Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybrany pseudonim

- nigdy nie "kochać"

Polecane posty

Gość wybrany pseudonim

Hej, chciałabym Was zapytać, co ja mam ze sobą zrobić. Mianowicie nigdy nie byłam w prawdziwym związku- nigdy mi nie zależało. Co nie oznacza, że nie mam za sobą różnych doświadczeń. Nie wiem- nigdy nie kochałam. Czy są takie osoby, które nigdy nie odczuły czegoś takiego jak "miłość" ? próbowałam kilka razy coś zacząć jakąś relację, ale nigdy mi się nie chce starać..skoro nic nie czuję. Teraz wokól mnie pojawiło się dwoch męzczyzn i w zasadzie jak tak patrzę z 3 perspektywy, to nie mam im nic do zarzucenia-ale znowu nie wyobrazam sobie z nimi byc. Najgorsze, ze zawsze wkręcę sobie kogos z kim nawet nie mam szans sprobować. Tak samo teraz(dodam, że same myśli mi się na niego nakręcily). Tamci się starają- są az za mili. Podziwiam ich w ogole za wytrwalosc, bo ja już dawno bym siebie zlala na ich miejscu. Bo nie jestem jakas "specjalna". Mam mnostwo wad. Natomiast mi podoba się męzczyzna, ktory jest wredny, sarkastyczy, ironiczny..podchodzi nawet pod bezczelnego. I niestety totalnie ma mnie gdzieś. Co najlepsze to nie jest "mój typ" z wyglądu. Ci męzczyzni którzy są mna zainteresowani to naprawdę( są dla mnie zbyt wysportowani i przystojni). Sama nie rozumiem u siebie tego mechanizmu. Czy ktoś tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luczinda
idź do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Watpie, zeby ktos tak mial. Ty po prostu jestes typem kobiety, ktora swietnie sie czuje adorowana, natomiast sama z siebiie nie potrafisz nic dac, i gdyby zaistniala sytuacja, ze nawet ten jeszcze nie zdobyty zostal przez Ciebie zlowiony, to i tak po jakims czasie bedziesz chciala byc w centrum zainteresowania, czyli po prostu jeden kandydat nie wystarczy. Nie mecz ludzi, jesli nie stac Cie na zadne uczucia. Pozostan sama, chociaz dla Ciebie to zbyt trudne :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrany pseudonim
własnie nie chodzi tu o adorację- zawsze się odsuwam i nie wykorzystuję nigdy faktu, ze ktoś się stara. rozumiem, że kazdy ma swoje uczucie. zachowuję się fair. i ustawiam relacje na "przyjacielskie". oni jednak nie dają za wygraną... ale bardziej mnie martwi, to ze ja nie umiem kochać. Tzn są ludzie, ktorzy mi się naprawdę bliscy, szanuję ich, lubię towarzystwo..itp rozrozniam tez sam fakt "poządnia" ale to wszystko nie lezalo kolo milosci.. Pikok:) dzięki..wlasnie taką mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie czujesz nic, to nie spotykaj sie z nikim bo stwarzasz jedynie pozory. Badz sama dopoki nie zakochasz sie, dopoki nie zapragniesz kogos naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrany pseudonim
czyli myslicie ze nie spotykać się z nimi nawet na zasadzie kumpelsko/przyjacielskiej? sama to ja zyc nie umiem- jestem osoba towarzyska i nie wyobrazam się zamknąć na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie jestes hipokrytka. Bez nich giniesz, a w ich towarzystwie nie umiesz wydusic z siebie zadnego uczycia. Do czego wiec, oni maja Ci sluzyc ? ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrany pseudonim
Jak to do czego- a do czego słuza jakiekolwiek znajomosci? Mozna lubić z kimś po prostu przebywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teraz wokól mnie pojawiło się dwoch męzczyzn i w zasadzie jak tak patrzę z 3 perspektywy, to nie mam im nic do zarzucenia-ale znowu nie wyobrazam sobie z nimi byc. Najgorsze, ze zawsze wkręcę sobie kogos z kim nawet nie mam szans sprobować. Tak samo teraz(dodam, że same myśli mi się na niego nakręcily). Tamci się starają- są az za mili. Podziwiam ich w ogole za wytrwalosc, bo ja już dawno bym siebie zlala na ich miejscu. Bo nie jestem jakas "specjalna". Mam mnostwo wad. Natomiast mi podoba się męzczyzna, ktory jest wredny, sarkastyczy, ironiczny..podchodzi nawet pod bezczelnego. I niestety totalnie ma mnie gdzieś. Co najlepsze to nie jest "mój typ" z wyglądu. Ci męzczyzni którzy są mna zainteresowani to naprawdę( są dla mnie zbyt wysportowani i przystojni). Sama nie rozumiem u siebie tego mechanizmu. Czy ktoś tez tak ma?" Przeczytaj uwaznie, to co sama napisalas. Tobie chodzi o "przebywanie" z nimi, im raczej co innego w glowach. "Nie rozumiesz sama tego mechanizmu", wiec zrozum, jesli ktos pisze zrozumiale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×