Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zatrzymajmnie

zostać czy odejsc

Polecane posty

mam małe dziecko i nie mamy slubu.Wprowadziłam sie do niego rok po narodzeniu dziecka. Wcześniej mnie zdradzał oszukiwał.. nie o wszytskim wiedziałam. bo nie wychodziłam nigdzie. i może też nie chciałam wiedziec... do dziecka przychodził codziennie Zachowywał sie wzorowo. Postanowiliśmy spróbować. on nie pracuje. ja wrocilam do pracy .On został z dzieckiem. nie mowie ze ja utrzymuje rodzine ma pieniadze z dzierzawy i co jakis czas gdzies dorobi. w domu byl straszny bajzel.. uporzadkowałam dom. po pracy od razu wir zajec , dziecko gotowanie sprzatanie. i co w zamian obelgi oszczerstwa... od kogos kto codziennie nie robi praktycznie nic. tylko tv komputer. NAsze dziecko idzie na 3 godziny spac w dzien i on spi razem z nim. jak wracam juz go nic nie obchodzi. ja z malym sie bawie Oczywiscie nic na mnie nie czeka ani obiad ani porzadek, a codziennie jak malego uspie to robie porzadki... Gotuje ,zmywam piore. jak to w domu. Tylko ja mam prace zawodową a nikt w niczym mi nie pomaga. rozmowy prosby groźby nic nie pomaga. Tak ciezko po sobie na bierząco sprzatnąc w ciagu dnia ałożko nie zaslane wszedzie walaja sie ciuchy.totalny leń.. i mu nie wstyd. jeszcze mnie poucza ustawa. z nikim nie moge sie spotkac... nawet z rodzicami Nie odzywa sie czesto Bez powodu bo ma kaprys.... ignoruje traktuje jak powietrze.. za co? ja nie zmuszałam do niczego prosiłam aby powiedzial wprost ze mam sie wyniesc .... nie mowi ze kocha ze nie chce byc sam. ale dlaczego za slowami nie ida gesty. Czy nie radzi sobie z zyciem? z codziennoscia? co mnie to obchodzi. to nie daje mu prawa mnie obrazac. czasem mam wrazenie ze nie wyprowadzam sie tylko dlatego ze nie dam rade sama. co z dzieckiem? jeszcze za maly na przedszkole za rok pojdzie dopiero ....Niew iem zy to wszedzie taka lipa i patologia jest czy taki moj krzyz. czy mi to juz pisane jest takie zycie. czy mam zbyt duze wymagania. moze chce zyc w jakiejs bajce a tak nie jest nigdzie. nie wiem jak mozna budowac relacje w partnertwie nie rozmawiając. jestem obleśna idiotka ja i cala moja rodzina to glupki nie mialam przykladu hmmm itp itd tylko ja zajmuje dyrektorkie stanowisko jestem po studiach na ktore sama zapracowałam.... fakt ze uczelnia byla prywatna ale co z tego. stac mnie bylo jako samotna matka na kupno domu pod miastem.... a on nie ma nic... wszytsko co nby ma to niezyjacy ocjciec sie drobił który już nie żyje.... jak ktos taki moze pouczac innych? z perpektywy kanapy wydawac polecenia. smiech na sali Jak do niego dotrzec? jestem z nim bo to taka moja wielka miłość. ale ona zaczyna mi już bokiem wychodzic pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
odejsc, znajdziesz innego porzadnego faceta, nie wyobrazam sobie zycia z takim dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejdź bo sama widzisz, że nie jest to normalny związek. jestem pewna, że czeka na Ciebie jakiś normalny facet :) nie marnuj sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem skąd u mnie taki strach lęk ze nie dam sobie rady .... on we mnie takie poczucie mojej beznadziejności oudził... czesto po ty ch swoich zagraniach.... mowi ze w 95 procentach to robi mi na złość bo za miękka jestem,ale po co? zle ze jestem uczuciowa czysta... ze lubie sex, nie zaniedbuje swoichobowiązków jestem zarazdna Po co robic na zlosc jemu nie mi trening potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zastanawiaj sie. on ma jakies glupie zagrywki wobec Ciebie. nie marnuj zycia na takiego debila, znajdziesz normalnego faceta i bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różne są charaktery i wychowanie ma duże znaczenie, ale nic nie usprawiedliwia obrażania matki swojego dziecka :O gdyby Mój facet choc raz mnie obraził- odeszłabym. też ma ciężki charakter, jest cholerykiem, ale nigdy przenigdy mnie nie obraził. czas najwyższy odejśc. znajdziesz jeszcze miłośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różne są charaktery i wychowanie ma duże znaczenie, ale nic nie usprawiedliwia obrażania matki swojego dziecka :O gdyby Mój facet choc raz mnie obraził- odeszłabym. też ma ciężki charakter, jest cholerykiem, ale nigdy przenigdy mnie nie obraził. czas najwyższy odejśc. znajdziesz jeszcze miłośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw go to jakis psychol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem zamożna..moja rodzina tez nie Praacownicy fizyczni... sama na wszytsko zapracowałam... rodzina partnera zawsze zyla z emigracji lepiej sie powodzilo ale kosztem rodziny i wiezi rodzinym Moze stad ten problem budowania więzi.Pieniadze wazniejsze. wole nie wiec luxusów ale normalne zycie... tylko chciałabym normalnej rodziny pełnej ... dlaczego jednego dnia jest taki dobry a potem tydzien ciosa na mnie kołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko jestem w szoku
Ale toksyczny koleś. On nie robi ci na złość, tylko chce cię zdołować, wpędzieć w kompleksy, dzięki czemu, bedzie miał pewność, że nie ruszysz się od niego. Uziemia cię, zniewala, swoim chamstwem pokazuje, ze jesteś obleśną idiotką i że powinnaś być szczęśliwa że chociaż on jest z tobą, bo na nikogo nie zasługujesz. Kobieto ocknij się - odejdź od niego jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw go to jakis psychol
slaby psychicznie dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
on chce Cie wpędzic w stań kiedy sama zaczniesz uwazac ze jesteś beznadziejna i zaczniesz uważać ze życie z nim to coś cudownego dla Ciebie, porzuc go w cholere, szkoda marnowac zycia na takiego dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleś po prostu za dużo sobie pozwala, a Ty Autorko pozwalasz na to wszystko... taka prawda:O dasz sobie radę na pewno- masz pracę, dziecko możesz dac do przedszkola. inne matki bez pracy jakoś żyją- Ty jesteś w lepszej sytuacji :) uciekaj od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbadz sie chwasta a zycie
bedzie 100 razy lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozśmieszaj mnie laska
ty sobie nie poradzisz ? skończyłaś studia, masz pracę, przez rok sama zajmowałaś się dzieckiem i Ty sobie nei poradzisz ? to on nie poradzi sobie bez Ciebie wg nie rozumiem po co z nim jesteś skoro Cię zdradzał...bo jest ojcem dziecka ? teraz mimo że pasożytuje na Tobie, ubliża Ci i nei pomaga w domu....to nadal go wyręczasz i chcesz z nim być ? a dziecko ? dziecko ma patrzeć na to jak on Cię traktuje ? nie wstyd Ci przed dzieckiem ? bo mi by było tego że nie pozwala Ci spotykać się z rodziną nawet nie skomentuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbadz sie chwasta a zycie
bedzie 100 razy lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że mu pozwalam często sama nadstawiam policzek,np co rano podchodze z usmiechem mówię dzień dobry i chce pocałować a on się odrwraca..... Żle mnie traktuje i dziecko na to wszytsko patrzy .. on nie ma skrupułów... Wracam z pracy dzień dobry caluje dziecko i chce partnera... znów widze plecy.. Robie to nie dlatgeo ze chce czy lubię być dreczona tylko dlatego ze nie bedzie mogl mi zarzucic ze go zanedbywalam..czy sie obrazalam.... chce milosci i szczescia w domu.. a jego fochy to juz inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze czekam na jego "rozkaz" abym odeszla... nie umiem podjąc decyzji.. bo potem synkowi powie ze to ja odeszłąm.... wiem ze jest dobrym manipulantem. MArzyłam o rodzinie staram się realizowac swoje o niej wyobrażenie ,ale partner na sile robi na złosc.... moze powinnismy od niego sie wyprowadzic i zamieszac na swoim we trojke wtedy pozbylibysmy sie wplywow rodziny z jego strony nie mialabym wygadywane ze na gotwe przyszlam. ale zaznaczam ze male remonty tam juz poczynilam Wymienilam sprzety bo np lodowka miala wiecej grzybu niz w lesie jest.....Wiecej nie robie bo juz nie raz słyszałam ze załatwiam sie w jego kiblu . i ze sprzatanie to nie budowanie... itp itd chyab tylko sie załatwiał się pod siebie, taki był pierdolnik. gospodarz a na podwórku trawa po kolana.w szklankach tygodniami nie mytych grzyb.....ja to wszytsko do łądu doprowadziłam i mam zapłąte. wczesniej mieszkałam u rodziców z dzieckiem,ale nie moge do nich wrócić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTES IDIOTKĄ
