gagatka85 0 Napisano Marzec 20, 2010 jak bylam jeszcze mloda i mialam nasie lat i chodzilam juz ze swoim obecnym mezem - to bardzo panicznie valam sie zajsc w ciaze... a nawet tak czesto sie nie kochalam . moze ze 20 razy to robilismy... a tabletki anty az 1,5 miesiaca zazywalam. A teraz 1,5 roku po slubie, i nie moge zajsc w ciaze. To wysoka prl, to brak owulacji. Niby ja bilam, niby mialam owyulacje ale nic sie nie udalo. I znowu mam wysoka prl - owulacji pewnie nie mam. I czeka mnie hsg!! Wiem, ze jestem mloda, mam nadzieje ze w koncu bede miala dziecko, ale... nie mam juz sily, mezowi nie mowie wszystkiego co czuje, zreszta on i tak powie za zobaczysz bedziemy mieli dziecko. Ale... ja wysiadam Powinnam moze i przestac o tym myslec, ale to nie takei proste, powiedziec psychice stop!! Nie matrw sie. Moze i o tym nie mysle swiadomie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina... Napisano Marzec 20, 2010 witaj gagatka! niestety doskonale cię rozumiem. a również powoli tracę siły i nadzieję, że kiedyś się uda. jesteśmy razem 9 lat, trzy lata po ślubie a dziecka jak nie było tak nie ma. i tu wcale nie chodzi o psychikę.po prostu moje wyniki nie są najlepsze. zanim zaczęłam badania niejednokrotnie słyszałam dobre rady :Trzeba sie wyluzować i wtedy się uda. u mnie niestety to nie zdało egzaminu. a to jakąś infekcja się przyplącze, to znowu ósemki wariują i trzeba najpierw z nimi zrobić porządek a teraz tarczyca. jak nie urok to przemarsz wojska... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gagatka85 0 Napisano Marzec 20, 2010 karina witaj :) a zczym masz problem? i jakie badaniu juz za Toba? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karina... Napisano Marzec 20, 2010 mam znacznie obniżone tsh, co świadczy o nadczynności. poza tym mam już za sobą badanie prolaktyny,testosteronu i innych hormonków, ale wyniki poznam w następnym tygodniu. spodziewam sie jednak nie najlepszych bo wiadomo, ze tarczyca idzie w parze z prolaktyną... aż sie boję, co zobaczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miska 13 Napisano Marzec 23, 2010 Witajcie kobitki ja z mężem jestem 15 lat w tym 5 lat po ślubie i tyle samo staramy się o dzidzię ......... wyniki mamy porobione i są w normie , no z wyjątkiem prolaktyny która miałam za wysoką ale biorę tabletki więc już jest w normie miałam już dwa razy hsg i dalej nic.....cisza....jadę teraz na laparoskopię zobaczymy co będzie bo może wreszcie wszystko się ułoży , lekarz twierdz że to ostatnia deska ratunku z jednej strony śmiać mi się chce bo nie wie jaka jest przyczyna a tak twierdzi ..... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gagatka85 0 Napisano Marzec 26, 2010 a njgorsze jest to - jak w TV słyszy sie ze jakas kobieta po urodzeniu dziecka zabila go... albo tak jak ostatnio spalila w pieciu.... okropne... jak mozna zyc potem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Marzec 31, 2010 Właśnie i to jest niesprawiedliwe jedne się starają i nie mogą zajść a inne nie szanują daru jaki im dano ale głowa do góry my też będziemy miały szczęście i w końcu zaciążymy :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
delilah__ 1 Napisano Marzec 31, 2010 Dla jednych dar, dla innych nie. Nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eva1977 0 Napisano Marzec 31, 2010 Wiem jakie to trudne bo sama przez to przechodziłam przed zajściem w I ciąże leczyłam się 2 lata zaczynając od leków ,usg, badania tarczycy ,2 laparoskopie ,stymulowanie cyklu itp. gdzie lekarze załamywali ręce bo wyniki ok a ja nie mogłam zajść jednak po 3 laparoskopii udało mi się zajść synek ma już 9 latek, jak miał 4 latka zaczeliśmy starac się o drugie maleństwo no i powtórka po prostu klapa , machneliśmy ręką i żyłam myślą że mój synek będzie jedynakiem , wyjechałam z Polski do Uk nie mam pojęcia czy zmiana klimatu dokładnie rok temu zaszłam w ciąże a pod koniec listopada urodziłam drugiego synusia, zawsze trzeba mieć nadzieję , i myśleć pozytywnie trzymam kciuki za wszystkie które chcą ,marzą o maleństwie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Marzec 31, 2010 eve1977 bardzo miło słyszeć taki historie z nieciekawym początkiem a szczęśliwym happy endem ja to już nawet sama byłam na wakacjach bo mój poprzedni gin stwierdził ,że rozłąka dobrze nam to zrobi ....i co i nic dalej cisza ale po każdej burzy wychodzi