Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszczędna1

Na co nie żałujecie kasy, a na czym oszczędzacie?

Polecane posty

Gość oszczędna1

Ja wydaję sporo pieniędzy tylko na drogie podkłady, bo już wielokrotnie sprawdziłam, że są po prostu najlepsze, a cerę mam brzydką i muszę ją maskować dobrym podkładem kryjącym. Wydaję też na książki - moją pasję :) Na wszystkim innym oszczędzam, bo u mnie się nie przelewa. Np. jak mam kupić płyn do kąpieli, to kupuję taki za 3-4 zł. Odżywka do włosów 3 zł. Pomadka ochronna do ust 1 zł. itd. itp. A jak jest u Was? Może podłapiemy od siebie nawzajem sposoby oszczędzania? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oszczędzam na jedzeniu. Staram się kupować tylko dobrej jakości produkty. Dużo kasy wydaję na kosmetyki. Szminki dobrych firm są bez porównania lepsze niż te za 5 zł. Przynajmniej nie znikają z ust po 5 minutach. Poza tym lubię firmowe ubrania i buty. Oszczędzam na książkach, kupuję w Buchmanie, a akademickie kseruję. Nie kupuję kolorowych gazet. Strata pieniędzy bo mało w nich treści i zawalają mi później pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna trzpiotkaa
a ja nie oszczedzam na niczym bo jestem bardzo bogata|:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugawarszawka889
Nie oszczędzam na wodzie :p na jedzeniu raczej też nie... z kosmetyków to te do higieny intymnej muszą być takie jakie najbardziej mi odpowiadają (a niestety nie są zbyt tanie) oprócz tego dobre kosmetyki do włosów i jeszcze do cery (muszę o nią cholernie dbać bo inaczej jest tragedia)... oszczędzam na prądzie, ubrania to zazwyczaj jakieś tania i nie kupuję często.. no i chyba tyle.. ogóle nie szastam kasą na lewo i prawo, bo wyrosłam w domu gdzie się nie przelewało i trzeba było gospodarować rozsądnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalia...
Nie oszczędzam na urodzie ... Kosmetyki profesjonalne w tonach... :P Lumpów też na przyczepy ... no buty, torebki, bielizna itd. Jestem nienasycona ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wttttttt
ja na jedzeniu, bo chce jadac smacznie i zdrowo na kosmetykach. tak jak pisal ktos powyzej, te droższe sa o niebo lepsze. jedynie szampon kupuje familijny czy cos w tym stylu, jakos mam wrazenie, ze szampon tylko myje i nic wiecej wiec po co tracic kase? zreszta te markowe i tak mi tylko mazią i mam tlusty leb. na ubraniach oszczędzam, nie wiem czemu.. jakis taki nawyk i przekonanie ze wole kupic sobie 3 tansze bluzki zamiast jedna porzadna. dzieje sie tak niezaleznie od tego ile mam kasy :o przed zakupem czegos oryginalnego i drogiego mam dylemat: do czego mi to bedzie pasowac, albo czy aby napewno wygladam dobrze. na tanie mi nie szkoda kasy, bo nie bedzie mi potem zal zrobic z tego chociazby szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.R.M.
Ja oszczędzam na wszystkim, najmniej na dziecku a potem to już praktycznie nic nie kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna_maupa
prawdziwa kobieta z klasą nie powinna oszczędzać na bieliźnie i perfumach, nie powinno sie tez oszczędzać na swoich pasjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.R.M.
O ile ta kobieta ma pieniądze bo czasami trzeba patrzeć życia a nie rarytasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalia...
wredna_maupa prawdziwa kobieta z klasą nie powinna oszczędzać na bieliźnie i perfumach, nie powinno sie tez oszczędzać na swoich pasjach. Też tak do tego podchodzę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaa
chemię (kret, domestos, mydło) kupuję tańszą w biedronce a działanie podobne. Nie oszczędzam na butach - bo tej zimy rozpadły mi się dwie pary kozaków - każda ko0sztowała 120 zło :O i były do wyrzucenia. W lutym musiałam kupić nowe i mam za 450 zł . Długo w nich nie pochodziłam bo już jest wiosna :D W szmateksach nie kupuje bo nie umiem nic do siebie dopasować. :O Czasem tylko dzieciom jakieś koszulki. Na wędlinach nie oszczędzam bo te kupione za 25 zł/ kg po 2 dniach sa do wyrzucenia. to chyba na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna_maupa
dobre perfumy i dobra bielizna starcza na długo, a odłozyc 200 zł na takie jak to zostało nazwane rarytasy przez cały rok to chyba nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sru i fru
