Problem z chłopakiem - POMOCY!

Mam problem z chłopakiem z którym jestem od roku.Obydwoje mamy po 21lat,studiujemy i mieszkamy razem w mieszkaniu studenckim. Problem polega na tym( przynajmniej tak mi się wydaje) że on jest bardzo rozpieszczony i za dużo sobie pozwala. W sumie to troszkę sama się do tego przyczyniłam ponieważ kiedyś częściej mu odmawiałam w różnych sprawach np seks. Teraz odmawiam bardzo rzadko i kiedy on nie dostanie tego czego chce to się obraża i stroi fochy. A kiedy się już pokłócimy to nie potrafi odpuścić i jest bardzo chamski ( np na pytanie "o co ci chodzi?" odpowiada "o gówno" albo kiedy mówię do niego to sobie śpiewa). Wtedy tym bardziej mu nie odmawiam bo nie chce żeby się obrażał :/. Sama się zapędziłam w kozi róg- wiem. Ale co teraz zrobić? Mam też wrażenie że jakoś mniej się stara, jest bardzo pewny że z nim będę zawsze i chyba mniej mu zależy. Kiedyś taki nie był :/. Co robić żeby to się zmieniło? Tylko proszę nie piszcie żebym z nim skończyła bo tego nie chcę. Co robić żeby zaczęło mu bardziej zależeć, żeby miał większy szacunek do mnie, żeby się tak nie obrażał? A on naprawdę potrafi się obrazić o drobnostki. POMÓŻCIE PROSZĘ!!!

tak to jest moja kochana jak się mieszka z facetem przed slubem... wie, że już Cię ma, więc po co sie starać? może nie zrywaj ale... postrasz:P że np masz w planach wyjazd na stypendium na poł roku, zobaczysz byc moze zmiane:)

Nie ma takiej opcji.a dlaczego? bo to on mnie nie raz straszy że ze mną zewie jak się kłócimy. Kompletnie nie wiem co mam robić :/

skoro facet grozi Ci zerwaniem to dlaczego usilnie chcesz być z kims, komu na Tobie nie zalezy?

właśnie chodzi o to że mu zależy. tylko jak się kłócimy to jakby mu się mózg odcina i za bardzo nie wie co robi. potem jak o tym gadamy to mówi że bardzo by żałował jakby zerwał :/. on jest strasznie nei stały. czemu musiałam się w nim zakochać ;(

tak to jest moja kochana jak się mieszka z facetem przed slubem... wie, że już Cię ma, więc po co sie starać? ja ze swoim mieszkam 1,5 roku jakos nie mamy zadnych problemow :o sorry ale jak facet cie nie szanuje teraz to juz pewnie nigdy nie zacnie :o

Cherii, Z całym szacunkiem, jest to zachowanie niedojrzałe (jego). I jeśli chcesz to zmienić, zachowuj sie poważnie, dojrzale, tak jabyś tłumaczyła i postępowała z dzieckiem. Np. Jeśli on gwiżdże, gdy ty do niego mówisz, powinnaś podejść do niego, wymusić jego wzrok na siebie i powiedzieć: "Nie gwiżdż, dgy do ciebie mówię - w ten sposób okazujesz mi brak szacunku. To jest nie do zaakceptowania. Przestań!" Głosem stanowczym, asertywnym. I uwaga: NIE ULEGAJ, GDY ON STOJE SWOJE METODY. Właśnie wtedy utwierdzasz go w tym, że są one skuteczne. Jeśli tylko zobaczysz zachowanie niewłaściwe, jemu wręcz nie należy się to czego chce. Tak eliminuje się, drogą fair kapryśne zachowanie u dzieci. Jasne reguły, sprawiedliwość, miłość.

Ja mam jedna fantasyczna rade ---- przeczytaj ksiazke pt ''Dlaczego mezczyzni wola zolzy'' moja kolezanka czytala i miala podobna sytuacje jak Ty i wszystko sie u niej zmienilo facet chodzi jak w zegarku pozdrawiam

Krokodylka spróbuje Twojej rady - może się uda.

Tak eliminuje się, drogą fair kapryśne zachowanie u dzieci. u dzieci a nie u doroslego faceta :o nie rozumiem, dlaczego chcesz go sobie wychowywac, to zadanie nalezalo do jego matki i ojca, jesli cie nie szanuje to i tak juz nie zacznie.

dlaczego? bo kiedy wszystko jets ok to on ejst kochany i wiem że mnie kocha. po prostu nie umie sobie radzić w pewnych sytuacjach i nie umie się wtedy zachować.

jeju biedny mezczyzna nie radzi sobie z odmowa seksu :o jak masz zamiar wychowywac "dziecko" to twoja sprawa, zebys pozniej tylko nie plakala na kafe jak moglas sie z kims takim zwiazac. (i dziwia sie ludzie ze faceci nie szanuja kobiet- skoro one same siebie nie szanuja:o)

czyli co, powinnam z nim skonczyć i tyle, tak? takie ejst Twoje zdanie? mimo że kiedy wszytko jest ok to jest naprawde fajnym facetem