Wspólne mieszkanie z "nie-do-końca-moim-chłpakiem"?? Tak czy nie??

To coś na zasadzie sondażu, jestem bardzo, bardzo ciekawa opinii. Muszę podjąć jakąś decyzję. Mam własne mieszkanie w centrum dużego miasta. Do tej pory wynajmowałam pokój koleżance, ale nie doszło między nami do porozumienia i postanowiłam z niej zrezygnować. Innej współlokatorki zaczęłam szukać niedawno i najodpowiedniejszym kandydatem okazał się mój kolega z którym spotykam się od listopada... Nie jesteśmy parą, bo oboje jesteśmy po dłuższych związkach i nie chce nam się angażować. Jednak teraz wyszła sytuacja, że on chce ze mną mieszkać, bardzo by nam to odpowiadało finansowo obojgu. Czy to jest dobry pomysł? Jak uważacie? Zamieszkać z nim czy szukać dalej?

jak sie urodzi miedzy Wami glebsze uczucie to jeszcze razem zamieszkacie....no ale jesli nie to lepiej sobie nie komplikowac zycia. Tak mi sie wydaje :)

ja bym spróbowałą :)

Nie wydaje mi się aby urodziło się między nami głębokie uczucie. On ma dużo za sobą, ja również. Zresztą nasza przeszłość nie jest pozamiatana jeszcze. My się tak rekreacyjnie spotykamy. Moje wątpliwości biorą się raczej z tego jak odbieraliby to znajomi, jego rodzina. No i czy to nie byłoby trochę chore...

wg mnie nie jest to zbyt dobry pomysł... akurat nie mam na myśli zdania rodziny czy znajomych, ale wasze relacje. jakbyście jeszcze byli parą/mieli się ku sobie albo odwrotnie - byli tylko i wyłącznie znajomymi to jeszcze mogłoby mieć szanse powodzenia. ale skoro sama dobrze nie wiesz jakie relacje was łączą to wspólne mieszkanie nie wydaje mi się zbyt dobrym pomysłem.