Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bgcuisfavfa

trudna sytuacja. Jechać do niego czy nie

Polecane posty

Gość bgcuisfavfa

Jesteśmy razem już niecałe 4 lata. Ja do niego prawie wcale nie jeżdże. On się do tego nie garnie. Kiedy mówię że tak jest i pytam dlaczego zaprzecza. A fakty są zupełnie inne. Ostatnio byłam u niego pół roku temu może nawet więcej mimo że 3 mieisące temu mi się oświadczył. ostatnio o tym napomknęłam. Kilka dni temu mnie się spytał czy przenocuje u niego na 2 dzień. Ja że się że sama nie wiem a on żebym do następnego dnia pomyślała o tym. na 2 dzień wcale się o to nie spytał nie miał wogóle takiego zamiaru co było widać. Wczoraj wróciliśmy z miasta do mnie do domu a on że szkoda że musimyjechać po moją bratanice bo miał zamiar mnie do siebie zabrać. Tylko że jak mój brat dzień wcześniej dzwonił to się zgodził nie miał żadnych planów. A nagle kiedy nie można on stwierdza że miał zamiar mmnie zabrać do siebie. Ja wczoraj się wkurzyłam. Powiedziałam że nie wiem czy to wszystko pomiędzy nami ma sens. Że mu przestaje wierzyć ze widocznie coś ukrywam. On oczywiście tylko że to nie prawda i że mnie kocha. I cały czas mnie przytulał. dzisiaj mi pisze czy mam jutro po pracy jakieś zajęcie bo by mnie zabrał po pracy do siebie. I teraz nie wiem czy jechać czy nie. Bo mam wrażenie że on to z musu robi. Tak jest co jakiś czas. Jak mu przypomne że nie chce abym do niego jechała to nagle swierdza że może pojadę tam. Nie wiem co teraz zrobić jak się zachowaćZZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze on mieszka sam? Jesli tak, to dziwne, ze tak rzadko u niego bywasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
nie mieszka z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mieszka z rodzicami, ale sam tez nie mieszka? Czy jestes z tych, ktorzy nie stosuja znakow interpunkcyjnych? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahaha
wlasnie co znaczy.... "nie mieszka z rodzicami"?? nie, mieszka z rodzicami - czyli tak, tak mieszka z nimi czy, nie mieszka z rodzicami czyli, ze mieszka sam??? jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
wybacz skonczyłam tylko zawodówkę fryzjerską :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
Nie mieszka sam. Mieszka z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro juz wiemy, ze mieszka z rodzicami, to nie dziwi mnie, ze rzadko u niego bywasz :) po co takiego koczowanie po domu pelnym ludzi? zupelnie bez sensu :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co takie koczowanie w domu * :D chyba ze w ogole nie znasz jego rodziny? jesli tak wlasnie jest, to chyba cos nie halo, skoro 4 lata jestescie razem :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noto jedz do niego, moze poprostu on tak zdanie zmienia bo rodzice plany mu psują, zresztą przekonasz się jak pojedziesz, no i może z nim porozmawiaj delikatnie o tym problemie, ale jak bedzie w dobrym nastroju, a nie tak od razu w formie przesłuchania :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
ja też mieszkam z rodzicami. Z tym że u mnie ciągle są jacyś goście. Dom pełen dzieciaków ogólnie i ciagle u mmnie maluchy przesiadują jak są. U niego akurat pod tym względem jest spokojniej. Z nim nie da sie o tym porozmawiać już nie raz próbowałam. Ten problem co troche wraca. Poznałam jego rodziców i młodszą sporo siostre. Widziałam ich z 8 razy i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale co? sadzisz, ze Cie ukrywa przed nimi? czy jak? w ogole to ile macie lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
mam takie właśnie wrażenie. Z jakiegoś powodu nie chce żebym tam jeździła ale nie chce powiedzieć dlaczego. ja 22 on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodow moze byc wiele... Ale tez trudno demonizowac te sytuacje... Moze sa jakies powody, dla ktorych wstydzi sie swoich rodzicow? jakis problem? moze alkoholowy? Jakie sa Twoje hipotezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana-----82
Porozmawiaj z nim po prostu. Biedny chłopak, wstydzi się czegos. Ale spokojnie z nim gadaj, a nie najeżdzasz od razu! Przytulal Cie, zapytał czy jutro pojedziesz itp. w porządku jest, nie zepsuj tego. Faceci są dziwni, czasami nie myslą :) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgcuisfavfa
Tak przytulał ale nie chciał ze mną wcale rozmawiać. Zresztą on o tym nie chce mówić. Tylko zaprzecza ale nie podaje żadnych argumentów. A zapytał się na drugi dzień dopiero czy po pracy może mnie odebrać to będziei 18 godzina i mielibyśmy pojechać do niego a potem gdzieś wyskoczyć. Bo 2 sprawa to to że ze mną nie wychodzi do znajomych, praktycznie nikogo nie znam. Czy jego rodzina mnie nie lubi? Trudno mi powiedzieć bo ja nie mam właśnie obranego stosunku do jego rodziców. Dla mnie są obojętni jak obcy ludzie całkowicie. Ale o to też go pytałam i mówił że akceptują mnie i nic nie mają do mnie. Ja sama nie wiem co mam myśleć. Najbardziej mnie śmieszy fakt jak ja chce żeby zamieszkał ze mną to on mówi żebym ja obok jego rodziców zamieszkał w części po dziadkach z nim. Ale jak ja mam z obcymi osobami zamieszkać. Więc i tak za 2,5 roku zamieszkamy razem. Ja sama nie wiem co myśleć. Na razie to się zastanawiam czy tam wogóle do niego jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×