koszt utrzymania małego samochodu

taki z silnikiem ok.1,2 benzyna albo gaz. Zamierzam kupic ale musze znać koszty utrzymania miesiecznego :O do pracy mam jakies 6-7 km (po mieście) - na razie tylko tyle. I jaki samochód dla dziewczyny??? używany, czy za 7 tys. kupie coś sensownego? :P to byłby mój pierwszy wiec nie musi być coś exra, raczej taki żeby nie było szkoda jakbym ..... upss:D prosze pomóżcie

nikt nie wie??? no nie wierze :P pomózcie, doradzcie :(

zrób sobie prostą kalkulację najpierw OC i AC bez zniżek no chyba że masz ochotę nie płacić AC albo masz opcję że ubezpieczy Ci go tata. Przeglądy i wymiana części ,opon, oleju itp raz na pól roku coś się znajdzie (bo pewnie nie nowy samochód) i paliwo...

zamierzam ojca zrobić współwłasćiecielem, tak żeby mieć wszystkie zniżki chodzi mi GŁÓWNIE O PALIWO miesiecznie !! woadomo ze nei pzrewidze napraw itd....

jak zatankujesz za 50zł i więcej nie będziesz tankowała to koszt będzie stały 600zł rocznie :D

yyy, pytam powaznie... za 50 zł ile km przejade średnio? (1,2 silnik np.)

trudno powiedziec . MOze 250 km .

250 km?? wow....to dużo..... spoko....:)

no wiec, mam 19 lat, jestes swierzym kierowca:P Kupilam peugoeta 106, rocznik 96 za cztery tysiaki, silnik 1.1. W miescie pali ma 8 litrów na 100, czyli za jakies cztery dychy robie sto kilometrów. dodam, ze na trasie pali 6. jesli chodzi o ubuzpieczenie to tez podpielam sie pod tate i mam 500 złotych.

"Świerzym" Przepraszam

tez mam zamiar podpiąc się pod ojca :P 8 litrów/100 to troche dużo....... chyba ze to zalezy od wieku samochodu albo od ciżkości nogi kierowcy :D Ja zamierzam tylko po mieście, poza miastem gdzieś dalej i tak jezdze z facetem. No włąsnie ---za 40 zł 100 km.... to 250 km to cos chyba za dużo mi sie wydaje :D

dodam, ze zimą, jak takie mrozy to samochód tez troche wiecej spalił, czasami włączałam silnik na piętnaście minut zanim gdzies wyjechalam... teraz, jak jest ciepło mysle, ze spali mniej:P

no musisz liczyc 7-8 l benzyny w miescie, za 7 tys zł mozesz patrzec za jakims puntem I generacji w lepszym stanie albo punto 2 ale na te drugie musisz uwazac zeby nie trafic na auto po nauce jazdy "L"!! :) punta dobre auta

Peugeoty też!!:D:D

tak ale punto kupi 2000 rok a peugeota 96/....

Nie dojezdzaj do pracy samochodem - tak robia tylko wiesniaki, dla ktorych slowo ekologia nic nie znaczy. Poza tym to czysta glupota niszczyc srodowisko i jeszcze za to placic

ja kupilam 96 za 4:P w stanie b. dobrym. ale spierac sie nie mam zamiaru bo peugeot to jedyna marka jaka znam

Nie dojezdzaj do pracy samochodem - tak robia tylko wiesniaki, -----ciekawe spostrzeżenie, nie powiem :D:P Samochód jest jednak potrzebny, skąd wies zile musze iśc na przsytanek w jedną i w druga stronę? bilety kosztuja mnie miesięcznie dobre 100 zł :O a jaki ;komfort' podrózowania autobusem...:O Wole zapłącić 2 razy więcej i mieć wygode, pojechać po zakupy, gdzies dalej, odwiedzić rodzicó, babcie, przewieżć coś a nei się męczyć jak teraz :(

Przy zakupie używanego auta należy zwrócić uwagę na szereg czynników. Więcej czytaj na blogu http://blog.megamaks.com/index.php/blog/item/16-jak-kupowac-uzywany-samochod Jeśli jeździsz niewiele lepiej nie pchać się w gaz. Może to stwarzać tylko niepotrzebne problemy m.in. z uruchamianiem silnika, nie wszędzie chcą wpuszczać takie pojazdy, np. zakaz wjazdu na wiele parkingów z samochodem na gaz oraz dodatkowe koszty związane z badaniami technicznymi. To tylko niektóre minusy.

