Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi źle :(

Już nie daję sobie rady z tym wszystkim :/

Polecane posty

Gość jest mi źle :(

Jak miałam 16 lat zmarł mój tata. Kiedy dopiero co osiągnęłam pełnoletność, to moja matka wyjechała za granicę, obarczając mnie opieką nad moim 8 letnim bratem... Matka przesyła nam pieniądze, ale to ja muszę się nim teraz przez cały czas zajmować. To jest tak jakbym miała już własne dziecko. Wiem, że to może było głupie posunięcie z mojej strony, ale ostatnio miałam już dość tego wszystkiego i stwierdziłam, że chcę skorzystać choć trochę ze swojej młodości i pójść na imprezę. Brata wysłałam do ciotki, a sama pojechałam do koleżanki. Teraz tego żałuję :( O 22 zadzwoniła do mnie ciotka i zapytała, czy się nie rozmyśliłam jednak z tą imprezą, bo brat się u niej nie pojawił. Dzwoniłam do niego, ale telefon zostawił w domu. Koleżanka mnie odwiozła, a brat siedział pod domem bez kurtki. Byłam bardzo zdenerwowana, było ciemno i nie zauważyłam, że już wcześniej płakał. Zaczęłam na niego strasznie krzyczeć i zaciągnęłam go za fraki do domu. Teraz on od tamtego momentu w ogóle się do mnie nie odzywa. Nie mogę nawet nigdzie wyjść z domu, bo się dzieją takie sytuacje, a do tego jeszcze ta sytuacja w domu :( Nie wiem co się wtedy stało, że on jednak do ciotki nie dotarł, a mi nic nie chce powiedzieć. Już nie wiem co ja mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
Niedługo minie tydzień od tamtej sytuacji, a on w ogóle się do mnie nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak dzieci
wychowują dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
Chciałabym go wychować jak należy, ale nie chcę tego robić kosztem swojej młodości :( Przecież to nie jest moje dziecko. Nie znaczy, że go nie kocham, bo w sumie i tak traktuje go jak własne. Ale kiedy patrzę na swoje koleżanki, to jest mi trochę przykro jak widzę, jak im się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest właśnie życie
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjednej strony Cie podziwiam a z drugiej jest mi Ciebie bardzo zal. Zycze Ci zebys kiedys mogla sobie odbic to poswiecenie i byla szczesliwa w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm233
trudna sytuacja.. nie masz jakiejś rodziny która ci może pomóc? Szkoda mi i ciebie i brata, przepraszam ze to powiem ale wasza matka jest jakaś dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacław z Kamionki
az tak cie parzy ze przekładasz imprezy nad rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
joaska1>> dziękuję, chyba właśnie czegoś takiego potrzebowałam jak Twoje pocieszenie, bo i tak chyba nie mam wyjścia z tej sytuacji :( Tzn. chciałabym się dowiedzieć co się stało wtedy bratu, ale niestety nie jestem mistrzynią dyplomacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
Matka mało się w ogóle interesuje bratem, nawet jak dzwoni to on z nią nie rozmawia. Dobrze, że w ogóle nam przesyła pieniądze. Określenie dziwna nie jest naprawdę obraźliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
skoro nie moge isc na imprezy to nie bedzie fopa jak pobawie sie dla odreagowania napięcia seksualnego napletkiem brata??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
