Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hunnie

wpadnij ktoś do mnie na herbate. nudy jak nie wiem..;/

Polecane posty

Zabił w innym sensie. Otóż to był naprawdę duży pies i w wieku 9 lat zaczął chorować. Okazało się ze ma poważne problemy z odbytem. Wiec zrobiono mu operacje. Po tygodniu zaczęły puchnąć mu łapy zabrałam go znów do weterynarza ten podał mu zastrzyki ponieważ stwierdził że to coś z sercem. Ale podał mu za dużą dawkę gdy doszłam z psem do domu nie mógł już w ogóle chodzić usiadłam koło niego i płakałam prosząc żeby to się skończyło już i wtedy zdechł na moich kolanach.. To była chyba jedna z największych tragedii w moim życiu. Moj najlepszy przyjaciel skończył przez błąd weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabił w innym sensie. Otóż to był naprawdę duży pies i w wieku 9 lat zaczął chorować. Okazało się ze ma poważne problemy z odbytem. Wiec zrobiono mu operacje. Po tygodniu zaczęły puchnąć mu łapy zabrałam go znów do weterynarza ten podał mu zastrzyki ponieważ stwierdził że to coś z sercem . Ale podał mu za dużą dawkę gdy doszłam z psem do domu nie mógł już w ogóle chodzić usiadłam koło niego i płakałam prosząc żeby to się skończyło już i wtedy zdechł na moich kolanach.. To była chyba jedna z największych tragedii w moim życiu. Moj najlepszy przyjaciel skończył przez błąd weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noothingg przykro mi. tak szczerze, z tego co widze, to weterynarze mają w nosie zwierzęta. przeważnie gdy trafia chory pies ich pierwsze zdanie to " oo booże. kiedy to się skończy" . ja rozumiem że mają wiele róznych czasem ciężkich przypadków.. ale jako małe dziecko uważałam że weterynarz kocha zwierzeta, wlasnie dlatego nim jest. teraz wiem, ze to bardziej dla kasy niz z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh ja z checia bym sobie sprawila...ale mieszkam z rodzicami jeszcze...a oni twierdza ze jakiekolwiek zwierzatko spowoduje za duze przywiazanie ich do niego...ze malo miejsca itp...eh:(mialam kiedys swinke,chomika,kanarka i rybke i to wszystko w jednym czasie i nei bylo za malo miejsca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet, moi mówili identycznie. ale w pewne wakacje przybłąkała się kotka, która chwile potem się okociła.. zdążyła przynieść maluchy do domu i wpadła pod samochód. razem z tatą wykarmiliśmy dwa malce tzw. pipetkami, później butlekami dla niemowląt i tak już zostało..:) jednego oddaliśmy kuzynce, drugi został u nas. aktualnie ma 11 lat i dobrze się trzyma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja narazie jeszcze poczekam...miedlugo raczej sie przeprowadzimy,musimy wykonczyc tylko dom teraz takze jak juz tam bede to napewno jakiegos zwierzaka sobie sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nie wiem. woda się zagotowała.. już teraz nie wiem ile herbat robić:P eee moze wszyscy są w drodze..:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi szef kompa zajął i chwilowo nie miałam dostępu :P No ten mój,to na prawo i lewo lata na tej smyczy,robi jakies zyg zagi,ciągnie,ze az mnie cholera bierze jak z nim chodze :D Dlatego lata sobie sam :P Co do zwierzaka,to polecam szynszylki,są wprost cudowne,aczkolwiek nie za bardzo lubią się tulic,ale można je do tego przyzwyczaić :D Poza tym,nie smierdzą,nie brudzą,mają przyjemne futerko i są przesłodkie :D A moge porównac,bo miałam w domu chyba wszystkie typy gryzoni :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fretki są cudowne..:D uwielbiam je.. tylko niezbyt pachną :( ok, będzie i kawka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety akurat za szynszylami nei przepadam:D ja planow zadnych nie mam nadzisiaj...teraz ide ogladac majke bo mi sie sciagnela a potem przejde sie na solarium(nie jestem jakas tam pomaranczowa lala tylko musze czasami na solarium pojsc zeby mi sie koloryt cery poprawil...inaczej mam rozne kolory i nieladnie to wyglada...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam isc na solarium, ale kupilam papierosy :p. eh nie dosc ze bede blada to jeszcze z rakiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty ciekawska
SweetChocolate a czemu masz rozne kolory?masz przebarwienia po czym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie to ostatnio bylam w piatek na 8 min...ale nic mnie nie zlapalo...wczesniej bylam chyba rok temu na solarium:P a dzisiaj ide na 10 min i zamierzam isc jeszcze tak z 5 razy...tak zeby wyszlo raz w tygodniu po 10 min...napisze jak wroce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuczne lato..:) zazdroszcze tego ciepełka :) ja zaraz uciekam.. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×