ach to kochanie!!!

witam dopadla mnie dziwna sprawa a wlasciwie uczucie... czuje ze zakochuje sie w przyjacielu i to dosc dziwne uczucie zaczyna mnie przerastac... znamy sie od siedmiu lat, kiedys nawet wyznal mi milosc ale to na poczatku znajomosci ale wtedy mialam chlopaka a on zostal dobrym kumplem. pomiedzy nami bylo raz dobrze raz zle ale przez te siedem lat zawsze istnielismy dla siebie:) trzy lata temu urodzilam coreczke, nie dawno zostawilam jej ojca bo zycie z nim to jeden ból...i zawsze jest on!!! zaczelismy sie spotykac, planujemy wspolny weekend, tak naprawde nie wiem co on mysli co on czuje... jest mi strasznie bliski i tak bardzo sie boje ze sie zakocham i wyleje morze lez i znow kolejna zyciowa porazka i takie cholerne upokorzenie...

a może miałaś odpowiedniego faceta kolo siebie przez te 7 lat tylko nie widziałaś tego :)

myślę, że osiągnął swój cel : ) uparty był, a los był po jego stronie. powodzenia.

moze masz racje... a jezeli on sie wycofa... zastanawiam sie jeszcze jak dac mu delikatnie do zrozumienia ze zaczynam cos czuc

Jak jest ciągle przy tobie to coś więcej musi być :)

jestesmy ciagle na bierzaco... a moze powinnam go zapytac??

Dobrze by było :)

tak bardzo boje sie rozczarowania... ale pewnie wiedziec o tym szybciej ;)

Skoro tyle czasu byliście obok siebie i zaczęliście się spotykać i jest ok to myślę, że nie masz czego się bać.

oby tak było...