Czy to normalne?

moja matka całe dnie spędza przed telewizorem, pracuje ale po pracy prosto na kanape i tak do nocy dzien w dzień nie przeszkadza jej leżeć spać albo charapć nawet jak przychodza znajomi do mojego brata ;/ wstyd mi troche z tego powodu ostatnio była chora ale juz wyzdrowiała tylko trochę naciaga na zwolnieniach lekarskich bo sie jeszcze bardziej rozleniwiła, jasne rano potrafi w godzinke posprzatać dom ale potem zalega przed tv i znowu do nocy seriale jak leci m jak milosc, samo zycie, pierwsza milosc, telenowele cay ten badziew jak leci.. Kiedys jej próbowałam cos na ten temat powiedzieć to się obraziła bo niby ona mi nie mowi co mam oglądac a co nie, próbowałam podsunąc książki do czytania bo w ogóle nie czyta to mi powiedziała że nie czta bo jej sie oczy męczą (ale kupiła okulary"do czytania" których używa tylko żeby sprawdzić w tele tygodniu co leci w tv :o Czy to jest normalne? obrzydza mnie to trochę i codziennie myślę że nie chce być taka jak ona... Do tego ciągle się czepia mojego ojca bo jej zdaniem wszystko robi źle a sama o siebie nie dba, nie lubię nawet z nią rozmawiac bo nie myje zębów albo nieczesto to robi i z odległości czuć niefajny zapach:o przeciez jej tego nie powiem bo znowu sie na mnie obrazi głupio mi tak najeżdżać ale przeraża mnie to

menopauzę, to bedziesz jeszcze gorsza, bo juz zołza jesteś niemożebna.

ja akurat nie zamierzam zakładać rodziny a dzieckiem tez nie jestem bo mam 25 lat i nie moge patrzeć jak marnuje życie przed tv a ma 49 lat dopiero ;/ nic nie mogę powiedzieć bo się na mnie ciągle obraża a poza tym ma dorosłe dzieci więc to chyba najwyższy czas żeby dbac tylko o siebie... nie rozumiem niektórych kobiet ;/ i chyba po cichu współczuje ojcu że ma żonę która o siebie nie dba, nawet zębów nie umyje, roztyła się a niektóre matki moich znajomych to i po 3 dzieci mają nienaganną figurę a ona zwlaa wszystko na to że ma dziecko :o taa dziecko (25lat mam) i prawie z nimi nie mieszkam tylko wpadam bo blisko mieszkam