jakbyscie sie zachowaly,co myslaly gdybyscie sie dowiedzialy ze jego mama...

jestem z chlopakiem 2 i pol roku...pare miesiecy wstecz widzialam rozmowe zony kuzyna z byla mojego chlopaka o mnie...rozmawialy o tym ogolnie po 3 miesiacach znajomosci mojej z moim chlopakiem...no i tam bylo jak obydwie pisze ze szkoda im jego mamy bo ona taka dobra a tak naprawde im sie nie wypowiadala o mnie za dobrze...szczerze znalam jego mame od samego poczatku znajomosci z nim i zawsze byla mila...nigdy nie myslalam ze mogla mowic cos zlego o mnie...nie wiem co myslec ale samo to ze sie tego dowiedzialam jakos juz zaczelam przez to dystans miec do niej..

nie wiem naprawde czy moglam czyms podpasc...zawsze tez od poczatku probowalam byc mila dla niej...no moze nie rozmawialam z nia za duzo...ale to chyba nie mozna okreslic pod tym katem ze zle o mnie mowila bo np malo z nia rozmawiam?rozmawialam o tym z chlopakiem to niby mama mu na poczatku mowila ze jestem malo mowna ale nic wiecej...

no moze masz racje bo i mnie tez sie stala troche dziwna sytuacja w rodzinie przez to ze jestem z moim obecnym...ale to juz inna i dluuuga historia...

skoro one miedzy soba tak rozmawialy to cos q tym musi byc prawdy...tez bym miala dystans do niej i rozmawiala z nia tylko na ogolne tematy....

Ja bym nawet nie wzięła tego do siebie. I tak wiem, że zawsze gadają i będą gadać, więc mnie to nie rusza. Ewentualnie mogłabym podać jej więcej powodów do plotek, co pewnie w końcu bardzo by ją zdenerwowało

panna komu bys dala wiecej powodow??mamie jego???

Tak mamie, a zresztą może i wszystkim wkoło... Źle było jak nie było specjalnych powodów do obgadywania? To zawsze można dać prawdziwy powód, który po czasie mógłby ją wykończyć

no fakt...wredne baby od poczatku musza sie wpierdalac :o

ja pierdolw..tutaj milusia i slodzaca a za plecami takie rzeczy robila!!!ja pierdole glupia baba!!!

ja to bym juz wogole jakos nie palala do matki zeby mile rozmawiac itp...no bez przesady :o