zróbcie sobie z bratem miły wieczór i pogadaj z nim. Jemu też nie jest łatwo, odrzuciła go matka, ojciec nie żyje, kto ma go kochać i wspierać? Macie tylko siebie więc dbajcie o swoja relacje a nie że on się przez tydzień nie odzywa. N o przecież tak się fizycznie nie da:O Skąd wiesz czy nie szedł do ciotki i ktoś go nie skrzywdził skoro siedział pod domem sam bez kurtki (!) a Ty go opierdzieliłaś tak jak by to była jego wina że macie nieodpowiedzialną matkę:O Może macie jakichś kuzynów w jego wieku których lubi i mógłby od czasu do czasu przenocować u nich a Ty mogłabyś skoczyć na balety? Albo ciotka mogłaby urządzić mu atrakcyjny wieczór (oglądanie filmów, jakieś inne pierdoły). Kurde, nie rozumiem dlaczego się na niego wydarłaś? Przecież to nie jego wina. A może młody jest do Ciebie bardzo przywiązany i tęskni za Tobą kiedy Cię nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij rozmowe od zupelnie innego tematu kierujac na wlasciwy tor,moze sie chlopak otworzy,bo ewidentnie widac,ze zaczyna sie w sobie zamykac,a do tego nie dopusc za wszelka cene,bo pozniej bedzie ciezko do niego dotrzec,rozmawiaj z nim duzo,nawet o pierdolach ale rozmawiaj i najwazniejsze musisz jeszcze nauczyc sie wysluchac jego. W ogole to ciezka sprawa,a mama nie ma zamiaru wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm233
słuchaj, może poswiec mu narazie dużo czasu, potem jak będzie starszy będziesz jeszcze miała czas na imprezy itd a on będzie już starszy i będzie umiał sobie radzic :) będzie dobrze :) narazie moze postaraj się z nim dużo rozmawiac, bawic, okazuj mu czułośc a jesli to nie pomoze to niestety pozostaje wizyta u psychologa, jesli nie masz wiele pieniedzy idz do poradni pedagogicznej tam ci pomogą :) trzymaj się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
"Skąd wiesz czy nie szedł do ciotki i ktoś go nie skrzywdził skoro siedział pod domem sam bez kurtki (!)" Właśnie dopiero jak weszliśmy do domu, to sobie to uświadomiłam i mam teraz straszne wyrzuty sumienia z tego powodu. Nakrzyczałam na niego dlatego, bo byłam bardzo zdenerwowana tą sytuacją i nie myślałam racjonalnie. Jak już sobie uzmysłowiłam, że zachowuję się nie w porządku, to on od razu pobiegł do łazienki i się tam zamknął, i nie odzywał się już do mnie :( Co do rodziny, to w moim najbliższym otoczeniu mieszka tylko ta ciotka. Jej dom znajduje się niedaleko, więc myślałam, że bez problemu brat tam dotrze, bez mojej pomocy. Do ciotki nie mam już zaufania. Tamtego dnia brat wyszedł z domu o 19, a ona do mnie zadzwoniła dopiero o 22, oznajmiając, że go nie ma! Nie rozumiem dlaczego nie zrobiła tego wcześniej. Przez cały czas byłam święcie przekonana, że on jest u niej. Co do matki, to z tego co wiem, ona nie ma zamiaru wracać. Ułożyła już sobie tam życie z kim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
Z bratem wcześniej bardzo dużo rozmawiałam i starałam się poświęcać mu dużo czasu. Aktualnie nie pracuję i nie uczę się. Chcę teraz poprawić maturę, którą nawaliłam, i mam zamiar się dostać na dzienne studia, żeby być w domu kiedy on będzie wracał ze szkoły. Myślę, że po tej feralnej nocy ma do mnie bardzo duży żal. Właściwie, to on się do mnie niby odzywa. Tzn odpowiada półsłówkami... Nie wracałam w rozmowach do tamtego dnia, tylko starałam się rozmawiac o czym innym, ale to nic nie dawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi źle :(
Najbardziej się boję tego, że wtedy może naprawdę mu coś się stało :( To nie jest u niego normalne zachowanie, żeby się do mnie nie odzywał tyle czasu... Mimo to staram się nie dopuszczać do siebie tej myśli, ale jeżeli to się okaże prawdą to nigdy sobie tego nie wybaczę :( Jeszcze dodam pewną przykrą sprawę. Inne dzieci śmieją się z mojego brata i przezywają go sierotą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×