Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość $$$$674

NIE WIEM CZY CHCĘ I CZY MOGĘ WYPROWADZIĆ SIĘ OD RODZICÓW

Polecane posty

Gość $$$$674

Mam prawie 25 lat, aktualnie jestem sama i obawiam się, że jeszcze trochę to potrwa, nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli, rozstalam sie z kim waznym dla mnie i poki co nie jestem gotowa na nowe znajomosci. Mieszkam z rodzicami, choc czesto wspominalam, ze chcialabym sie wyprowadzic, nie to, ze mi zle, po prostu czas na samodzielnosc. Niedawno ktos z ich znajomych wspomnial im, ze chce sprzedac mieszkanie, cena jak na dzisiejsze czasy korzystna, w dodatku mieszkanie jest bardzo fajnie ulokowane, no jednym slowem tylko brac. Moi rodzice napalili sie na ten pomysl i nawet stwierdzili, ze chca mi pomoc i to mieszkanie mi kupia. Na poczatku sie ucieszylam no bo super, ale za chwile, jakos mi glupio -raz, ze znow to bedzie cos na co ja sama nie zapracowalam, dwa bo je sie troche tej samotni, sama w 4 scianach... W dodatku, wiem ze szczegolnie moj ojciec bardzo nie chcialby abym ja juz z nim nie mieszkala, jest bardzo ze mna zzyty i wiem, ze on swoje by przecierpial - no, ale czy kiedys to sie zmieni ? Tez nie mam pewnosci. Co myslicie o tej sytuacji, czuje sie jakas rozbita, a decyzja jakas musi zapasc w miare szybkim tempie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia suka jestes
bierz jak dają, idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrament
wyprowadzaj sie i to szybko, czas juz na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko w normalnych warunkach polskich na mieszkanie i tak nie zarobisz ;) jesli rodzice wyszli z inicjatywa pomocy- to dlaczego nie? mozesz im sie odwdzieczyc za to roznymi sposobami (jesli zwrot gotowki nigdy nie bedzie realny-> poza tym watpie, by tego oczekiwali).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Zastanawiam sie bo poki co ja nawet nie bede miala funduszy na zycie, rachunki no na nic... Jestem w trakcie zakladania wlasnej firmy, sporo musze w nia wlozyc ( zreszta tez nie ma co ukrywac rodzice rowniez chca mi pomoc ) a nie sadze abym od razu miala jakies super zyski. Poki co nawet nie wiem czy mi sie to wszystko uda, choc oczywiscie bardzo tego chce. Nie musze zyc jak krolewna, no ale jesli mam dusic grosz do grosza lub znow potulnie isc do taty i prosic go o pieniadze to ... no jest mi zwyczajnie glupio. Oni nie sa zadnymi milionerami, ale no przez lata pracy maja oszczednosci, nie chce by pozniej przeze mnie odmawiali sobie np. wyjazdu w jakies fajne miejsce czy czegokolwiek co sprawa im przyjemnosc. Choc oczywiscie naprawde chcialabym miec tylko swoj kąt, zaaranzowany tak jak ja chce i chcialabym miec swobode i brak klotni o nie zmyte gary czy porozwalane rzeczy. Niby propozycja wyszla od nich, niedlugo tez syn ich bliskich znajomych bedzie sie wyprowadzal, rodzice kupili mu mieszkanie, jest w moim wieku i sadze, ze w pewnym sensie to jakos ich "zainspirowalo"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
niezmyte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Napiszcie coś ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co tak sie szarpać??
rozstalam sie z kim waznym dla mnie i poki co nie jestem gotowa na nowe znajomosci. to porozmawiaj z tym kims ważnym dla ciebie o razem cos zadziałajcie nie musisz brac wszsytkiego na swoje barki można zyc skromnie ale szczesliwie z kims kto poswieci częsć siebie dla Ciebie, dla was no i czas sie wyprowadzić choś na mała kawalerkę, byle nie z rodzicami:) najlepsi sa wtedy gdy sie ich odwiedza lecz nie za często:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weź sobie współlokatora, nie będziesz sama :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
O nie sprawa "z kims waznym" jest zakonczona, do tego juz nie ma powrotu, oboje tego juz nie chcemy. Wspomnialam o tym, bo gdybym miala kogos to owszem jeszcze milej byloby juz np. razem zamieszkac, poza tym bylby ktos ... bo sa znajomi, przyjaciele - oczywiscie, ale oni maja swoje zycie, nie moge liczyc na to, ze oni beda mi wypelniac samotne chwile nie liczac sie z tym, ze sami maja prace, rodziny, dzieci itd. No i wiadomo przeciez, ze znajomi to nie to samo co wlasny chłop ;) . Wspollokatora ot takiego po prostu nie chce, to mieszkanie to klitka - 30m, ale od czegos trzeba zaczac :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkanie kupcie. Zawsze to inwestycja, dośc zresztą dobra. Można przeciez wynająć, póki Ty nie rozkręcisz firmy i nie staniesz finansowo o wlasnych siłach. No i na początek rzeczywiście można wziąć lokatora - nie jest się samemu. No, ale czy ty chcesz się wyprowadzić z domu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
