lęk przed zajciem w ciążę, paranoje, nie daję już z tym rady

Witam! Panicznie boję się zajścia w ciążę. Mam 2 dzieci, więcej nie planuję. Po ostatnim porodzie jeszcze nie współżyłam (czekam na założenie wkładki). A mimo to ZADRĘCZAM się, że jestem w ciąży i mam jej wszystkie objawy łącznie z brakiem @. Wmawiam sobie, że pewnie zaszłam w ciążę podczas pieszczot, bo mój mąż w jakiś sposób przemycił sobie na ręce, która mnie dotykal plemniki... Zwariuję. Gdyby mi ktoś powiedział, że podczas pieszczot (mimo, że dotykając ręce nie były od spermy) boi się, że jest w ciąży to bym chyba przewróciła się ze śmiechu, a sama konam ze strachu. To się chyba nazywa paranoja...

dziwne... bo ja mam paniczne leki przed tym, ze nigdy wciaze nie zajde....

To sie nie nazywa paranoja tylko ciaza urojona.

bo ja mam tak samo... miomo tego ze sie zabezpieczylam,lek pozostal:o

pomimo tego :)

Obawiam się, że sie od tego nie uwolnię 2 ciąże przeszłam tak koszmarnie, że nigdy nie chcę już mieć dzieci. Najchętniej bym nie współżyła, bo żadna metoda anty nie daje 100% pewności, i boję się, że będę w tym nielicznym procencie kobiet, które mimo solidnego zabezpieczenia zajdą w ciążę. jestem tak tym znerwicowana, że może dojść do tego, że się rozwiodę i będę żyła w celibacie.

http://ciaza.dla-kobiet.org/ciaza-urojona

tez taki kiedyś miałam, mimo że zazywałam tabletki non stop zyłam w strachu, teraz mam wkładkę czasami też mam schizy ale troche mnijsze, nie raz mi sie okres spozniał to panikowałam robiłam po kilkach testów a potem sie okres pojawiał i było ok

proponuję ci załóz wkładke i dodatkowo przez pierwsze miesiące uzywajcie gumek

najpierw były staraNIA i strach ze sie nie uda, teraz strach zeby nie zajśc. Miałam cc wiec jak chce drugie dziecko to musze poczekac;) Chyba Cię rozumiem

kotka! mam pytanie: jaką masz wkładkę? mirenę? Słyszałam, że po mirene mogą całkiem zaniknąć @ i wtedy chyba z nerwów odjadę na ten drugi świat. Ten lęk doprowadzi do tego, że zostanę sama, lubię seks, ale teraz tylko kojarzy mi się z niechcianą, bardzo trudną ciążą (ciągle szpital, leki, nieprzyjemne zabiegi ginekologiczne, krwawienia, wizyty co 2 tygodnie, zagrożenie porodem przedwczesnym). Pierwsza ciąża była równie trudna i każda kolejna też taka by była dlatego tak nie chcę.

ja mam od miesiaca implant antykoncepcyjny i jestem bardzo zadowolona :)

Wciąż nie mam miesiączki i wszystkie objawy ciążowe. Zapłodnienie było (chyba) niemożliwe, a ja nadal martwię się, że jestem w ciąży...

zrob test ciazowy. gdy mnie dopada ciazowa paranoja - lacznie z zatrzymaniem okresu robie test - najlepiej 2 lub 3 dla pewnosci wychodza negatywnie - Zawsze! i nastepnego dnia mam @. Warto sprobowac:)

Mam pytanie. Beznadziejne pytanie, ale muszę je zadać bo wtedy mi ulży. Jeżeli mężczyzna dotknie się za swoje genitalia, apotem dotyka mnie w miejscach intymnych (ale jak się dotykał to nie był po wytrysku) to czy jest jakaś możliwość zajścia w ciążę? chodzi mi o ten płyn z plemnikami, który w małych ilościach może wypłynąć przed wytryskiem.

tez tak mam i biore tab ale ciagle przed okresem boje sie ze to ciaza:( nie chce iec dziecka, dlatego ze pierwsze nie donosilam i ur w 31 tyg ! a ostanio na usg lekarz mi powiedzial eze mam bardzooo mala macice jak u 12-latki i ze bede miala problemy z zajsciem w ciaze...troche tez mnie to przerazilo bo chce miec dziecko ale dopeiro za kilka lat!

