Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nimloth_

Podrywa mnie wykładowca

Polecane posty

Gość Nimloth_

Ciągle do mnie zagaduje, proponuje udział w różnych urządzanych przez niego inicjatywach, no i uśmiecha się na mój widok. Oczywiście, mogę coś nainterpretować, ale krępuje mnie jego osoba. Nie jestem zainteresowana nim jako mężczyzną, bo mam swojego faceta. Co w takiej sytuacji zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimloth_
widzę więcej niż mogę zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos sobie panna wkrecasz :) Wymagajacy wykladowcy, to najlepsi wykladowcy, a ty pewnie jestes leniwa, wiec zaczal wymagac od ciebie wiecej. Na ocene trzeba zasluzyc wiedza, a nie sprowadzac wszystko do rozbuchanego ego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, daruj sobie takie posty, co ? On nie jest właśnie wymagający, jego przedmiot to najbardziej lajtowy na roku. A ja żadnym leniem nie jestem, więc wypraszam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten pan za to organizuje dużo imprez na wydziale, jest typem społecznika. Na początku to było fajne, bo jestem artystyczna dusza, lubię uczestniczyć w spektaklach, ale ostatnio przestało mnie to bawić ze względu na osobę wykładowcy. Jeśli to nie jest nawet podryw, to i tak drażni mnie to, że jest taki bezpośredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co cie w tym dziwi?? Podobasz mu się to podbija do ciebie. Od kiedy to jest jakieś dziwne że facet uderza do panny która mu się podoba albo którą poprostuy chce wydymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mógłby to robić dyskretniej. Takie faworyzowanie mojej osoby przy całej grupie nie dość, że jest nie fair, to jeszcze mnie onieśmiela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruszyket
zawsze to przeciez milo jak mezczyzna sie usmiecha do kobiety... nie siej paniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam tak poniewaz uwazasz, ze on cie podrywa. A tak pewnie nie jest. To tylko twoje odczucia. A to twoje tlumaczenie, ze nie jestes nim zainteresowana bo masz faceta, jest po prostu komiczne. Wykladowcy nie maja na celu podrywania studentek ;) tylko dawania im do zrozumienia, zeby zaangazowaly sie w ten nie "lajtowy" przedmiot. Fiksujesz kolezanko :) Tak szczerze, jesli ci to nie odpowiada, zapytaj go jakie sa jego intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mógłby to robić ciut dyskretniej. Takie zagadywanie po zajęciach i wykładach i robienie ze mnie pupilki, to dla mnie straszny dyskomfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj z Breslaw
Czy dodalam iz kiedys zrobilam mu loda z polykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się angażuję jak tylko mogę. Uczestniczyłam już w kilku projektach, robiłam referaty, byłam zawsze aktywna na zajęciach, zdarzało mi się też pożyczać książki od pana dr. Dobrze mi się z tym człowiekiem rozmawia, ale mimo wszystko wolę większy dystans w relacjach student-wykładowca. Ewcia : tak, to moje odczucia, więc dzielę z nimi na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niucharka
ja uważam, że przesadzasz. Sama mam dobre kontakty w wykładowcami i też proponują mi udział w różnego typu imprezach, czasem wymieniamy e-maile. Ba! Nawet się uśmiechamy do siebie na korytarzach. Jakoś wcale nie widzę w tym podrywu. Jak również nikt z mojej grupy nie uważa tego za obciachowe ani żałosne. Normalna kolej rzeczy. Wykładowcy często są niewiele starsi od nas więc co się tak dziwisz, że też chcą mieć normalne kontakty z ludźmi! A może chciałabyś być adorowana (np. Twój chłopak za mało Ci tego daje) i dlatego dopatrujesz się w tym takich a nie innych właśnie poczynań. Nie ma co. Daj sobie spokój. Przecież zgadanie się na udział w akcjach nie jest równoznaczne ze zgodą na sex czy chodzenie. A jak wspomniałaś jesteś artystyczną duszą i może AKURAT takiej osoby potrzebował wyłącznie do pomocy. Zresztą to nie USA wyciągnięte prosto z filmu raczej nie będzie chciał Ci "zaliczyć" roku :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuchara
ja uważam, że przesadzasz. Sama mam dobre kontakty w wykładowcami i też proponują mi udział w różnego typu imprezach, czasem wymieniamy e-maile. Ba! Nawet się uśmiechamy do siebie na korytarzach. Jakoś wcale nie widzę w tym podrywu. Jak również nikt z mojej grupy nie uważa tego za obciachowe ani żałosne. Normalna kolej rzeczy. Wykładowcy często są niewiele starsi od nas więc co się tak dziwisz, że też chcą mieć normalne kontakty z ludźmi! A może chciałabyś być adorowana (np. Twój chłopak za mało Ci tego daje) i dlatego dopatrujesz się w tym takich a nie innych właśnie poczynań. Nie ma co. Daj sobie spokój. Przecież zgadanie się na udział w akcjach nie jest równoznaczne ze zgodą na sex czy chodzenie. A jak wspomniałaś jesteś artystyczną duszą i może AKURAT takiej osoby potrzebował wyłącznie do pomocy. Zresztą to nie USA wyciągnięte prosto z filmu raczej nie będzie chciał Ci "zaliczyć" roku :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×