Czy komuś się tak nie układa w życiu jak mnie

Mam w sumie serdecznie dość. Lat 27, dorobiłam się niczego, ani własnego auta, ani mieszkania, nic kompletnie nic. Studia skończone marne, administracja. Żadnych perspektyw. Kolejna marna, praca, mobbing, niska płaca, chce mi się wyć do księżyca! Ale nie w tym rzecz, chodzi o to że po niekąd o losach człowieka decyduje przypadek. Powiedzmy studiujesz gdzieś i poznajesz swojego przyszłęgo męża. Jakiś spontaniczny wyjazd okazuje się że spotykasz super człowieka który pomaga ci otworzyć własną firme itd. Trzeba być w dobrym miejscu i dobrym czasie. A u mnie nic się takiego nie zdarza. Żaden przypadek. Pech do mężczyzn, spotykam takich którzy nie widzą we mnie kobiety tylko obiekt seksualny. Poniekąd mam już tego dość, zero perspektyw :/

30 dychy i wszystko zaczynam od nowa nie placz puki zyjesz masz szanse

wpakolwalam sie w romans z zonatym facetem boje sie ze jestem w ciazy z nim mam 23 lata i spierdolone zycie

mnie sie tez nie uklada, ale w sferze osobistej. Jakos trfiam na nieodpowiednih facetow :-(

no nie zazdroszcze Ci tej sytuacji, ale dasz rade!

ej, brzoskwinia mam tak samo:D tyle, ze 26 lat hihi

Chcialabym w to wierzyc, ale nie wiem jak się odnaleźć. Nie wygram nagle w totka, i nie dostane mieszkania w spadku. Nie wiem jak ludziom się udaję tak ustawić w życiu. Ja bede miała chyba tak do osranej śmierci :/

Autorko, nie masz mozliwosci wziecia kredytu na mieszkanie ? od czegos trzeba zaczac w koncu....

uzalanie ci nic nie da

Wiem że użalanie nic nie da, ale jednak może mi troche ulży ja wyleje to z siebie. Co do kredytu, to jak moge wziąść jak dostałam umowe na czas określony, a kto wie czy sama prędzej nie uciekne bo to jest bagno nie firma.

Mnie też ostatnio wszystko sypie się na głowę..ani własnego mieszkanka,ani auta,ani pracy bo firma padła,faceta też nie mam bo mnie zdradził z 18-ką...Zaje...iście :O Nic mi się nie udaje a już niedługo 28 lat styknie...porażka.

autorko nie bierz żadnych kredytów na mieszkanie bo dopiero wtedy spieprzysz sobie życie...ograniczysz się do życia w jednym miejscu na 30 lat i będziesz się tam dusić , a bankowi oddasz dwa razy tyle ile weźmiesz ...

i tak wszyscy beż wyjatku zmierzamy w jedno miejsce, a prawdziwą wartoscia nie jest to co posiadamy lecz to co mamy w głowie\ a cał swiat to jedno wielkie bagno:) wiec po co sie z nim szarpać??

Na ten kredyt i tak mnie nie stać. Kurcze żeby chociaż w jednej sferze się układało to już by było lepiej, żeby chociaż z tą pracą, żeby była nadzieja coś odłożyć..

wez sie sama za firme, kariere, nie licz na bogatego ksiecia.

Brzoskwiniu :) tyle samo lat mam dom na kredyt moje małżeństwo jest średnio udane (ale wierzę, że będzie lepiej) jestem chora i nie mogę mieć dzieci (może kiedyś) pracuję na zmiany i w weekendy, zarabiam marnie inaczej nie zawsze znaczy lepiej :D

wielką szansą dla gramotnych polaków jest wyjazd za granice życie w polsce prędko sie nie zmieni a lepiej też chyba juz nie będzie

Piszesz że faceci nie widzą w Tobie kobiety tylko obiekt seksualny. A czymże innym u diabła jest kobieta? Przeciez właśnie po to istniejecie by dawać nam doopy. Nie chcę z wami rozmawiać o Istocie Bytu, czy o Granicach Poznania. Chcę od was seksu i tylko tyle. I kazdy inny facet. Negujesz rację swojego istnienia?

