Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sierotka marysia3

Mam problem w pracy- pomożcie

Polecane posty

Gość sierotka marysia3

Bardzo Was prosze o jakies racjonalne rady w temacie no i tutaj nie wiem moze opisze jak bylo. W pracy mam kierownika, ktory jest zonaty, ma malutkie dzieci, o ktorych sie wyraza bachory i mimo, ze wyglada na takiego troche ćwoka otacza sie kobietami. Wyglada to tak, ze on absolutnie nie proponuje zadnej z nich (oceniam to po sobie i kolezance) nic zdroznego, ale zamiast z zona spedza czas z tymi kobietami, przez tel godzinami rozmawia, umawia sie tu i tam i znow NIC złego pozornie nie robi, ale jak moze to przebywa z innymi w tym czasie kiedy moglby zonie pomoc czy w ogole byc z nia. I teraz w tym wszystkim ja: pracujemy razem i atmosfera w pracy byla bardzo pzyjazna, wiec jak mnie zapraszal na wspolne sniadanie wspolnej jadalni, to nie widzialam w tym nic zlego, potem zaczal mi przynosic z domu ksiazki, wiec ja mu tez, potem zaczal pisac maile o tym co przeczytal, wiec ja odpisywalam mu tez, potem zaproponowal zeby rano pisala do niego sms-a, to bedzie mnie zabieral do pracy, to w tonie sluzbowym pisalam, potem wprosil sie na takie cykliczne wyklady, na ktore ja chodzilam ze znajomymi, wiec po wykladach odprowadzal mnie do domu, bo mieszkamy w tym samym kierunku. A jak w koncu zamiast z zona chcial sie ze mna umowic na pasterke, to powiedzialam sobie DOSC. No i wydawalo mi sie, ze jest wszystko ok, a tu zaczelo sie dreczenie z jego strony, najpierw, ze cos w pracy nie tak, a teraz obwinia mnie, ze ma problemy w rodzinie! Posuwa sie do takich intryg w pracy, ze boje sie jej utraty. Pomożcie mi to zrozumiec i co ja mam teraz zrobic, jak sie zachowywac jak to przezyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
na dluzsza mete nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź z nim na rezurekcje
to się odbrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarszyna
nie robi się facetowi nadziei ...jak sie uśmiechasz i chodzisz z nim na spotkania to wiadomo że on sobie wyobraża teraz jesteś wrogiem do unicestwienia, sama sobie nagrabiłaś jak sie igra z don żułanami to sie później cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka marysia3
Tak jak pisalam u nas w pracy byla przyjazna atmosfera do tego stopnia, ze mielismy zawsze w pracy swiata z choinka i oplatkami, wielkanocne z koszyczkiem, ogniska i on kazda z nas tak traktowal, nie moge zrozumiec dlaczego to sie skupilo wiec na mnie i co to znaczy wrog do unicestwienia? Moim zdaniem jak znam sprawe, to on jest wrogiem sam w sobie dla swojej rodziny, bo wg mnie jej w ogole nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka marysia3
no to inaczej, jak ja moge pograzyc tego typa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka marysia3
moze ktos jeszcze ma jakas propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×