nie daje juz rady...

Byłam z facetem przez jakis czas, niestety z powodu jego problemow osobistych i odleglosci miedzy nami (widywalismy sie raz w tygodniu) oddalilismy sie od siebie, w koncu zerwal. Po zerwaniu jednak normalnie rozmawialismy na gg, nawet umowilismy sie na spotkanie, a tu od dwoch dni cisza... Nie ma go na gg, a zawsze byl CODZIENNIE, bo pracuje przy komputerze oraz ma wylaczony telefon, co rowniez mu sie nie zdarza, bo to zarowno telefon sluzbowy jak i prywatny w jednym. Strasznie sie martwie... Nie wiem o co chodzi. Czekam az sie odezwie, ale odchodze od zmyslow z niepokoju. Dlaczego on sie tak zachowuje? A moze cos sie stalo?? Nie mam pojecia... Prosze o porady, pomoc...

znalazł sobie jeszcze nie wyjechaną suke

prosze o odpowiedzi....

Moze dostal jaką inną prace i wyjechał tylko nic nie mówił?? bo raczej niemozliwe zeby mógł sobie pozwolic na wyłączanie słuz tel..

up

nie, ma swoja firme...

nie, ma swoja firme...

harmonogram co niedziela jest ciężki , to fakt