Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin wawa1234

ona chce czasu

Polecane posty

Gość marcin wawa1234

czesc Dziewczyny, proszę o radę. Jestem z dziewczyną 7 miesięcy, niby wszystko było ok, super chwile, momenty, dogadywaliśmy się bardzo dobrze, fajny seks, docieraliśmy się pod każdym względem z każdym dniem.. jednego dnia sprzeczka ostra i jej decyzja - potrzebuje przerwy, nie wie co do mnie czuje - chce w ten sposób uzyskać odpowiedź czy ja to 'ten'. Nigdy mi nie powiedziala, ze kocha, ale mówiła, że jestem dla niej bardzo ważny, chciała być ze mną. Tylko dwa razy właśnie mieliśmy bardzo poważne rozmowy na temat jej uczucia - nie wiedziała czemu nie ma z jej strony miłości.. mam 27 lat, Ona 24. Przerwa trwa już tydzień, nie odzywamy się do siebie... wydaje mi się, że piłka jest po jej stronie. Szczerze, moje realne podejscie do życia nakazuje myśleć, że nic już z tego nie będzie. Po tej rozmowie się wściekłem, miałem dość niepewności uczuciowej z jej strony i postanowiłem, ze nie bede tkwił w takim toksycznym, pod tym względem związku. Ale nie mogę przestać o niej myśleć.. codziennie milion razy mam ochote się odezwać do niej, chociaż wiem że to może tylko pogorszyć sytuację, bo ona sama musi chcieć wrócić do mnie... a może się mylę? proszę Was koleżanki o radę, bo jestem załamany i nie wiem co robić. Kocham Ją :( walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie
to jak ktos chce przerwy tzn ze juz nie wroci. po co takie cos? jak raz sie zwatpi tzn ze to nie jest to.. a moze ona szukala tylko pretekstu? poklociliscie sie i od razu przerwa? hm.. podejrzane to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
moj byly chcial przerwy, dalam mu ja ale sama nie wytrzymalam powiedzialam ze albo zwiazek albo koniec, bo sie bawic w gireki nie bede. Nie pokazal sie przez trzy tygodnie (ja milczalam) po czym wrocil z bukietem roz... za pozno juz bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ona odpowie
REGULARNIE hhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
tak rada powyzej dobra. tylko ze nie malenka tylko: i jak tam przemyslalas sobie cokolwiek? kiedy napisze ze tak i chce pogadac to polowa sukcesu a jesli ze nie... to wydaje mi sie ze nie ma to sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin wawa1234
powiem tak, staram się być przygotowanym na rozstanie, ale mam nadzieję na to, ze sie uda.. nie rozumiem tego, wyczuwałem ze bylo miedzy nami dobrze. Wiem, ze jak ktos chce czasu to nie wrozy to niczego dobrego, ale przysiegala ze chodzi o to, ze musi w koncu zrozumiec co do mnie czuje. Mowila ze nie ma nikogo poza mna, chodzi tylko o nas. Ja czuje sie teraz fatalnie, ta niepewnosc mnie wykancza. Zastanawiam sie czy spotkac sie z nia i jasno postawic sytuacje - albo w lewo, albo w prawo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin wawa1234
123123123 chyba tak zrobię wlasnie jak Ty, ale czuje ze nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jestem na nia wsciekly z jednej strony a z drugiej caly czas mi siedzi w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rth!
"ze musi w koncu zrozumiec co do mnie czuje" no nie brak mi slow, laska po 7miesiacach okreslic sie nie moze, czlowieku ona w chuja cie robi,sama tak robilam i mowilam naiwnym tym ktorzy byli we mnie zakochani a ja w nich nie, dodam ze nigdy nic z tego nie wyszlo i nawet przez mysl mi nie przyszlo zeby cos z nimi miec,poszukaj sobie innej kobiety,takiej ktora bedzie czula to samo co ty,zastanow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora ...
No tak... walczyć możesz i powinieneś, tylko bardzo istotna tutaj będzie odpowiednio dobrana strategia walki. Tylko wtedy możesz zdobyć trofeum w tej walce. Musisz zagrać rolę faceta z "jajami", a nie jakieś cielątko potrzebujące pogłaskania po główce za to, że ją kochasz. Jeżeli pierwszy sie odezwiesz, to sprawa się ...yhmmm...rozsypie. Bo skąd możesz wiedzieć ile ona potrzebuje czasu na uświadomienie sobie sensu istnienia waszego związku. Zakpiła z ciebie, przegięła....jak podejmiesz kroki pierwszy .... będziesz cierpiał. Moim zdaniem, czekaj na jej ruch..... niech nie myśli, że jest jedyną księżniczką na świecie. Większe wrażenie na niej zrobi twoja bierność i rozbudzi ją do refleksji, niż to że odezwiesz sie pierwszy tzn. to czego się spodziewała. A to wieje nudą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
racja RTH :) Zakochana kobieta zrobi wszystko aby być blisko Ciebie, by zrobić Ci dobrze, wyidealizuje Cię na maksa. Zniszczy swoje rywalki i będzie o Ciebie walczyć. Po co ci jakaś marna namiastka miłości... :) Zresztą sam to zrozumiesz po czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do marcina
