Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga_2710

Czy wymagam zbyt wiele...miłości i szacunku

Polecane posty

Witam,zacznę od poczatku.Od 5 lat jestem po rozwodzie,mam dwoje dzieci,3 miesiące po tym jak odeszłam od męża (alkoholika) poznałam mojego obecnego partnera.Spotkaliśmy się na kontrakcie w Niemczech,in miał w kraju żonę i synka.Nie myslałam wtedy że będziemy razem...poprostu romans do czasu kiedy wrócimy do kraju.Z czasem nasza znajomośc przerodziła się w miłośc pomimo że w tym czasie spodziewał się drugiego dziecka.Rosądek mówił że należy to zakończyc i niejednokrotnie próbowałam jednak on nie chciał o tym słyszec.Odszedł od żony od 3,5 roku mieszkamy razem w NL.Z perspektywy czasu myślę że od początku potrafił byc egoistą ale dopiero teraz powoli otwierają mi sie oczy.Kocham go nad życie ale nie czuję sie do końca szczęśliwa...brakuję mi zrozumienia,wsparcia i szacunku.Zastanawiam się nad odejściem ale mam mieszane uczucia...kocham go a jednocześnie wiem że mam dośc jego humorów,cichych dni i że oczekuję od niego więcej ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzięłaś się za faceta który zostawia swoje dzieci to czego się spodziewałaś? księcia z bajki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam z nim o tym rozmawiac ale to nie ma sensu zawsze mówi że się go czepiam,że znów zaczynam głupią gadkę...Od paru dni wogóle się do siebie nie odzywamy...on wczoraj i dziś pije z kuplami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i naiwna?
odpowiedź jest prosta! olej GO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
revolver myslisz że jak go zostawię to z podkulonym ogonem wróci do żony??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko to nie takie proste go olac...najpierw rozbiłam mu małżeństwo,zawsze podkreślał że dla mnie zostawił dzieci i tym argumentem wmowił mi że teraz nie mogę go zostawic bo on dla mnie wiecej poświecił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
revolver myslisz że jak go zostawię to z podkulonym ogonem wróci do żony?? nie masz go zostawiać ...masz mu dać kopa na rozpęd....żeby do niej z powrotem doleciał......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powoli dojrzewam do tego żeby odejśc ale boję się tylko nie wiem czego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że bez niego nie będę wstanie wynając ani kupic mieszkania w NL żeby zabrac do siebie swoje dzieci ale czy warto tak się poświecac?? Tym bardziej że potem on może mi to wypomniec jak to bardzo się poświecił żeby mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CiociaDobraRada789
"wmowił mi że teraz nie mogę go zostawic bo on dla mnie wiecej poświecił". Po 1 - zapewniam Cię, że żaden mężczyzna nie miałby takich skrupułów, żeby nie zostawić kobiety, która "dla niego więcej poświęciła". Jestem właśnie taką kobietą, która wiele poświęciła dla swojego ukochanego (wyprzedzajac zarzuty, nie było to małżeństwo ani związek z kimś innym), a ten tego ani trochę nie docenił i jeszcze paskudnie się ze mną obszedł, w koncu mnie olał. Po 2 - mówiąc tak, szantażuje Cię i celowo wzbudza w Tobie wyrzuty sumienia, a to podłe. Tym bardziej uciekaj od niego jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie zmieniłam taktykę...do tej pory myślałam tylko o nim,teraz zaczęłam myślec również o sobie.Dziś spytał czemu nie wstawiłam reszty prania to spytałam "A Ty nie wiesz gdzie jest pralka??" Sprzątałam ale jego rzeczy zostawiłam i musiał sam po sobie sprzątac.Z trudem mi to przychodzi bo jestem nauczona "skakac" koło niego.Zobaczymy co z tego wyniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×