czemu niektóre os. pracujące w urzędach są po prostu chamskie

Witam czy was to czasem nie wkurza??? Nie chce tutaj uogólniać i mówić że wszyscy bo nie wszyscy, ale cześć to po prostu masakra...zachowują się tam tak jakby łaskę komuś robiły że pracują....Konkretnie chodzi mi o Rzeszów - urząd pracy, czy gdzie indziej jest tak samo? A o co mi chodzi konkretnie....jeśli chodzi o kierowniczkę na Partyzantów to wydaje mi się całkiem w porządku - po prostu normalne podejście....ul hanasiewicza jak się idzie coś podbić itp, dziennik podawczy też wszystko ok.... Ale dział staże...matko boska to jest po prostu PARANOJA Każdy chamski jak się o cokolwiek zapytać...np dzwonię dziś laska od razu "słucham" z takim wyrzutem jakbym ja zabic chciala, mówi coś ogólnikowo do tego podniesionym głosem jakby się darła i miala wszystkich odokołoa w dupie oczywiście nie odpowiadając na zadane pytanie, mimo że to jej dział....Płakac sie normalnie chce....moze temat i głupi ale tak mnie teraz ta laska wkurwiła że az z ciekawosci zakladam ten temat może innni sie wypowiedzą....w ogóle dodzwonić się tam to jest masakra. bo zazwyczaj nikt nie odbiera. Przez kilka dni czasem się dodzwonic nie można, a jak już odbierze to z wielkim wyrzytem. Czy one tam siedza za darmo???? A nawet jak sa na praktykach i tak by było to nikt ich nie zmuszal aby tam siedzieć do cholery!!!! w innych instytuacjach też ludzie nie zarabiaja milionów a jak praktyki to za darmo i raczej nie są chamscy i bezczelni. Nie dziwne że są takie opinie o urzędach, skoro tak siebie reprezentują:/ I nie chodzi mi tutaj o to, że trzeba byc miłym niewiadomo jak i włazic za przeproszeniem komuś w dupe, ale o normalne poszanowanie drugiego człowieka. Ja jak chce załatwic jakąs sprawe to staram się polubownie, czy tak nie moze być??? One w końcu tam pracują i cos powinny sobą reprezentować. Pępkami świata nie są, jak nie chca niech nie pracują. A chyba każda praca do czegoś zobowiązuje....do jakiegokolwiek reprezentowania siebie i przede wszystkim firmy....