Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a_może____

20 lat, studia, praca, narzeczony starszy kilka lat - zamieszkać z nim?

Polecane posty

Gość a_może____

Mam 20 lat. Studiuję dziennie, pracuję i zarabiam około 1500zł miesięcznie. Mam narzeczonego starszego o 5 lat. Cały czas myślę nad tym, czy z nim zamieszkać, czy nie. Ślub za dwa lata, ale moglibyśmy wynająć mieszkanie do tego czasu (mieszkanie będziemy mieć za około rok, dwa). Nie wiem, co robić. Jestem młoda, jednak mi jest dobrze, jak jest. Nie chcę mieszkać już w domu z kilku przyczyn, dlatego rozważam opcję mieszkania z narzeczonym. Może jakieś doświadczenia z tym związane macie, albo przemyślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapituła Forum
Nie zamieszkasz z nim, to nasza ostateczna decyzja - lepiej Ci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a_może____
Nie oczekuję tutaj mówienia, co mam robić, ale porady, bo na pewno macie różne doświadczenia z tym związane. Może takie mieszkanie źle wpłynęło na Wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
wiesz co ja nigdy nie byłam przeciwna żeby ludzie zamieszkali ze sobą przed ślubem żeby się docierali zobaczyli jak to jest itd....ale nie tak dawno spotkałam pewną znajomą i ona powiedziała mi coś z lekka zmieniło moje nastawienie do mieszkania razem już w tak młodym wieku..... jej córka zaczęła chodzić z chłopakiem w pierwszej klasie LO później oboje dostali się na studia w tym samym mieście i od razu ze sobą zamieszkali ...oboje są nadal na utrzymaniu rodziców ale ponoć sobie tam gdzieś dorabiają ....znajoma miała zawsze świetny kontakt z córką więc ta bez oporów jej się zwierza i ta młoda dziewczyna która mieszka już ze swoim facetem 2 rok zaczęła się zniechęcać ...powiedziała jej że nie czuje się jak dziewczyna swoje chłopaka ale ja stara żona ...uczelnia ...gotowanie sprzątanie pranie ...dorabianie sobie i ogólnie czuje że najlepsze lata przeciekają jej przez palce a najlepsze że facet planuje za rok dwa ślub ...może nie warto aż tak szybko pakować się w to wspólne mieszkanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuchwa
Miałam 21 lat jak postanowiłam zamieszkać z moim facetem. On o 7 lat starszy, kupił mieszkanie i bardzo dobrze zarabiał, ja jeszcze studiowałam (dziennie), więc nie było mowy o dobrze płatnej pracy, ale koło 1000 zł miesięcznie udawało mi się zarobić. I jak się to potoczyło? Beznadziejnie. Ciągłe czułam, że to jego mieszkanie, jego samochód, a moja praca i studia są nic niewarte, więc skoro korzystam z jego dobytku i pieniędzy to mogłabym chociaż odwdzięczyć się zajmując domem. Wszystko było na moich barkach, z łaską chodził ze mną na zakupy spożywcze i jeszcze się dziwił czemu się buntuję. Jak sobie to przypomnę to aż mną trzęsie, grrrr....... Po 1,5 roku podziękowałam. W chwili obecnej też mieszkam z chłopakiem, ale tym razem warunki były od początku jasne. Dzielimy się obowiązkami, ja zresztą jestem już po studiach i normalnie pracuje. Jaki wniosek? Zamieszkać można, na pewno wyjaśnia się wiele rzeczy i potem po ślubie nie ma rozczarowania. Ale: nie można pozwolić facetowi wejść sobie na głowę, trzeba jasno przedstawić reguły i - najważniejsze - żyć własnym życiem, nie dać się stłamsić i zamknąć w domu. I nie kochać zbyt mocno ;-) noooo niech będzie - mocno ale bardzo uważnie i nie bezkrytycznie. Życzę powodzenia w podejmowaniu słusznych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo___

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×