czuję, że go wykorzystuję...

Poznałam mojego facet kiedy byłam w ostatniej klasie technikum. Teraz jestem na studiach i coraz bardziej odczuwam brak pieniędzy. Dostaje od rodzicow kieszonkowe ale to i tak za mało... Moj facet zarabia sporo i nigdy nie pozwala mi za siebie płacić - nie ważne czy to jest kino czy drobne zakupy w sklepie. Twierdzi, ze skoro on zarabia a ja sie ucze - nie musze za nic płacić, jednak mnie to coraz bardziej dobija. Chodze na studia prywatne, bo niestety na moje wymarzone sie nie dostałam, jestem na takim kierunku, że co chwile sa jakies wyjazdy czy obozy za ktore muszę placić z własnej kieszeni, na dodatek moj facet uwiebia sport i ciągle mnie gdzies wyiąga - basen, siłownia, sq za co staram sie sama płacić... a przez to nigdy nie mam pieniędzy. Do pracy nie mam jak iść, bo studuiję dziennie a w weekendy pomagam rodzicom. Szukam pracy już od dłuższego czasu ale wszędzie poszukują kogoś z doświadczeniem, ktorego ja niestety nie mam... muszę coś znaleźć na wakacje ale wiem jak było ostatnio - cięzko, bo większość była już zajęta. Na dodatek poszukują pracy ale nie z 2-3 miesiecznym wyprzedzeniem a ja pracować bede mogła dopiero od lipca... wszystko mnie przez to dobija :( a zwłaszcza związek - chciałabym moc za siebie płacić, dokładać sie do wszystkiego, płacić za wyjazdy lub wakacje... :(