Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trenbolon

Kobiety..pomóżcie...prosze!!!

Polecane posty

Gość trenbolon

Mam taki problem...spotykam sie z kobieta od 6 miesiecy...kilka dni temu powiedziala mi ze ma meza i ma zamiar sie z nim rozwiesc zeby byc ze mna...wybaczylem jej i chce z nia byc...ale ona mowi ze ma straszne poczucie winy ze mnie oklalmala..w sobote normalnie rozmawialismy...a od niedzieli cos sie z nia stalo i prosi mnie o czas...jak mam ja wspierac?? wiem ze chce byc ze mna...dac jej poprostu czas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
nastapi nastapi...bo juz wlasnie napisala pozew tylko go jeszcze nie zlozyla...najlepszejest to ze nie mialem pojecia, zylismy jak normalna para...spotykalismy sie rozmawialismy cale dnie i noce...nie wiem dlaczego kobiety sa takie "miekkie" skoro chce byc ze mna a ja jej wybaczylem to co to za problem?? po co sie z tym gryzc?? lepiej rozmawiac a to glupie uczucie z czasem przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastapi nastapi...bo juz wlasnie napisala pozew tylko go jeszcze nie zlozyla... To poczekaj az zlozy:) i dostanie rozwod. Po co sie wpieprzac miedzy wodke a zakaske?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mam ja wspierac?? Wspierac to mozna w chorobie a nie w zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
ale przeciez przez te 6 miesiecy zylismy jak normalna para..i teraz co?? ma dac jej rok czasu zeby rozwiazala swoje sprawy?? przeciez zachowujac sie tak jak wczesniej bedzie nam obojgu latwiej to zniesc...dodam ze ja tez jestem w trakcie rozwodu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
a co do zdrady to jestem w 100% pewien ze nie zdradzala mnie ze swoim mezem..raczej jego ze mna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciez przez te 6 miesiecy zylismy jak normalna para..i Nie czujesz, ze do normalnosci to Wam sporo brakowalo??? Ona zdradzala meza Ty.... To jest normalne? Hmm, cos Ci sie wartosci pomieszaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
przeciez nie wiedzialem ze ma meza!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nie wiedzialem ze ma meza!!! Ale ona chyba wiedziala, ze ma meza i znalazla sobie kochanka? Moze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
a teraz zamierza sie z nim rozwiezc!!! to chyba cos znaczy?? czy moze sie myle???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz zamierza sie z nim rozwiezc!!! Zamierza. to chyba cos znaczy?? Nie, to jeszcze nic nie znaczy. czy moze sie myle??? Tak, mylisz sie. Powiedzialabym, ze nawet bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
to o czym teraz mysli Twoim zdaniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zwyczajnie chce jeszcze ratowac malzenstwo. Tak z reguly to wyglada. Co innego miec kochanka, snuc plany o rozwodzie a co innego wszystko poukladac. Zaczela "nowy" zwiazek od klamstwa, od zdrady. Stan z boku i zobacz jak to wyglada:) Moze klapki spadna z oczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze też oboje nie macie wyrzutów sumienia, że spotykaliście się oboje za plecami swoich ślubnych, którym przyrzekaliście miłość w zdrowiu i chorobie.Widać dla wielu z takich jak wy, przysięga małżeńska jest tak ważna jak podcieranie sobie tyłka.Zero godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
co do spotkan to nie mamy wyrzutow sumienia...nasze uczucia do partnerow dawno wygasly...ja ze swoja nie mieszkam i ona tez nie mieszka ze swoim mezem...rozmawia z nim tylko gdy musi...ja ze swoja wcale...i teraz walnie kurwa nie wiem co zrobic?? czy dac jej czas czy w chuj ja zostawic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona tez nie mieszka ze swoim mezem...rozmawia z nim tylko gdy musi.. To dlaczego klamala? Daj sobie i jej czas. Zalatwcie swoje sprawy. W jedna lub w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw ją i zainteresuj się swoją żoną, bo to jej przysięgałeś miłość przed Bogiem a nie swojej kochance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to uczucia mogą wygasnąć?To po co brałeś z nią ślub? tak dla frajdy? Czy może bo Ci kazano i zaciągnięto Cię siłą do ołtarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
nie nawidze mojej zony rzygac mi sie chce gdy pomysle o moim malzenstwie...wyprowadzilem sie od niej jeszcze gdy nie poznalem mojej"kochanki" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
dokladnie :-) naciskali mnie:-) w sumie nie wiem czy ja kochalem ale napewno dla frajdy nie bralem slubu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
chcesz wiedziec dlaczego rozpadlo sie moje malzenstwo?? jestem oficerem wachtowym, plywam na statkach, ciagle nie bylo mnie w domu..byli za to moi tescie i jej siostra...wszyscy zyli za moje pieniadze a dodam ze mieszkalem wtedy w irlandii...bilety, wizyty po 1,5 miesiaca..wszystko za moja kase...mialem tego dosyc i sie wyprowadzilem..teraz zrezygnowalem z plywania zeby nie popelnic znow tego bledu...staram sie do w pracy w Policji...i teraz co o tym sadzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
poza tym uwazam ze jesli ludzie pobieraja sie z prawdziwej milosci to ich malzenstwa nie koncza sie po 1,5 roku od slubu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze ile ty masz lat, chyba możesz nam zdradzic swój wiek :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenbolon
29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale trenbolon patrz co ty piszesz......w sumie nie wiem czy ją kochałem... Jak nie wiedziałeś to po co to wszystko było? Jak się pobieraliście to też mówiłeś w sumie nie wiem czy przysięgam Ci dozgonną miłość. Myślę że powodem nie była miłość czy pieniądze, ale ona się tobie po prostu znudziła i musiałeś poszukać jakiejś nowej rozrywki, a tak się nie postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do żony, jeśli jej nienawidzisz, to dobrze że to kończysz, co do kochanki, skoro ją kochasz, to poproś o spotkanie w terminie który jej bedzie odpowiadał np w ciągy tygodnia, spisz sobie na kartce ważne pytania typu:co do mnie czujesz, co czujesz do męza, czego się obawiasz, itp porozmawiajcie szczerze, spokojnie, jeśli trzeba to ją uspokuj że chcesz z nią być, ze ją kochasz, ALE ZASTANÓW SIĘ CZY JĄ KOCHASZ, czy chcesz z nią ycie spedzic, wyjasnijcie sobie wszystko, niech ona ci wytłumaczy dlaczego chciała czasu, ile go potrzebuje, daj jej ten czas, ale ani dnia dłużej, jeśli bedzie sciemniać, to znaczy że cos jest nie halo rozmowa, szczera rozmowa jest podstawa, ale bez nacisków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×