oszustwa na portalach randkowych

Kurcze, wiedzieliście, że na niektórych portalach randkowych, jak zakładasz konto i płacisz za jakiś okres, to oni automatycznie przedłużają Ci konto (jeśli nie napiszesz, że rezygnujesz) i musisz za to płacić? Wkurzyłem się, bo poczułem się oszukany, nie chciałem płacić, ale zobaczyłem, że faktycznie w regulaminie jest to napisane, a niestety regulamin zaakceptowałem. Ale moim zdaniem to chamstwo, wykorzystywanie niewiedzy. Przecież logiczne jest, że skoro nie przedłużam sam konta, to znaczy, że nie chcę z niego już korzystać i nie mam zamiaru dłużej płacić. Bez sensu...

czlowieku, czy ty zyjesz na innej planecie...chcesz naprawiac ten idealny swiat (sic!)

a co to za portal randkowy??

No co Ty? Coś takiego robią? To faktycznie dziwne i niezbyt fajne. Nie wiem, ja ostatnio likwidowałam konto na mydwoje, bo już nie potrzebuję takich portali, nie robili mi żadnych problemów, ale chyba muszę się upewnić czy nie zalegam z opłatami, jeszcze odsetki mi naliczą:p Trochę mnie przestraszyłeś tą informacją...

zaraz zaraz skoro w regulaminie o tym piszą to o co biega trzeba czytać zanim się zaakceptuje ....a nieznajomość przepisów czy treści jakiejś umowy niczego nie tłumaczy taki jest ten świat teraz masz nauczkę żeby czytać za nim cokolwiek zaakceptujesz czy podpiszesz

Spokojnie Lakafka, akurat na tym portalu o którym mówisz nie stosują takich praktyk - oni nawet otwarcie piszą ze nie przedłużają automatycznie. Więc nie masz się czego obawiać, nie przydłużyłaś, to masz spokój. Ale nie zdziwiłam się, że na innych portalach tak jest. To jest dość popularna praktyka, wygodna dla tych portali, ale trochę mniej dla użytkowników, zwłaszcza dla tych niepoinformowanych, jak Orzechówka (a swoją drogą to ten Nick masz od tego dobrego alkoholu?:)

Nie, nie chcę naprawiać idealnego świata, ale moim zdaniem to świństwo, że nic nie mówią o tym, a przedużają automatycznie. Nie spodobało mi się i chciałem Wam o tym powiedzieć, ewentualnie przed tym przestrzec. Chodzi o portal be2, tam wlasnie mialem taka przygodę i przyznam ze uzeranie sie z nimi jak oni dzialaja z luxembura nie za bardzo mi sie usmiechalo. Omesta- słyszałem coś o tym mydwoje i jeśli mówisz, że tak nei robią, to bardzo dobrze. Przynajmniej jakiś normalny portal. A portal jakiś ciekawy? Prawdę powiedziawszy nawet byłem tam, ale cena mnie trochę odstraszyła...

Niestety, to jest oszustwo w majestacie prawa i dopoki nie zmieni sie prawa, to takie rzeczy beda mialy miejsce. Chyba wszyscy znaja sprawe pobieraczka, ktory powstal tylko po to, aby zarabiac na zastraszanych klientach, ktorym wysylano maile pelne paragrafow.

Kobieto- ogarnij się. Jak nie mówią. Dają Ci do PRZECZYTANIA i podpisania regulamin gdzie czarno na białym napisane. A jak ktoś leniwy i mu się czytać nie chce no to sorry.

A i rada na przyszłość. Nie podpisujemy umowy której nie rozumiemy. Umowy ślubnej też :)

Orzechówka- spoko, moim zdaniem portal jest w porządku. Jestem tam i pznałam 3 fajnych facetów. O tyle dobrze, że można sobie według wielu kryteriów wybrać, więc jest większa opcja znalezienia odpowiedniej osoby. Dodatkowo certyfikat wiarygodności jest dobry, bo przynajmniej są to prawdziwe osoby. Moim zdaniem warto spróbować, możesz sobie na początek wykupić abonament jedynie na miesiąc i się przekonać. Jak nie spodoba Ci się, przynajmniej Ci nie przedłużą automatycznie;)

życie po życiu- jasne, dają do przeczytania, więc w sumie nie można mieć do nich pretensji. Ale podejrzewam, że 80% osób nawet nie czyta tego regulaminu i dają się naciągnąć. Moim zdaniem jest to zagranie trochę jednak nie fair. Bo jeśli ktoś chce nadal korzystać z takich portali, to sam się zainteresuje i przedłuży abonament. A pewnie jest sporo takich osób, które zarejestrują się, zobaczę jak to wygląda, tydzień pobędą, ale później o tym zapominają. A kasa leci...:/ Omesta- to ten portal mydwoje chyba jest wyjątkiem, wydaje mi się, że niestety większość portali stara się naciągać swoich użytkowników...

platne portale randkowe w wiekszosci to walki do wyciagniecia kasy fotki sa zrzucane z sieci i innych portali a tych ludzi nie ma.