słońce i ja na nie czekam teraz to już dałam na luzik a co co ma być to będzie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eva1977 0 Napisano Marzec 31, 2010 Tak jest to trudne jak wokół pełno znajomych ma malutkie albo dowiadujesz się że któraś z koleżanek czy kuzynek będzie miała dzidzie, czy setki pytań rodziny (święta , czy urodziny) przeszłam przez to i doskonale rozumiem ale dopóki jest choćby iskierka nadziei to wszystko jest możliwe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Marzec 31, 2010 Masz rację ja też to przechodziłam najpierw młodsza siostra zaszła w ciążę później koleżanka z pracy widziałam jak jej brzuszek rośnie , opowiadała o każdej wizycie pokazywała zdjęcia jak jej maleństwo rośnie cieszyłam i cieszę się ich szczęściem ale w myśli pytam się dlaczego to nie ja .....serce mi krwawiło z bólu ale zaciskałam zęby i uśmiechałam się natomiast mój mąż to przez jakiś czas nawet nie odzywał się do kumpeli jakby była czemuś winna ,później ja przeprosił za swoje zachowanie ale tak to jest kiedy decyduje się na dziecko na samym końcu bo jeszcze trzeba zrobić łazienkę , centralne, kuchnie a jeszcze coś wypadnie a kiedy decyduje się na potomstwo to zaczynają się schody nam też życzono przy każdej uroczystości maleństwa ....aż człowiekowi napływały łzy do oczu na szczęście ten etap też mamy za sobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z nadzieją Napisano Marzec 31, 2010 Witajcie dziewczyny! Ja jestem 10 lat po ślubie. Od 5 nie biorę pigułek. I dopiero teraz zaszłam. Okres spóźnia mi się około 2 tyg. Testy ( zrobiłam 6) wyszły pozytywnie. Byłam już u lekarza, ale jeszcze za wcześnie i nic nie widział. Mam skierowanie na krew. Idę po świętach, i potem znów do lekarza. Nie leczyliśmy się z mężem, bo się zaparłam, że ma być naturalnie. No i chyba jest. Wam też się uda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Marzec 31, 2010 Gratuluję Ci słońce z całego serca i trzymam kciuki ,żeby wszystko było wpożo ....jednak cuda się zdarzają:) dbaj o siebie i kruszynkę którą nosisz pod serduszkiem pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT C Napisano Marzec 31, 2010 Kolejne głupie bachory bedą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z nadzieją Napisano Marzec 31, 2010 Miśka 13 Ja tak troche z myślą o tobie to pisałam. Bo naprawdę wierzę, że wam się uda. Wiem jak to jest z tymi życzeniami od wszystkich i z każdej okazji. Mnie się zawsze zdawało, że inteligentny człowiek sam się kapnie, że po tylu latach małżeństwa, jak nie ma dzidzi, to coś jest nie tak i się zamknie. A oni jeszcze bardziej. Oszaleć można było. Na szczęście w końcu przestali, przynajmniej ci najbliźsi. Bo te wszystkie ciotki itd to za grosz taktu. Aż ma się ochotę wykrzyczeć takiej, że nie widzisz babo że nie mogę zajść w ciążę???? W gości przestałam jeździć byle się nie musieć przed nimi tłumaczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z nadzieją Napisano Marzec 31, 2010 A skąd wiesz, że głupie? Sam jesteś głupi/a, jak tak piszesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Marzec 31, 2010 TH is IT C WIESZ JESTEŚ DO BANI CHYBA CIĘ W ŻYCIU NIC PRZYKREGO NIE SPOTKAŁO POMYŚL CZASAMI CO PISZESZ OJ CHYBA ,ŻE NIE MASZ MÓZGU ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MIŚKA 13 0 Napisano Kwiecień 1, 2010 Nadziejo u nas też wszystko jest w porządku badania porobione ja miałam za wysoką prolaktynę biorę tabletki i mi się znacznie obniżyła już jest w normie a lekarze dalej rozkładają ręce dałam już na luz bynajmniej tak mi się wydaje wszędzie widziałam kobitki w ciąży to było przerażające jeszcze ta nieszczęsna laparoskopia chyba nie jest mi dana lekarz kazał przyjechać w środę jeden mnie przyjął do szpitala drugi wypisał bo nie ma już szans na lapo w poniedziałek kazał przyjechać i co na moje nieszczęście aparatura co zepsuta nikt nie dał znać a ja nie mieszkam 5 km od szpitala tylko ok 70 w pracy powiedziałam ,ze będę za 2 tygodnie i co na drugi dzień zawitałam co kogo tam obchodzi czy ktoś pracuje ,że kasę traci na dojazdy no może gdybym dała w łapę lekarzowi to by była inna gadka ale mnie nie stać dosyć ,że tyle ciągną prywatni lekarze to szacunku nie maja do nikogo mam takie nerwy ,że głowa boli wszystko idzie pod górkę jestem silna psychicznie ale czasem już wymiękam ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach