Gadanie w łóżku - jakie was podnieca?

raz w łóżku usłyszałam słownictwo naukowe i aż mi wszystko opadło, pochwa, członek - te są najgorsze dla mnie nie ma nic piękniejszego jak mój Ukochany mówi w łóżku słowo: ci.pka, cip.eczka :D to brzmi tak świeżo i ponętnie :) penis też fajnie brzmi :D a PRĄCIE to DRAMAT :o

w przypływie emocji może być też pi.zda ale wtedy to juz jak jest sie razem naprawde dlugo

Niestety. Nietrafione:) Za dużo pornografii:) Rozmowa, raczej szepty;) ale nie takie:!!:)

różne świństewka... ;d przekleństwa, zdrobnienia przekleństw, pieszczotliwe nazywanie narządów płciowych :D:D:D najbardziej uwielbiam jak mówi, co mi zaraz zrobi - samo wyobrażanie sobie doprowadza mnie do szczytu.. :D

ale nie wkurza was ten jezyk medyczny?

o czym gadać? o inwestycji? raczej zdejmij, włoż, ach, ech :)

medyczne jest okey. Lepsze niż wulgarne. ale nie w łóżku:) zresztą o tym się nie mówi:) tylko poprzez szepty działa na zmysły:) PS łacińskie nazwy tez okey. Ale wszystkie nazyw są zimne, małoromantyczne. Więc to oto chodzi. Dla chłopców, mozna do dzieci mówic, nazwy są okey penis, siusiak. Takie niewulgarne. A dla dziewczynki? No jednak brzydko brzmią...niestety..

Ale co wy w łożku o siusiakach mówicie;) Oj Kubusiu nie dowiesz się tego;) W swoim programie tez niewiele odgadłeś;) ja bym pękła ze śmiechu jakby padło..siusiak, penis itp.. Poprzesz szepty, działasz na zmysły;) ale to tylko czesc tajemnicy;)

ostre teksty, jak ma byc siusiak to lepiej zamknac morde