Jak zdobyć serce Pana-Raka?

wbić kołek

a tak na poważnie to tylko szczypce i odwłok mogą być jadalne, serce i flaki się usuwa :O

i gotujemy a następnie spożywamy

powiem ci ze... na oczatku to zajebisty romantyk, mily szarmancki , pozniej kaprysny, obrazalski ,złosliwy chlopczyk, nie wiadomo o co mu chodzi, on moze wszystko ty nic! ogolnie trudny facet, ja juz nie wytrzymuje

trudny, trudny... za duzo chodzi na boki

do tyłu nie na boki :P

na boki??? przeciez raczki to najwierniejsze znaczki;D sa mili, szarmancy i romantyczni ale mają swoje wady tak jak ktos wyzej napisał. jesli chodzi o to jak zdobyc raczka.. to myślę ze trzeba byc bardzo otwartym, zabawnym, miłym ale broń boże nie mozna byc nachalnym, trzeba zachowac ciut dystansu. Generalnie mój raczek szybko sie zakochał we mnie;)

nie, na boki ;)

vibka a jak dlugo z nim jestes??

lubi sie popisywac przed kobietami, jest przemily, zawsze pomocny ( nawet jak ma kobiete ma duzo "przyjacolek") ale ty klegow miec nie mozesz bo go krzywdzisz On nie krzywdzi bo on miec moze, dzwiny facet bardzo trudny charakter

najwierniejsi?? a kto ci takich glupot naopowiadal?

'lubi sie popisywac przed kobietami, jest przemily, zawsze pomocny ( nawet jak ma kobiete ma duzo "przyjacolek") ale ty klegow miec nie mozesz bo go krzywdzisz On nie krzywdzi bo on miec moze, dzwiny facet bardzo trudny charakter' kto ci takich glupot naopowiadal?

jestem z rakiem juz 8 lat

moze tak nie jest?

Ja jestem z rakiem 11 lat i potwierdzam ... Tak jest!

nie maja latwego charakteru.Zmiany nastrojow,zamykanie sie w sobie bez powodu,pretensje bez powodu,myslenie typowo egoistyczne-on na pierwszym miejscu,on najwazniejszy,a ty gdzies daleeeeeeko,to czego on chce i jak chce jest najwazniejsze,a jak nie to sie obraza,ktos dobrze napisal,ze jemu wolno miec kolezanki,ale tobie kolegow juz nie itd...Potrafi byc cieply i piekunczy,ale niestety wady przewazaja nad zaletami.

'moze tak nie jest?' nie jest

depeche,ty rak jestes,ze sie tak rzucasz?:P Heh,jedne maja lepsze doswiadczenia z Rakami,inne gorsze,i nie zapieraj sie tak."Nie jest"-jakie to typowe:D

to naprawde trudny facet, gdyby mi ktos na poczatku naszej znajomosc powiedzial cos takiego nie uwierzylabym za nic! czasami tesknie za tamtym raczkiem sprzed lat!ROMANTYKIEM uwielbiajacym zachod slonca, kolacje w blasku swiec, kochajacym , wyrozumialym, i potwierdzajacym swa wiernosc, oddanie na kazdym kroku.. no coz tp co bylo nie wroci , a szkoda

depeche raczkiem chyba jestes, im tez trudno uwierzyc w to ze sa egoistami i kaprysnymi chlopczykami , to takie oczywiste:)

Są tacy, są ... Mój wydaje ile chce ... ale to ja mam oszczędzać... Konta mamy osobne, ale ja nie mam pojęcia co dzieje się na jego, natomiast on na moim koncie robi, co mu się żywnie podoba ... np. ustala mi ile mogę wydać, a resztę przerzuca na inne ... :O

nie, nie jestem rakiem, po prostu nie pojmuje jak mozna oceniac kogos na podstawie daty jego urodzin. jak dla mnie- bzdura totalna .

LInka u mnie jest identycznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! om moze wysztko ja nic

Prawda jest taka,ze w kazdym znaku zodiaku znajdzie sie ludzi fajniejszych i tych mniej fajnych,ale zeby od razu krzyczec "nie jest"?Bez przesady:)

depeche a jednak sie potwierdza , wiec cos w tym jest

u mnie jest identycznie :) ja mogę wszystko - oni nic jestem rakiem :)

Z tymi kolegami tak samo .. Nie wolno mi mieć ... choć on ma kolegów i koleżanki ... Kiedy on się umówi z nimi na kawę po pracy jest ok ... ale jeśli o mnie chodzi, to na pewno zdradzić chce ... :O i nie ma mowy, chyba że i jego zabiorę ...

i ta zazdrosc , nie powie wprost tylko sie obraza i dasa,odrazu czuje sie skrzywdzony

ja mam ogolnie szczescie wpadac na Rakow...sama jestem rakiem...i powiem Wam,ze siebie nie polecam... te kroki w tył to u mnie zamykanie sie gdy mam problem,trawie go sama,jesli nie odbieram telefonow przez dwa dni,to bliscy wiedzą,ze schowałam sie w sobie i przeżuwam cos,co zabolało i odezwe sie jak to przeżuję...czesto sie wycofuje w obawie,ze ktos zrani...dotyk,czułosc,wrazliwosc,uczucia to bardzo wazne sfery dla raka...rodzina nma wielkie znaczenie...czasem sama siebie nie rozumiem...a co dopiero inni...