Ja mam tak jak autorka, tylko nawet pracy kurwa nie moge znaleźć. Macie jakieś rady ?

prafdata - ta oryginalna to strasznie płytki z ciebie facet, ba nawet nie facet tylko jakis ogier nie wyżyty

Fajnie że nie jestem sama, no ale jednak to małe pocieszenie. Nieznana black - pocieszyłaś mnie :)

prafdata - ta orginalna, czy ty jesteś facetem czy kobietą bo po nicku to już nie wiem :) Obojętnie kim jesteś strasznie ograniczone masz poglądy. Istnieją takie cechy jak miłość, szacunek, poczucie bezpieczeństwa, szczerość i jeszcze długo by wymieniać. Jeśli żyjesz tylko dla sexu to twoja sprawa!

dawne koleżanki z mojej klasy mają już po 2-3 dzieci niektóre :D roztyły się, zaniedbały, mieszkają na zabitych dechami wioskach :) mają jeszcze gorzej niż my :)

Droga Brzoskwinio bez pestek: nie neguję istnienia tych szczytnych uczuć które wymieniasz. Neguję natomiast babskie zakłamanie i dorabianie sobie ideologii do prostej czynności bzykanka. Czy to zawsze musi być ten Wymarzony i Jedyny? Nie przesadzajmy. Ludzie mają swoje potrzeby... a ja nigdy nie zakocham się w dziewczynie jeśli nie będę wiadział jaka jest w łóżku. Miłość od pierwszego wejrzenia? Bzdet! Idę na ulicę, spotykam 100 fajnych lasek dziennie - i co? I nic do nich nie czuję bo choć ładne i może mądre - w łóżku mogą być do niczego. Człowieka trzeba poznać - DOGŁĘBNIE i wówczas jest czas na narodziny miłości. Ewentualnie... :) Bo może i tylko na dalsze poszukiwania? :)

a ja...ja mam meza i zadalam mu pytanie czy mnie kocha dlugo nie potrafil odp.a pozniej ze nie ;( mi sie chce wyc juz nie wiem do czego ;(

ja mam 25 i tez tak mam :( kolezanki pohajtane zajete własnym zyciem i mezusiami, mieszkajace daleko ! kolezanka ktora ciagle ma humory i na dodatek tez mieszka 15 km ode mnie w sferze damosko meskiej tez porazka :/ w domu niezafajnie ;/ nie ma z kim wyjsc i wg niecierpie samotnych wieczorów

prafdata madrze gada, bez udanego seksu nie ma udanego zwiazku a seks jest baaaardz wazny i to on nas przyciaga do innych, no nie oszukumy sie, kobiety tez patrza na facetow jak na obiekty seksualne a co do temtu, autorko, ja mam tak samo tyle ze rok mnie i pracy nie mam :(, ale ja cos robie, staram sie, a ty nie mozesz siedziec i narzekac i liczyc na cud- ze ci z nieba spadnie nagle milion zlotych i ksiaze na bialym koniu, szczesciu trzeba pomagac

Ja tam nie marze o dzieciach i mężu aż tak bardzo to nie jest mój cel nr jeden na ten czas. Chciałabym sobie znaleźć jakiś cel w życiu, i żeby chociaż na chwile móc posmakować życia pełną piersia, a nie ciągle martwić sie o wszystko

Prafdata - napewno masz w jakimś sensie racje, ale ta twoja pierwsza wypowiedź była raczej wulgarna. Jednak ja mam inne zasady, nie mów mi że prawdziwą miłość można znaleźć dopiero po przespaniu się z kimś!!

no to tez się wyżalę - 29 lat, 2 dzieci, zasiłek dla bezrobotnych, ciężko chora mama w szpitalu, a wczoraj mój facet nie wrócił na noc, wyłączył tel, a rano się okazało, że był na dyskotece, na bank przeleciał jakąś dupę. I co ja mam zrobić? Jeden plus, ze mieszkanie mam :-/