samochód to nie tylko paliwo, czasem na naprawy możesz wydać dużo więcej, więc zwróć uwagę na opinie o trwałości, a co do samego spalania to były testy gdzie jaguar v8 zrzerał mniej niż hybrydowa toyota - styl jazdy to podstawa.

na twoim miejscu bralbym diesla i to nawet 1.7 w malym autku podobno silniki sa niezawodne a kupujac auto za taka cene to jest najwazniejsze stan silnika, wiec corsa B 1.5, lub corsa c 1.7

małe seicento do dziewczyny genialne silnik 1.1 pali nie az tak duzo

w trasie pali 5 po mieście do 6,5 litra małe to wiec z parkowaniem nie bendziesz miała problemów w zimie to problemów nie ma jak dbasz o akumulator i co puł roku go podładujesz a po zatym nawet to z silnikiem 2 litrowym samochody pala 6 litrów patrz czy ma gaz tanie sa czesci do forda ka jak sie zepsuje liub bendziesz miała wypadek

....to jeden z najbardziej awaryjnych samochodow jakie do tej pory wyprodukowano........a co do spalania, to jest to sprawa indywidualna i zalezy od marki i modelu, od stanu konkretnego auta, od warunkow i od tego jak jezdzisz. Jeden tym samym autem spali 11/100 a drugi 7/100....ale w takie glupoty, ze za 50 zl przejedziesz 250 km to juz na pewno nie wierz. Na wiecej niz 150 nie rob sobie nadziei. Aha, i za swoje 7 tysiecy kup sobie japonski samochod.

punto = to psuje sie juz w fabryce dziewczyno = kup fieste forda malego

ja kupilam golfa III za 4 tysiaki, nie mialam sie pod kogo podpiac wiec OC prawie 1500zl mnie kosztowalo:/ od grudnia wsadzilam w naprawy ponad tysiaka. stary samochod to skarbonka. niestety. ale juz wole wsadzac w niego ta kase i miec ta niezaleznosc. o tyle mam dobrze, ze to stare i proste technicznie auto, wiec wiekszosc usterek mozna samemu naprawic, tanszym kosztem, jak sie cos potrafi, no i czesci sa tanie jak barszcz. silnik mam 1.6 benzyna, wczesniej mialam ibize 1.0, to jak dla mnie za maly silniczek, nie dawal rady na moja jazde. golf palil sporo zima, jakies 11l/100km, teraz z 8 pewnie spali, ale nie ma tragedii. po lecie chyba sie przerzuce na hyundaia elantre 2.0 diesel, bo mam okazje cenowa. zobaczymy:)

a no co do kosztow, to paliwo miesiecznie ja wydaje ok 250zl, tyle ze silnik wiekszy niz taki co ty bys chciala, wiecej pali, no i robie dziennie z 50km po miescie. nie musze, ale robie bo lubie:) wole zatankowac i jechac niz kupic sobie ciucha;)

kupiłam suzuki swifta za 6 tysi, mały, nie pali dużo, w trasie schodzi śmiało poniżej 5na 100. Jezdze codziennie do pracy - 7km w 1 stronę, plus co sobotę do CH na zakupy, czasem do jakiegoś kina. I jeśli nie mam wyjazdu większego to mieszczę się w 130-150zł na paliwo.

aa i silniczek 1,3 w benzynie. trafiłam świetny egzemplarz, zadbany. Kupiłam go, wymieniłam płyny, filtry, klocki i śmiga. Podobno autko nie do zniszczenia. Polecam Ci żebyś kupowała z kimś kto się zna na tym, nie z tatą czy bratem. Wynajęłam mechanika specjalizującego się w doradztwie zakupowym który znalazł mi auto (podałam kwotę i preferencje), "przebadał", utargował ile mógł, sprawdził dokumenty, pomógł w rejestracji. Za usługę dałam łącznie 200zł ale za to wiem, że nie kupiłam ładnego bubla:)