poza tym ja tez zle wspominam ciaze! zle sie czulam przez cala ciaze, te bole brzucha , wymioty ...ehh

ja też tak miałam, obsesyjnie bałam się ciąży, zabezpieczałam się jak mogłam, zawsze mówiłam że ciąża to dla mnie wyrok śmierci ( mam 19 lat ). I co? Wpadłam...!!!!!

miałaś się kiedy zabezpieczac jak masz 19 lat i wpadłaś. Coś słabo się zabezpieczałaś. Co do autorki to ja myślałam że to tylko ja mam taką obsesję,że ciągle biegam dotykam brzuch,wydaje mi się że często sikam. Ale to jest jakaś obsesja. Również mam dwoje dzieci i jakoś nie wyobrażam sobie kolejnego. Jak sobie z tym radzic :((( ?

no wyobraź sobie, że miałam, bo przez półtora roku miałam chłopaka. Dziwne to dla ciebie?

spotkał Cię wyrok śmierci jak tak

ja też żyje w ciągłym strachu,miedzy mną a chłopakiem doszło do pieszczot i też boję się,że mógł on przemycić jakoś plemniki do mojej pochwy..mimo,że na drugi dzień po pieszczotach dostałam okresu.. ,miałam bardzo obfitą miesiączkę,mimo to się boję to było 2 tyg temu a ja już zauważyłam objawy ciąży u siebie,boli mnie żołądek wieczorami szczególnie,często sikam,mam zgagę..i gorączkę (może od tego,że się przeziębiłam..tak to sobie tłumaczę). Boje się strasznie,to jakaś obsejsa nie mogę teraz zajść w ciążę jestem na lekach biologicznych, starałam się o nie 6 lat w koncu zostałam zakwalifikowana..drugiej takiej szansy na wyzdrowienie nie będę już miała, już nie wspominam o tym,że dziecko może przez to być chore..nie wiem co robić,ciągle o tym myslę, niby to jest niemożliwe a jednak się boję.To mnie wykonczy!!

wiesz co jast wkladka i do tego wydziela hormony to tak jakbys miala wkladke i jadla tabletki za razem nazywa sie mirena ale ta akurat mirenajest dosc droga nie pamietam ile to kosztowalo ale okolo 1500zl i nie pamietam czy z zalozeniem czy bez napewno placilam 500zl za zalozenie bo tak drogiej wkladki nikt taniej nie chcial zalozyc nie tylko ty masz taka manie na punkcie zajscia w ciaze

podetnij jajka chłopu swemu

ludzie to juz jest problem psychologiczny , no bo jak to wyjasnic ze to o co sie pytacie wiecie ale i tak pytacie zeby ktos was uspokoil , czy mozna plemniki na rece przeniesc itd. , ja bym szla do psychologa z tym... bo to trauma z ciazy i porodu...

dziękuję duplo1436 za informację,być może się na takie coś zdecyduję, muszę bo w moim przypadku zajście w ciążę przy tak mocnych lekach + metotrexacie byłoby tragedią, gdyż zażywając ten lek w 99% procentach dziecko urodziłoby się upośledzone a w innym wypadku bym poroniła,żaden lekarz nie podjąłby się prowadzenia takiej ciąży, wyczytałam,że ten lek podaje się również na poronienie gdy dochodzi do ciąży pozamacicznej czy szyjkowej a ja go zażywam na moje schorzenie wraz z lekiem biologicznym. Bardzo uważamy z chłopakiem nie współżyjemy odkąd jestem na tym leczeniu,za duże ryzyko,ale czy On tyle wytrzyma? nie wiadomo ile będę brać leki,ludzie leczą sie latami. A co do wypowiedzi Jolek to jak jesteś taka mądra to swojemu utnij jaja !!! zobaczymy jak zareaguje..:D wracając do moich obaw postanowilam się dużej nie denerwować i kupiłam test, jutro zrobię..proszę trzymajcie kciuki ! Oby to była tylko moja chora wyobraźnia. Pozdro :)

hub czy Twoje dziecko nie przeżyło?

nie wytrzymałam i zrobiłam dziś test,wynik negatywny, ale mi się ręce trzęsły i serce waliło o matko !!!nie wiem czy powtarzać test bo powinno się Go robić rano, chociaż na ulotce było napisane że lepiej jest zrobić rano,ale można też o każdej porze dnia..