Mam dosyc!Moja teściowa mnie wykonczy!

Mam dosyć jej wiecznych problemów do mnie i do mojego męża.Opowiada całej rodzinie jacy to dla niej jestesmy okropni bo nie dajemy jej tyle pieniedzy ile by chciała.Mam dosyc jej narzekania ze nie ma pieniedzy,a co chwile nowe ciuchy sobie kupuje.Jej głupich tekstów,że mój mąz był kiedys inny-czytaj zanim był ze mną.Nic nie powie wprost nam,le cała rodzinka wie wszystko.Ciągle uważa,że zaachowujemy się jakbysmy nie byli rodziną bo nie siedzimy z nią w jej pokoiku i nie oglądamy z nią tv.Wszystko musi byc po jej mysli.Jak cos chce to jest milutka,jak juz dostanie to jest jak było.Cały czas staram sie byc miła,ale nie wiem jak długo dam radę.I najgorsze,że to odbija sie n moim małżenstwie:(

chciałam tylko Wam to napisac,bo kurwa mam juz dosyc:)

ło rany....sie wyprowadźcie...

Wiem cos o tym.. U mnie jest podobnie, cale szczescie ze WIEDZMA nie mieszka z nami!!! Mimo to wiem co czujesz.. U nas jest tak ze przychodzi raz na jakis czas (ostatnimi czasy). Poznalam ja na tyle ze nie chce jej znac, ale nie potrafie jej jeszcze tego powiedziec. Jest przykro ze buntuje mojego partnera (wiem to) a ten sie jej slucha mimo ze jest dorosly. Ciagle marudzi ze jest biedna, ze nie ma kto jej pomoc... ciagnie od parnera tyle kasy ile sie da, a ten mi sie nie przyzna bo wie ze bedzie wojna, bo bede krzyczec ze zamiast kupic dziecku czy cos do domu to na mamusie daje, mimo ze kobieta zarabia dosc dobre pieniazki. Wmawia mu ze zalezy jej na nim to dla jego dobra, a on glupi i sie slucha. Nie wiem ile potrwa ten nasz zwiazek ale jesli on sie nie zmieni to juz niedlugo.. Bedac w ostatnim miesiacu w ciazy nie mielismy NIC na dziecko, a ta wyciagala non stop kase by kupic sobie mieszkanie ;/ Boli to..

sie go usunęło

a czemu wy jej dajecie kasę?

w sumie uważam, jak szmato walenko, tylko troche inaczej bym to powiedziała ale sedno sprawy jest własnei takie - jak sie nie ma warunków, to się rodziny nie zakłada jak sie nie ma gdzie mieszkać, to sie siedzi u mamusi jak mysz pod miotła i z wdzięcznością przyjmuje to, co daje a nie jeszcze narzeka źle wam? to sie wynieście na swoje i rządźcie sami

Kase dajemy na opłaty.

o tym, jak to internet ukradł jakiemuś kolesiowi dziewczynę. Może i teściową też by porwał?

Ewa, 33 w sumie uważam, jak szmato walenko, tylko troche inaczej bym to powiedziała ale sedno sprawy jest własnei takie - jak sie nie ma warunków, to się rodziny nie zakłada jak sie nie ma gdzie mieszkać, to sie siedzi u mamusi jak mysz pod miotła i z wdzięcznością przyjmuje to, co daje a nie jeszcze narzeka źle wam? to sie wynieście na swoje i rządźcie sami też tak uważam,a znam lepsze przypadki-gdzie nie dość że narzekają na teściową która ich przygarnęła,to nawet za wodę nie płacą,nie mówiac o innych opłatach,a co wypłata żywią się wyłącznie w knajpach...jak teść kupił im mieszkanko,to je zadłużyli i zabrał im z powrotem

hehe:D

"i seriala z tesciowa ogladac" :D

aj wszyscy tak piszą heh każdemu na początku jest ciężko ,ja sama tez mieszkam z rodzicami mężem i dzieckiem na szczęście nie mam takich problemów jak wy do tego rodzice nie chcą od nas ani grosza żebyśmy więcej mogli odkładać na mieszkanie

Ja mam podobny problem tylko u mnie to nie tesciowa - to moja mama. Mieszkamy z mezem na swoim. Nie jestesmy od nikogo zalezni. Zarabiamy, odkladamy. Co mamy to nasze. Niestety nie w oczach moich rodzicow. Mieszkam za granica wiec im sie wydaje ze zarabiam tone pieniedzy i ze powinnam im dawac i dawac i dawac i dawac. Nie maja zadnego hamulca. Za slub i wesele zaplacilismy sami z wlasnych ciezko zarobionych pieniedzy i jeszcze dalismy moim rodzicom jak wyjezdzalismy. Przez pierwsze dwa lata mojej pracy za granica cale oszczednosci wysylalam do polski. Niestety nie bylam w stanie slac tych pieniedzy po tym jak kupilam dom i oboje poszlismy na drugie studia. Moj maz ma anielska cierpliwosc do mnie ale wiem ze tez jest juz u kresu wytrzymalosci. Dochodzilo do tego ze moja mama sie na mnie obrazila bo pojechalismy na 5 dni do Turcji a ona w tym roku byla tylko w Gdansku. Moja mama jest w stanie wzbudzic we mnie straszne poczucie winy. Czy ja naprawde nie mam prawa wyjsc do kina bo oni nie wychodza??????????