spotykałam sie z zonatym mężczyzną,czy zrobiłam cos bardzo złego??

ja tez bym nie potrafiła zrobic drugiej kobiecie takiej przykrosci.. mialam sytuacje podobna ostatnio to wszystko zonie powiedzialam, bo dowiedzialam sie o zdradzie jej meza

no wlasnie to tak niestety jest ze wszystkim.. po co ja skoro inni moga. najwazniejsze to zaczac od siebie, jak tak kazda kobieta zrobi.. to sory ale tej "innej" predzej czy pozniej wlasnie nie znajdzie!

malwina jest duzo prawdy w tym co mówisz,ale ile tak mozna zyc,pare lat? a co po tych latach z nim bedziesz miec,nawet jesli nie myslisz o jego rodzinie to co Ty bedziesz miec,pieniądze?kilka lat zycia w luksusach?wspolne wspomienia z lajdakiem w dodatku zbudowane na klamstwie?co Ci pozostanie?nie sadze ze to co robiłas nie oddcisnie sie na Twojej psychice..jakie relacje zbudujesz w czasie tych lat z tym łajdakiem?tak naprawde nic Ci nie pozostanie..ale Twoje zycie,Twoja sprawa.

zawsze znajdzie tę drugą. ZAWSZE I jaka radość z tego, że byłby wierny z braku chętnej panienki? Nie w tym chyba rzecz, bo taka wierność to nie wierność tylko przymus. Lepiej już niech zdradzi i niech ta żona wie z jakim łajnem ma do czynienia i niech to łajno jak najszybciej usunie. Tak jest zdrowiej...

Przecież to mąż nie powinien krzywdzic żony a nie inna kobieta! Ona nikogo nie oszukuje! Ja niestety byłam w takim układzie jako ta pierwsza i druga i uważam, że to tylko i wyłącznie wina tego faceta, bo to on mydli oczy oby obydwóm kobietą! Nie życze tego nikomu, bo obie kobiety wychodza z tego skrzywdzone, a facet zostaje zwykle jak nie z jedna to z druga. My kobiety mamy w życiu zdecydowanie trudniej :/