Sorry ale ktoś musi ci to powiedzieć. Co ty z nim robisz? Jesteś w stanie sama się utrzymać, on jest leniem i pasożytem i traktuje cię jak śmiecia. Odejdź od niego i pozwij drania o alimenty, niech się do roboty weźmie leń śmierdzący!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę... mimo wszystko jako osoba wykształcona wierze ze zawsze jest jakies rozwiązanie ... zawsze umiałam się dogadać... o czym trzeba myśleć by się tak zachowywać? normalny człowiek by chyba szukał wyjscia! nie rozumiem tego zachowania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Autorko, Napisałaś, że może on sobie nie radzi z codziennością, ale co cię to obchodzi - nie powinien cię obrażać. Błąd. Jak może cię nie obchodzić, co się z nim dzieje w środku? Przerwij szlak nierównomiernego wkładu pracy poprzez: 1. Zainteresowaniem się, co go gryzie 2. Nie robieniem wszystkiego 3. tekstem: "Mieciu, chodź, obierz ziemniaki." - miłym głosem. Potem mu podziękuj. Zawsze nagradzaj, jeśli coś zrobi, nawet najmniejszego. Z nierobienia trudno wyjść. To jest problem. Może on nawet i by chciał... Ale nie ma wsparcia, bo u ciebie wie, że przegrał, że dla ciebie jest leniem i nic nie wartym facet. Kobiety widzą swoją główną wartość w dobrze funkcjonującym związku, mężczyźni oceniają siebie przez sukces zawodowy. Jak na razie, żadne z was nie spełnia się w swojej naturalnej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówię, że mnie nie obchodzi co się z nim dzieje ..tylko na dobrą sprawę skoro za nim chodze i dopytuje co sie dzieje, codziennie pokazuje ze może na mnie liczyć, chce rozmawiać..... a on mimo wszytsko mnie odtrąca i odwraca się ode mnie. to co mam zrobić... ja w myślach nie czytam. Nic nie tłumaczy i nie usprawiedliwia drugiego człwoieka, gdy ten bije lub dręczy patrnera. i na dodatek nie chce sie zwierzyc.... on wie ze moze na mnie liczyc, bylo bardzo wiele okazji by mogł sie o tym przekonac nigdy go nie zawiodłam...sam to mowi... zostawił mnie dla innej na miesiąc przed porodem.. dreczyli mnie oboje. potem były sceny ze to nie jego dziecko. ona go buntowała..czytałam jej smsy... itp... ja przez ten czas nigdy na niego nie warknełam.. nigdy nie krzyknełam mimo iz serce mi pekało. byłam załamana płakałam non stop, a moja ciąża i tak była zagrożona i od połowy nie wiadomo czy urodze dziecko, a jak urodze to czy zdrowe. była to ciaza bliżniacza, z obumarciem jednego z dzieci i nosiłam jednoczesnie zywe i martwe dziecko .rodziłam te dzieci i bylam sama..... po tym wszytskim nadal dostawałam w kosc,ale liczyl sie tylko syn..dla mnie. moze bał sie tych problemów z dzieckiem, moze go to przerosło i nie umial sie odnaleźć tak odreagował... może. Ale nade mną nikt sie nie litował... ttrzeba jakoś isc do przodu po porodzie nie bylo dnia by nas nie odwiedzal.... ja nie wymuszalam, nie blagalam, nie krzyczałam... potem sam podjął decyzje ze chce byc z nami.... mówił ze moja postawa go zaskoczyła...a co miałam robić.? plakac błągac? nie!!!po co . bo na siłe to nic nie chcialam.nie jestem dwudziestolatką Nie bałam się.... nie uporałam sie z tymi ranami jakie mi zadał,ale wybaczyłam. nie zapomiałam..... Wydaje mi się ze powinnien mi dać poczucie bezpieczeństwa roztaczac nade mną wachlarz ochronny...po tych latach cierpienia... a ja nadal odtrzymuje ciosy.. i dlatego pytam za co...... za to ze wybaczylam..za to ze o wszystko dbam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatrzymaj mnie prosze
