-jak pierwszy raz to zrobila,to mnie tak zatkalo,ze nie wiedzialam,co mam robic.Potem probowalam jej delikatnie sugerowac,ze wszystko jest na swoim miejscu,nie ma sie o co matrwic i moj maz ma wszystko co potrzeba i ja tez.Nie podzialalo,wiec wylaczylam sobie kulture wobec starszych osob i walilam juz stanowczym tonem,co o tym grzebaniu mysle.Mowilam tez o tym tesciowi i prosilam,zeby z tesciowa porozmawial i zwrocil jej uwage,to potraktowal mnie,jak jakas furiatke,ktora robi z igly widly i stwierdzil,ze to jest nieszkodliwe i ze tesciowa po prostu sie martwi,czy wszystko mamy.Noz qrwa,bez przesady:O Takich sytuacji z tesciowa bylo mnostwo-od wygadywania o mnie bzdur do ludzi,poprzez proby mieszania w naszym malzenstwie i ustawiania meza przeciwko mnie i vice versa,do "drobnych" kruczkow,jak np.grzebanie po szafkach.Teraz niby wszystko jest ok,ale nie mam zaufania do tej kobiety.Zreszta maz tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadie,ona sie nie przyznala-jej sie to niechcacy wyrwalo,momentalnie zrobilo sie jej glupio i poprawila na "ciekawa":D,a ja mialam ogromna satysfakcje i oczywiscie to odpowiednio skomentowalam,aczkolwiek zartobliwym tonem:) Ona ogolnie uwaza sie za osobe nieszkodliwa i chcaca dla wszystkich dobrze,cos w stylu "ja swiat od zaglady ocalilam,a ludzie sa tacy niewdzieczni i ja to wiem i uwazam,ze mam racje":D Jak cos spieprzy,to zawsze znajdzie sie ktos winny.Nigdy nie przeprasza-bo przeciez ona chciala dobrze,i nawet,jak wie,ze powinna przeprosic,to tak dlugo bedzie odwracac kota ogonem,az w koncu dopnie swego:) Kiedys,jak jej wygarnelam,ze wiem,co o mnie opowiada,to najpierw sie zdziwila,skad wiem (zyczliwi ludzie powiedzieli),a potem dowalila,ze "zobaczymy,kto ma racje":D Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego wydaje sie mi ze lepiej stac z boku, udawac ze sie nie widzi i odzywac sie wtedy co trzeba a swoje gadac z mezem. moja mama o tesciowa meza to nigdy nie zaglada wrecz przecieniwe pyta sie co nam trzeba pomaga na wszelakie sposoby (chyba dlatego ze ma 45 lat a meza mama ma 68....).... mozna sobie tylko ponarzekac bo nic innego sie nie da zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co...nie wiem,ile z jej kolezanek wie o moich sprawach,bo duzo jej w sumie nie mowilam,ale do konca zycia nie zapomne,jak mialam wielkiego dola (klopoty z moja mama),za namowa tescia poszlam do niej sie wyzalic i po wysluchaniu wszystkiego,jak dobrej plotki,skomentowala,ze teraz ma jeszcze gorsze zdanie o mnie,niz miala...Teraz,jak sie o cos pyta,to mowie jej tylko "dobrze,w porzadku" i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to co teraz napisalas to ja mam tak samo doslownie tak samo. jednak tesciowki sa z jednej planety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh,ja swoja nadal odwiedzam,ale jak znowu zacznie te swoje jazdy,to po prostu przestane przychodzic.Maz juz na samym poczatku mi mowil,zebym sie z nia za bardzo nie zaprzyjazniala i doradzal calkowite zaprzestanie wizyt,ale myslalam,ze wyolbrzymia.Teraz juz wiem,ze mial racje,ale mam miekkie serce i zal mi tak ja przestac odwiedzac-zwlaszcza,ze mamy dziecko,ktore tesciowie uwielbiaja.Co bedzie w przyszlosci i jakich glupot moje dzieci sie od niej nasluchaja na moj temat,to juz inna sprawa,a tego raczej nie unikne,bo nawet jak ja bedziemy chciali od dzieci odizolowac,to i tak znajdzie sie od czasu do czasu okazja,zeby im cos naopowiadala:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A,zeby nie bylo-tesciom dziecka nie zostawiamy pod opieka,ja sie nim zajmuje nawet,jak jestem-brzydko mowiac-skrajnie upierdolona.Nie chce,zeby mi potem wypominala i opowiadala,jak to ona sie moim dzieckiem musiala zajmowac:O Za duzo zlego sie od niej nasluchalam i mam szczerze dosc. Ok,pogadalabym jeszcze,ale musze juz leciec🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ją otruję ,będzie spokój
a ja jestem super teściowa , nie wciskam się nieproszona , nie zaglądam do szafek, nie wtrącam się do niczego , za to moja teściowa a babcia mojego syna i owszem -ta kobieta wpierdalać się będzie jeszcze pewnie do życia prawnukom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mieszka sie z teściami. Nie znasz jednej z zasad spokojnego zycia partnerskiego? Nigdy sie nie mieszka u teściów nie bierze kasy i za duzo nie pozwala pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo i opuściłem ten pie..nik polecam święty spokój ponad wszystko Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×