Czemu Muerte tak twierdzisz? Spotkałeś się z czymś takim, masz złe doświadczenia, czy po prostu tak piszesz, żeby tylko coś napisać? Moim zdaniem to jest bardzo mało prawdopodobne, żeby tak było na płatnych portalach, bo prędzej czy później wyszłoby to na jaw i mieliby spore problemy z tym (nie tylko prawne, ale przede wszystkim wizerunkowe, myślę, że skończyłaby się ich przygoda na rynku portali randkowych po takiej wpadce...). I wątpię, żeby te większe portale ryzykowały w ten sposób. Poza tym po co? Chyba tylko po to, żeby wydawało się, że więcej osób jest zarejestrowanych, tak? Poza tym tak jak pisałam, na tym portalu gdzie ja jestem (mydwoje.pl) musisz przesłać skan dowodu osobistego, żeby dostać certyfikat wiarygodnego profilu. I jakoś nie widzę tego, żeby mimo wszystko właściciele tworzyli sztuczne konta. Zresztą spójrz na ich wyniki wyszukiwarki na stronie głównej nawet bez logownia. Czy to możliwe żeby tyle tysięcy fikcyjnych kont mieli i wszystkie i aktualizowali regularnie? Bo przecież każdy ma inna datę logowania. Bardzo mało prawdopodobne. A swoją drogą to pewnie w 90% przypadków rozpoczynając kontakt z jakimś mężczyzną otrzymywałam jakąś odpowiedź, więc to nie były "martwe konta". I wątpię, żeby w przypadku innych takich portali było inaczej. Co innego jakieś nieznane portale, które mają niewielkie zainteresowanie i może faktycznie w tworzeniu sztucznych profili upatrują szansę zaistnienia na rynku, co prędzej czy później wyjdzie na jaw i skończy się ich przygoda...

Na tych portalach same łajzy! Wielokrotnie używane! Roznosiciele chorób!

Bardzo krzywdzący jest ten Twój post. Albo jesteś jakiś zakompleksiony, ale po prostu lubisz prowokować. Ja nie będę się wdawała z Tobą w słowne utarczki, ale wiedz, to co mówisz może obrazić wiele osób. Mnie to jakoś nie ruszyło, ale na niektórych portalach są ludzie, którzy naprawdę szukają drugiej połówki, a nazywanie ich łajzami i roznosicielami chorób nie jest w porządku. Tak jak mówiłam o tym portalu mydwoje.pl, tam można spotkać normalnych ludzi, dojrzałych, którym po prostu nie udało się jeszcze znaleźć odpowiedniego partnera i pomagają sobie wykorzystując do tego internet. Więc nie obrażaj ich proszę, a zarazem mnie, ponieważ nic o nas nie wiesz. Z tego co widzę to jesteś chyba częstym użytkownikiem np. fotki.

po prostu ciemne ludki akceptujac regulamin, zawsze odbebniaja to tylko zaznaczajac krzyzyk i klikajac . a regulaminy trzeba czytac. glupi dwa razy traci :)

Nie są to ciemne ludki, tylko nie zawsze czytamy całe regulaminy. I założę się z Tobą, że Ty też nie czytasz wszystkich regulaminów! Tak naprawdę często są one tak konstruowane, żeby użytkownikom nie chciało się tego czytać. Bo przecież co mogą sobie wymyślić na takim portalu? Rejestruję się, zakładam konto, płacę abonament,a jak przestaję płacić, to likwidują konto. Wydaje się oczywiste, nie? Ja sama tak bym pomyślała, bo na jakiej podstawie mogą mi ściągać kasę, skoro nie korzystam z ich usługi. Załóżmy, że idziesz do lekarza na prywatną wizytę. Jesteś chory albo masz problemy z kręgosłupem, lekarz Cię przyjmuje, przepisuje jakieś leki i zaleca kolejną wizytę. Po jakimś czasie wracasz do zdrowia, nie potrzebujesz iść do lekarza. I mimo, że nie idziesz, to powinieneś płacić za wizytę? Trochę bez sensu. I przecież nie musisz dzwonić do lekarza, że już dobrze się czujesz i nie przyjdziesz. Jakby tak było to musieliby chyba ciągle odbierać telefony zamiast leczyć ludzi. Tak więc wracając do tematu, uważam, że portale które tak naciągają swoich klientów są nie fair. Oczywiście wszystko jest zgodnie z prawem, ale etycznie już nie do końca... Całe szczęście nie wszystkie tak robią. Jakby mydwoje taki haczyk umieścili, to myślę, że z przekory od razu bym się wypisała, bo nie podobają mi się takie praktyki.

Ja też zostałam w ten sposób oszukana przez portal randkowy.. Najpierw haczyk - promocja za miesiąc tylko 9,90, a po miesiącu zabrali mi z konta 240 zł. Bo tak jest w regulaminie, którego oczywiście nie czytałam. Pomimo złożenia rezygnacji i skasowaniu profilu, pieniędzy nie odzyskałam. A jeszcze przypomnieli sobie o mnie po trzech miesiącach i każą znowu płacić 240 zł. Obłęd. Ostrzegam wszystkich - nie płaćcie kartą kredytową przez internet i czytajcie regulamin i to co małymi literkami.