Czes:)Ostatnio zdecydowałam ze nie będę przez dłuższy czas kupować ciuchów choćby ze względu na to ze nie mam ich gdzie trzymać a potem sie okazuje ze niektórych się nie założyło a się przestały podobać albo coś. Nie kupuję kolorowych gazet, nie czytam po prostu.Jeśli chodzi o kosmetyki to przyjęłam pewną zasadę ze bez względu czy to jest szampon czy pomadka to cena do 20zł.Podobnie jak autorka lubię książki ale nie mam miejca i nie kupuję, jednak raz na parę miesięcy staram sie kupić jakąś płytę.Dobrym sposobem jest nie kupowanie na zapas, ja staram sie zaczekać az mi się coś skończy i dopiero kupuję.Nie wydaję kasy tez na zadne witaminy czy suplementy diety itp.Ponieważ chodzę na żużel wydaję kase na to albo na kino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszczędna1
A czy oszczędzacie na lekarstwach? Ja kupuję dużo antybiotyków na problemy z cerą, ale słyszałam, że są tacy, co nawet jak mają grypę czy zapalenie gardła, wolą przepłukać gardło solą i nie kupują antybiotyków i lekarstw. A jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemia z niższej półki jest ok, bardzo dobre są ekonomiczne opakowania niemieckich proszków każdy ma inny sposób na oszczędności kwestia sytuacji ekonomicznej my wiele nie mamy, zatem: detergenty najtaniej, za wyjątkiem tych dezynfekujących pieczywo- syn je tonami więc kupuję mu najtańsze, ja z kolei mam chleb pełnoziarnisty na tydzień- też jakaś oszczędność mleko- zamiast w sklepie na rogu za 2.80 lecę do marketu i kupuję za 1.60 ciuchy dla dziecka lumpeksowe bo i tak zaraz wyrośnie, dla mnie raczej też ale z powodu unikalnych sztuk do wyłapania jeżdżę na gapę, mam dyżurny bilet który kasuję wielkrotnie, woda: raczej prysznic, miska pod kranem- to co skapie można użyć- np. zalać garnek po jedzeniu gaz- unikam pieczenia i kąpiemy się w letniej wodzie żeby nie zużyć za dużo karma dla psa, kupuję opakowanie 10 kg- ekonomiczne:) żwirek koci z lidla za 10 zł/ 10 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna_maupa
no i racja po co sie truc prochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie leków nie kupuję, zawsze dziecku... ale nie kwestia wyboru tylko ko9nieczności- mój organizm da radę, dziecko może mieć powikłania... gdybym miała więcej kupowałąbym dla siebie leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalia...
Ja na suplementy też wydaje dużo... Witaminki wszelakie ... na cerę, młodość itd. i jeszcze na cellulit ... :O Ale na leki jakoś nie ma potrzeby ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalia...
Może tak, a może nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co sie zna
nie oszczedzam na jedzeniu, oszczedzam za to na ciuchach i przyjemnosciach w ogole :) klasyczny przypadek - lepiej mnie ubierac niz zywic ;) zreszta wszystko zalezy od stanu konta w danym miesiacu...czasami ledwo starcza do pierwszego po oplaceniu rachunkow, czasami mozna sobie pozwolic na rozwalenie 1000 zl w pol godziny przy okazji krotkiej przebiezki po centrum handlowym. ale i tak, kiedy moge sobie pozwolic na zakupowe szalenstwo, to wole kupic cos extra do jedzenia zamiast ciucha. wlasciwie nowe ubrania zdarza mi sie kupowac jakies 2 razy do roku, najczesciej w czasie przecen, jesli uda mi sie cos znalezc. nie lubie placic 80 zl za bluzke, ktora jest warta najwyzej 15 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sru i fru
rozalia ja ci powiem ze te parafarmaceutyki to w gruncie rzeczy lipa , jestem zawodowo dość blisko tematu, witaminki na to tamto owamto a to nabijanie kasy producentom.Najlepiej sie poradzic w aptece albo poczytac na forach co skuteczne,ja eksperymetowalam z srodkami na wypadające włosy, nic nie skutkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sru i fru
rozalia ja ci powiem ze te parafarmaceutyki to w gruncie rzeczy lipa , jestem zawodowo dość blisko tematu, witaminki na to tamto owamto a to nabijanie kasy producentom.Najlepiej sie poradzic w aptece albo poczytac na forach co skuteczne,ja eksperymetowalam z srodkami na wypadające włosy, nic nie skutkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sru i fru
oszczędna- ja na szczęscie nie choruje i mogę sobie odpuścić wydawanie kasy na leki, antybiotyki juz jak naprawde nic innego nie skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Ja chyba na jedzeniu najbardziej:D nie lubię jeść i tyle, dlatego u mnie do pracy na śniadanie opakowanie wasy na tydzien spokojnie wystarczy, do tego jakiś serek czy coś praktycznie nie przywiązuje do tego wagi:D nie żałuje pieniędzy na ubrania i kosmetyki typu krem, balsam, żel pod prysznic etc. mogę na cieniach chyba jedynie oszczędzić:) jeśli chodzi o resztę to wole mieć 3 pary markowych spodni niż 10 z bazaru tak samo z butami chociaż i tak ograniczam się wtedy do tańszych sklepów typu CCC bo na Kazara po prostu mnie nie stać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×