Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slodkabuzka22

jak zmusić faceta do rozstania?

Polecane posty

Gość slodkabuzka22

Jestem w związku od 6lat, nadal bardzo kocham swojego chłopaka, duzo razem przesliśmy (zdrady, problem z alkoholem, przemoc, ale udalo nam sie z tego wszystkiego wyjsc na prosta). On nadal stanowczo twierdzi ze mnie kocha, ale... Wlasncie jest to ale...Od roku czuje sie nieszanowana - olewa mnie, umawia sie na spotkania i nie przychodzi, albo spoznia sie kilka godzin, bo koledzy wazniejsi. Kontroluje - musze sie spowiadac, gdzie bylam, z kim, idt, a gdy zapytam go co robil, zaraz sie oburza. Wszelkie rocznice, swieta, urodziny - ja sie staram, planuje duzo wczensiej co mu podaruje, jaka niepsodzianke przygotuje, a on nic, nawet kwiatka nie kupi, zyczen nie zlozy. Sex zawsze gdy on chce i jak chce, gdy sie skrze, obiecuje ze sie "postara". Nigdzie razem nie wychodzimy, imprezujemy oddzielnie, on z samymi facetami (nie, on nie jest gejem), ja po prostu ze sowimi znajomymi. Kilkakrotnie mowilam, ze sama milosc nie wytarcza, ze nie chce spedzac czasu na ogladaniu tv, ze sie nudze i jesli nie zacznie sie starac, to w koncu odejde. Probowalam kilka razu, ale po tygodniu przyjdzie, przeprosi, obieca ze sie zmieni i wszytko jest po staremu. Mam dosyc...Jestem atrakcyjna i inteligentna dziewczyna, nie dosc, ze jest na czym oko zawiesic, to moze ze mna isc na piwo i mecz obejrzec, nawet lepiej dogaduje sie z facetami niz z kobietami. Wszycy w kolo powtarzaja, ze on na mnie nie zasluguje, ze jestem za dobra, bo tyle mu wybaczylam. Wiem, ze moglabym znalezc kogos, w kim mialabym oparcie i wiem ze on jest palantem, ale go kocham... Postanowilam rozstac sie ostatecznie, zerwac calkowicie kontakt, inaczej nigdy o nim nie zapomne...Chce byc w koncu szczesliwa. Powiedzialam mu przez tel, ze chce sie spotkac, porozmawiac powaznie, ze to nie ma sensu, bo nic sie nie zmienia i chce odejsc. Od tamtej pory minely 3tyg i nic...Jesli zadzwoni, to rozmawia jakby nic sie nie stalo. Jest mily, pyta jak mi dzien minal, jakby nie byl swiaodmo, ze chce sie rozstac. Probuje od razu zapytac kiedy sie spotkamy, zeby porozmawiac. Wtedy musi nagle konczyc i tyle... Nie chce sie w ten sposob rozstawac, bez spotkania, bez pozegnania, ale nie wiem jak go zmusic do rozmowy... co mam robic :( on nie pozwala mi od siebie odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhh
Jak nie ma innego wyjscia, to powiedz Mu telefonicznie albo sie spotykacie albo to koniec wszelkiego kontaktu i jesli nie bedzie chcial sie spotkac, to zerwij calkiem kontakt. Nie daj sie szantazowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkabuzka22
tyle wspolnych lat i rozstac sie w ten sposob...nie wyobrazam sobie tego...boje sie, ze juz nigdy nie pokocham kogos tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze takie rozstanie telefoniczne bedzie najlepsze dla Ciebie.. pomimo czasu jaki was łaczył... powiedz mu ze jesli sie nie umowi to mu powiesz to teraz zeby nie mial wiecej zludzen ze odbierzesz jego tel lub w jakikolwiek sposób sie do niego odezwiesz.. Powiedz ze chcesz byc szczesliwa a z nim nie mozesz byc i nie chcesz tracic juz czasu na bycie z nim... ze mial wiele szans ktorych niewykorzytal a twoja granica cierpliwosci sie skonczyla.. wiem ze mi latwo tak mowic ale zobaczysz ze musisz postawic sprawe jasno bo bedziesz dalej w tym zwiazku tkwic.. w nieszczesliwym zwiazku.. bez szans na partnera poprawe. trzymam kciuki za ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhh
Wiem, ze to jest bardzo trudne, ale widzisz inne wyjscie? Nie boj sie, moze byc tylko lepiej. Na pewno jeszcze kogos spotkasz:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko...ty nie chcesz odejsc skoro masz takie pytania. On ma cie gdzies i robił jazdy a ty dalej za nim latasz. Zero szacunku do siebie masz. Koniec to koniec a nie zabawa w rozmowy jak ktos sie wymiguje. uzalezniłas sie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Postanowilam rozstac sie ostatecznie, zerwac calkowicie kontakt, inaczej nigdy o nim nie zapomne...Chce byc w koncu szczesliwa. Powiedzialam mu przez tel, ze chce sie spotkac, porozmawiac powaznie, ze to nie ma sensu, bo nic sie nie zmienia i chce odejsc. Od tamtej pory minely 3tyg i nic...Jesli zadzwoni, to rozmawia jakby nic sie nie stalo." no to mu prze telefon powiedz, ze zrywasz i przestań telefony odbierac. dobry duch słusznie prawi... :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh.........
To wcale nie jest tak ze on nie pozwala ci odejsc Ty nie zachowujesz sie w ten sposob ktory swiadczy ze to koniec i on twoje slowa odbiera jako jakies marudzenie wszystko traktuje po staremu. Rowniez uwazam ze to ty nie chcesz odejsc ale wiesz ze powinnas i to nie ma sensu. Marzysz podswiadomie ze on sie opamieta i sie zmieni dlatego nie konczysz tego stanowczo raczej straszysz. Gdybys chciala odejsc nie babralabys sie nie chcialby sie spotkac zakonczylabys to jakkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkabuzka22
masz racje...od roku ludze sie, a moze raczej marze, ze on w koncu przejrzy na oczy...ale wiem, ze nie ma na to szans :/ pozostaje mi tylko zacisniecie zebow i w koncu to zakonczyc, bo nie ma sensu tego ciagnac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×