No i czy Wy uwazacie, ze to jest ok, ze : - rodzice kupia mi mieszkanie - beda placic na pewno przez jakis czas moje rachunki - beda dawac mi pieniadze na zycie, jedzenie, paliwo... na wszystko ? Podkreslam sami wyszli z propozycja zakupu tej kawalerki, ale tak jak pisalam wczesniej ja nie wiem aktualnie zadnych dochodow, dzialalnosc jest w fazie przygotowan, nie wiem po jakim czasie zacznie przynosic zyski, wiem, ze rodzice beda chcieli mi tez pieniadze na rozruch dolozyc. No moze jestem nienormalna, ale czuje sie z tym cholernie dziwnie :o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Koralowa ... mowie szczerze, sama nie wiem, widze mase plusow - jestem niezalezna jednostka, lubie samodzielnosc, lubie miec wszystko po swojemu, gdy rodzice np. wyjezdzali sobie gdzies czasami i na miesiac czulam sie w domu sama naprawde swietnie. Wlasnie taki luzzzz. Tylko gdzies w srodku jest we mnie wlasnie ten lęk, ze ja nie mam kasy, ze sama sobie nie poradze, ze jesli juz zyc samodzielnie to za wlasne pieniadze, a nie wciaz za pieniadze rodzicow. Oni mi pomoga, wiem ze na nich moge liczyc, ale boje ze to odbije sie na nich, na tym, ze beda rezygnowac ze swoich przyjemnosci... Kiedys mialam taka wizje, ze jak zaczne zarabiac i bedzie mnie juz stac, to cos wynajme, jak sie troche dorobie to wezme kredyt i kupie cos swojego, nie bralam pod uwage, ze znow dostane cos od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki co przeciez rodzice tez Cie utrzymuja w jakims stopniu... chyba ze dokladasz sie do czynszu, innych oplat, zywnosci...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miala taka okazje ani bym sie nie zawachala. zawsze mozesz jakiejs kolezance zaproponowac wynajem na jakis czas zebys nie byla sama. Zamień się ze mna ;) ja biore z pocalowaniem reki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
MariklerR - oczywiście, że tak. Nawet jak w czasie studiow troche sobie dorabialam to nie chcieli aby sie dokladala do oplat i kazali przeznaczyc pieniedze na moje sprawy. Tylko co innego placic za jedno mieszkanie, a co innego za dwa : czynsz, rachunki, internet itd. To juz wychodzi zdecydowanie drozej. Gdybym ja miala pewnosc, ze dzialalnosc ktora otwieram przyniesie mi zysk, ze to wszystko sie przyjmie i poradze sobie z samodzielnymi oplatami to bym sie mysle dlugo nie zastanawiala, ale jak ja jestem niepewna jutra to sie zwyczajnie boje, bo co z tego, ze bede mieszkac w swoim mieszkaniu, jak wciaz bede na garnuszku rodzicow. To chyba nie jest samodzielnosc ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, no to wstrzymaj sie jeszcze troche z tym zakupem... noza na gardle nie masz... jak Ci sie jakos ureguluja sprawy zawodowe, finansowe to rozejrzysz sie wtedy za mieszkaniem.... skoro tak wolisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Osoby ktore mowia, ze jestem glupia, ze sie jeszcze zastanawiam prosze o argumenty :classic_cool: . Bo owszem no tak ja juz milion razy tu juz pisalam super sprawa, ze rodzice chca mi zasponsorwac mieszkanie - nie twierdze ze nie, az sama jestem zaskoczona, ale czy Was perspetywa nie posiadania srodkow do zycia nie powstrzymywalaby przed wyprowadzka ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To porozmawiaj z rodzicami o tych swoich obawach. powiedzim tak jak nam tu mówisz: że nie masz kasy, ze niechciałabyś by aż tak Cię utrzymywali, ze boisz się tego, ze firma klapnie. No i zobaczysz co powiedzą. Rzadko jest tak, zeby rodzice w ogóle nikomu nigdy nie pomagali - więc się nie martw tym, a stopień tej pomocy zalezy po prostu do zasobnosci rodziców i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Niech rodzice kupią i przez np.rok wynajmujcie je.Ty rozkręcisz firmę a mieszkając z rodzicami zaoszczedzisz.Kasa przyda się potem na np.remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawia z rodzicami powiedz im o tych swoich wszystkich obawach.Zobaczysz co powiedzą. A co do utrzymywania przez rodziców - każdemu kiedys rodzcie pomagali, lub pomagają, na różne sposoby. potraktuj tę pomoc jako pożyczkę, zwrócisz, jak już będziesz zarabiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
nie wiem czy ktos juz to zaproponował, ale kupcie to mieszkanie i wynajmij je na rok po pierwsze będziesz miała trochę kasy na rozkręcenie firmy i juz rodziców nie będziesz w to mieszać po drugie przez rok oswoisz sie z myślą mieszkania samemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Jutro z nimi pogadam, no i tak jak sobie mysle, w tym momencie wolalabym jakies wsparcie finansowe jesli chodzi o moja firme, bo naprawde ten biznes to cos mojego wymarzonego. A dokladnie do interesu plus zakup mieszkania to juz wole nie myslec ile to pieniedzy. Choc oni biora pod uwage obie ewentualnosci, ze niby to i to. Takie mam mysli, ze to takie pasożytnicze ;) . Jesli chodzi o zakup i wynajem mieszkania to mowiac prawde troche szkoda, bo samo mieszkanie jest w swietnym stanie, ledwo po remoncie, czlowiek ktory tam mieszkal niespodziewanie dostal po prostu propozycje pracy w innym miescie i chce sie mieszkania w miare predko pozbyc. No, ale moze ewentualni lokatorzy nie zniszczyliby jakos szczegolnie tego mieszkania... wiadomo, ze o swoje mniej sie dba ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
"wiadomo, ze o NIE swoje mniej sie dba . "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość $$$$674
Dzięki Koralowa masz rację, jakoś chyba szukam dziury w całym. Jesli rodzice zdecyduja się na zakup to po prostu na poczatku mozna rzeczywiscie to mieszkanie wynajac jesli biznes uda mi sie, bede samodzielna finansowo, to sie tam wyprowadze, bez tego dreczacego poczucia, ze jakos pasozytuje na rodzicach i jestem w pelni zalezna od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×