Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

J@

Co robić? :(

Polecane posty

Długo by się rozwodzić, więc napisze po krótce. Pół roku temu, na poczatku roku szkolnego napisała do mnie pewna dzieczyna. Stwierdziła, że ''niby'' przez przypadek dostała mój numer od naszej wspólnej znajomej, miała dostać kogoś innego. Zaczęliśmy ze sobą pisać, spotykać się, spędziłem z nią sylwestra itp, i wtedy się w niej zakochałem... Lecz myslałem, że ona mnie traktuje jako kolege, i troche się bałem, że jeśli o to zapytam, to moge wszystko zepsuć. Tak dotrwałem do ferii zimowych (koniec lutego), kiedy to postanowiłem w końcu zacząć ten temat. Chciałem się z nią spotkać, lecz ona ciągle albo nie miała czasu, albo była chora, albo ja byłem chory, poprostu nie było okazji. W końcu zacząłem temat przez telefon. Okazało się, że od tego pół roku zawsze się jej podobałem, lecz (jestem bardzo nieśmiały :/ ) wciąż brakowało mi odwagi, żeby ''zakończyć'' tą sprawe. Następnego dnia ona przejęła inicjatywe, i (gdzieś o 3 w nocy) zapytałą się mnie, czy będziemy razem. Ja, jako że niezbyt kontaktowałem ( % + późna godzina ) powiedziałem, że odpowiem jej następnego dnia. A wtedy - nie wiem co się stało, poprostu się na mnie obraziła - zablokowała GG, zmieniła telefon, kategorycznie zabroniła przychodzić do niej do domu. To było tydzień temu - teraz udało mi się to jakoś odkręcic, toleruje mnie, ale zazwyczaj olewa, czasami odpowie coś od niechcenia, (GG, bo osobiście nie chce się spotkać) lecz jak tylko napomykam na temat tego, co się stało, to od razu dziwnie się obraża. Dowiedziałem się też, ( nie od niej, ona nie chce mi nic mówić o tej całej sprawie) że ''podobno'' ma chłopaka, od bardzo niewadna (nie wiem dokładnie od kiedy). Bardzo Was prosze, pomóżcie, co mam robić ? Odpuścić, czy walczyć? Mam jakieś szanse, czy raczej już nie? :( P.S. Nie piszcie pomysłów typu ''Zajedz srebrnym royce roysem pod jej dom'', bo nie jestem jeszcze pełnoletni - weźcie to pod uwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę Ci przyznać że tym tekstem o następnym dniu strzeliłeś sobie w stopę i naprawdę nie dziwię się dziewczynie że tak zareagowała. Dowiedz się czy to prawda że kogoś ma i jeśli okaże się to bujdą to próbuj dalej. Nie pocieszę Cię bo wygląda mi na to że dziewczyna znalazła sobie takiego co kontaktował w kulminacyjnym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę Ci przyznać że tym tekstem o następnym dniu strzeliłeś sobie w stopę i naprawdę nie dziwię się dziewczynie że tak zareagowała. Dowiedz się czy to prawda że kogoś ma i jeśli okaże się to bujdą to próbuj dalej. Nie pocieszę Cię bo wygląda mi na to że dziewczyna znalazła sobie takiego co kontaktował w kulminacyjnym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×