mijają kolejne miesiące a ja nadal się boję ze nie dam rady. Czy to normalne że facet ktory ni edaj esobie rady z zyciem rodzinnym wyzywa sie na bliskich.Drażni dziecko Robi mu za złość. Niby po to by było twardsze,ale Syn am2.5 roku. nie chce przy dziecku sie klocic, ani sprzeciwiac,ale krew mnie zalewa na widok pewnych scen . mowienie pewnych słów nawet w zartach nie jest ok (bo dziecko nie rozumie)CZY TAK CIEZKO O TYM PAMIETAC Źle sie czuje leze ledwo zywa (Migrena wymioty ), słysze chodz synu bo ona cie jeszcze czymsc zarazi. do niczego sie nie nadaje ta twoja matka. Łzy lecą po policzku bo nawe nie mam siły zareagowac.zal ze zmeczona i chora popracy nie moge sie z synkiem pobawic...ale ruch rzesami mi sprawia ból,wiec niestety.Dlaczego on jest taki okrutny. na kolejne prosby , kolejne propozycje jakiegos normalnego wspolzycia reaguje smiechem. daj sto tysiecy to bedziemy rozmawiac. no wlasnie kasa. przyszlas z niczym jestes nikim lepiej idz Postap honorowo zniknij z powierzchni ziemi. jego ojciec poprłnil samobojstwo,ale po pewnym czasie mieszkania w tym domu wcale sie nie dziwie. lubia doprwadzac ludzi do ostatecznosci.i potrafia.czlowiek czuje sie jak smiec.. i ja nie umiem odejsc bo przez ten wspolnie spedzony czas jestem zasmiecana informacjami ze jestem do niczego i w koncu w to wierze. mam swiadomosc ze jest zle a mimo to nie umiem odejsc. Mowie mu robie ci laske ze tu jestem bo mam litosc i nadzieje ze zrozumiesz swoje bledy mam nadzieje ze sie zmienisz wez sie w garsc masz 3 lat ja wracam z pracy a ty z boku na brzuch sie przewracasz.... zero pomocy w domu no ale jak to mowi partner. to moj dom i masz robic co co ja cche i jego siostra i matka nie mam prawa glosu. NIE MAM PRAW TYLKO OBOWIAZKI. IM BAŁAGAN NIE PRZESZKADZA,ALE TAM JEST NASZE DZIECKO.TRZEBA GO CZEGOS NAUCZYC. CZYSTOSC I NORMALNych RELACJi. ALE JAK NAUCZYC TEGO Z KIMS KTO NIE ROZMAWIA TYLKO WYSZDZA I Z KIMS KTO POZA CZUBKIEM WLASNEGO NOSA NIC NIE WIDZI.REKE TYLKO POTRAFI WYSTAWIC ...daj bo mi sie nalezy. NIGDY W ZYCZIU NIE MUSIAL NIC ROBIC maka pod nos podstwiala i teraz siedzi za granica i sle kase placzac ze zmeczona ,ze chora. no coz poswiecila sie dla dzieci.to bedzie miala zaplate.ale to predzej synowa na starosc dupe bedzie podcierała. bo jak krowa dojna przestanie dawac mleko to milosc sie skonczy do mamy. dobry jestes tylko do momentu jak mozesz cos dac. czy facet na poziomie wypominalby matce swojego dziecka partnerce ktora zadbala o dom że jest biedniejsza. ze nic nie znaczy ja sama sie wyksztalcilam, sama na siebie pracuje. czy moi rodzice sa gorsi bo nie wyjechali na obczyzne tyrac na mnie? mi byloby wstyd. by moja matka na mnie pracowala a ja bym lezala i odlezyn sie nabawiala. jak takiej osobie wytłumaczyc ze ma problem ze nie umie relacji budowac w rodzinie bo nigdy nie miala normalnej rodziny Ojciec 10 lat za granicą od 10 do 20 roku zycia dziecka najstarszego Młodszego prawie nie znal. corka miala 2 latka jak wyjechal. wrocil i sie zabil. potem wyjechala matka Bo jakos trze dom utrzymac... i przeciez nie z polskich pieniedzy. i nie ma jej juz ponad 5 lat. kasa wazniejsza niz rodzina. jak mozna kogos pouczac przez telefon i wychowywac DObra matka czy zła. z jednej strony dobra z drugiej zla. Nie jestem ideałem chce zyc w spokoju.,ale to jest trudne gdy czyims zyciowym celem jest znic=szczenie twojej osoby. tylko po to by sie lepiej poczuc. błagam o pomoc jak to zrobic by dziecko najmniej ucierpiało. jak to w miare kulturalnie rozegrac, boje sie jego scen zlosci.przeraza mnie odejscie ale zycie z nim tez mnie przeraza. w chorobe tylko sie wpedze. jak odzyskac wiare w siebie gdzie szukac popocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatrzymaj mnie prosze
rodzice sa zyja w bloku... ,ale jest poblem akocholowy i niepelnosprawny dorosły brat- ktorego sie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatrzymaj mnie prosze
u rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatrzymaj mnie prosze
ja go kocham,ale juz nie wierze ze on mnie kocha.. wiec musze odejsc bo chyba nie ma dosc odwagi by mnie wygonic. tak to widze i trzeba przestac sie oszukiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×