Jezeli ktos musi sie zastanowic czy kocha, to znaczy tylko tyle ze nie kocha. A jezeli mimo wszystko zdecyduje sie byc z osoba nad ktora musiala sie zastanowic, to pewnie ma ku temu jakies inne powody (potrzeba bycia z kims, samotnosc, itd). To od Ciebie zalezy czy zdecydujesz sie przyjac ja spowrotem, jesli tego zechce. Tylko czy nie bedzie Ci przeszkadzac swiadomosc tego ze ona nie jest pewna co do Ciebie czuje? Ja bym tak nie dala rady. Poza tym musisz sie liczyc z tym, ze ona bedzie takie przerwy na zastanowienie robila czesciej w przyszlosci. Jest jeszcze szansa ze po prostu zabolala ja wasza klotnia i zareagowala pod wplywem emocji. Daj jej jeszcze kilka dni a potem umow sie z nia, zazadaj zdecydowanej odpowiedzi, a jesli ciagle bedzie sie wahac to sam jej podziekuj i zacznij zyc wlasnym zyciem. Napewno spotkasz jeszcze kogos kto nie bedzie sie musial zastanawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin wawa1234
waham sie pomiedzy tym zeby sie odezwac i niech sie decyduje, albo w ogole sie nie odzywac... tylko, ze ile ja moge czekac na jej ruch? tydzien, trzy a moze dwa miesiace?? ;/ masakra. dzieki za odpowiedzi ludziska. Wiem jedno, na pewno prosic jej o powrot do mnie nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
Nie odzywaj się nigdy. Bądź twardy. Wygrywają tylko twardzi. Ona się odezwie prędzej czy później. Jeśli nie, to masz problem z głowy. Wiecznie czekał przecież nie będziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do marcina
teraz doczytalam ze miales dosc niepewnosci uczuciowej, w takim razie musisz naprawde postawic sprawe jasno. Zeby sie nie meczyc, ustal sobie termin kiedy sie odezwiesz, max tydzien, a do tego czasu ani mru mru. A jesli zobaczysz u niej choc cien zawahania, to olej ja bo jak wroci to te watpliwosci i tak nie dadza ci spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora ...
Nie czekasz długo...sam sobie określ czas i potem zacznij działać. Postaw ją przed możliwością wyboru i zobaczysz, jaka będzie jej decyzja. Nie zapomnij być stanowczym. Jeżeli wyczujesz, że to nie ma sensu, zakończ tę farsę z godnością i raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora ...
No i ta druga wersja..... nie odezwać się w ogóle ...... czekać na jej posunięcie. Tutaj skala czasu może się sporo wydłużyć. Ona przecież też prowadzi jakąś taktykę, tylko że korzystną dla siebie. Być może liczy na nowy związek.... w końcu, co nowe, to ciekawe. Tyle, że może się bardziej rozczarować niż myśli. Wtedy na pewno przypomni sobie ciebie. Jeżeli się nie odezwie, to znaczy, że los oszczędził ci cierpień, na które zdany byłbyś w partnerstwie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafa fafarafa fafarafa
Marcin mam dokładnie taką sytuację jak Ty. Tylko że to facet powiedział że potrzebuje czasu. Milczę ponad tydzień i też już nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin wawa1234
mnie jutro stuknie tydzień.. zaczekam do weekendu i wtedy krótko i na temat, albo w lewo albo w prawo. Wykańcza mnie to nerwowo, ale trudno się mówi, tak trzeba.. dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjj
przerwa=powolne odcinanie pepowiny... zeby delikwent juz zdazyl sie nieco oswoic z sytuacja, ze nie ma NAS... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedziala ci ze cie kocha ? to znajdz inna taka ktora nie bedzie grala na twoim uczuciu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jego pani.
Marcin wejdź sobie na temat: Chłopak dał nam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin wawa1234
przeczytalem temat, czekam do jutra, odezwe sie i chce wiedziec co dalej. Kur... jak mi ciezko, ten tydzien to jakas masakra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam prowokowalem przerwy
chłopie zastanow sie komu ona teraz obrabia pałe. kłutnia dala pretekst do przerwy, a przerwa bedzie koncem bo to najlatwiejszy sposób na zakonczenie zwiazku. osobiscie bym jzu do niej nie wrocił bo nei wiadomo ile kutasow juz miala w doopie, bo formalnei nie jestescie razem, i jak jej sie nie spodoba ruchanko to z czystym sumieniem do ciebie wroci bo przeciez nie byliscie razem i cie nie zdradzila... idz na zakupy, kup se fajne łachy, i na łowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin.. ja też nie dałam rady, napisałam mu że chcę sie spotkać. Czekam na jego odpowiedź. Nie daję mu poznać że non stop od paru dni rycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jedna strona "chce czasu" to to najprawdopodobniej oznacza koniec, przykro mi, że to piszę (przerabiałam takie sytuacji mase razy i teraz także przerabiam :() ale lepiej się nie oszukiwać, nie trzymać się kurczowo niepewnej nadziei... stwierdzenie "potrzebuję czasu" to nic innego jak parafraza słów "the end" i brak odwagi na jednoznaczne zakonczenie znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno_zainteresowana
Marcin odezwij się, powiedz, jakie podjąłeś kroki i co dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×