Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestopięcio

Teściowa zaprasza mnie na obiad, który.. mam przygotować

Polecane posty

Gość trzydziestopięcio

Witam, tydzień temu mąż przyniósł nowinę, że w drugie święto mama(jego, czyli moja teściowa) zaprasza nas na obiad. Prosi, żebym zrobiła lasagne.Będzie też na obiedzie narzeczona szwagra. Przyjęłam. Niby normalne, bo obiady składkowe sa w modzie, ale: -okazało się,że lasagny ma byc dużo, bo będzie to jedyne danie serwowane na obiad; -od dwóch lat podczas świąt nie jestesmy podejmowani obiadem, bo po co; Dodam, że mam dwójkę małych dzieci (bardzo absorbujących), mąż jest tylko w weekendy (więc cały dom na mojej głowie). Gul mi szczelił, nie szlag mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanaismutnabardzo
obiady składkowe i tylko ty masz go robić? Chore jak dla mnie.. Ja kiedyś jak jeździłam z narzeczonym to teściów to piekłam im ciasta, teraz mam to w dupie.. nie zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestopięcio
Właśnie mam zamiar "zjeść ciastko i ieć ciastko", czyli "wywiązać" się z prośby tzn przygotować lasagne, ale jednocześnie jej dopiec. Mam koncepcje udać głupa i zachować się tak, jak by to był obiad składkowy i ja mam przynieść gorącą przystawkę, czyli zrobić jej nie za dużo. Lub wersja nr 2 zrobić lasagne-a jakże-ale nie z farszem mięsnym(którego wszyscy oczekują), ale ze szpinakiem, za którym nie przepadają. Jak ktoś miałby jeszcze lepszy pomysł proszę pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes głupia i złośliwa
naprawdę masz 35 lat? Zachowujesz się jak gówniarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
może i jestem staroświecka - ale co to za danie na 2 dzien świat - lazania ? Lazanię to mogę na kolacje zrobić - ale o czywiście o gustach sie nie dyskutuje :) A ja bym na Twoim miejscu - albo zapytala o co dokladnie chodzi - kto i ile czego przynosi - a jeśli byloby jak mowisz - to zrezygnowalabym z tego " proszonego " obiadu :) I powiedziałabym wprost - że nie dam rady tego zrobić i dlaczego - moze teściowa troszke by sie zadumala nad swoim pomyslem . Nie ma sensu zaogniać konflitku - tylko po to ,zeby pokaząć kto tu rządzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestopięcio
Do "jesteś głupia i złośliwa" Złośliwa to ona jest w stosunku do mnie i to juz od 9 lat. Niestety, mija cierpliwość skończyła sie ostatniego lata, kiedy wracając z wakacji z przyczyn obiektywnych musieliśmy gdzieś przenocować(konkretnie od 3 do 10 rano, bo wtedy odbierałam klucze od osoby która opiekowała sie naszym mieszkaniem{druga parę mąż zapomniał zaprać}). Mąż postawił na swoim i zadzwonił do mamy. O 3 rano okazało się, że w 1 łóżku (najwiekszym) śpi teściowa i nie zamierza zmienić miejsca(dodam, że nie była to jej sypialnia, tylko sofa w goscinnym), na wersalce w sypialni spał teść, a szwagier na 90 w swoim pokoju. Noc z dwójką małych dzieci spędziłam na wersalce(właściwie na podłodze, bo na tej wersalce zmieściły się tylko dzieci). Rano nie było lepiej, z łaską dała dzieciom śniadanie, ja wg niej żyję chyba powietrzem. Nie jestem Chrystusem i mój limit wybaczania sie już skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaspadlazdrzewa
glupia pipa z ciebie. ja bym miala w dupie taka tesciowa a nie jeszcze jej nadskakiwala. nie poszlabym, nie zrobilabym nic. miej szacunek do siebie!! zal mi ciebie ze tak dajesz soba pomiatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onm
jestes głupia i złośliwa - twoj komentarz wyglada jakby go pisalo 5 -letnie dziecko, ktore na wszystkich mowi glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy swiat w malinowej....
hola hola ja bym do niej poszla albo zadzwonila i powiedziala ze jesli mnie zaprasza na obiad i ja mam robic to niech mnie w d... pocaluje ;) jesli ona zaprasza, i jest nie mila - nie idz . nerwow sobie nie szarp. szkoda twoich pieniedzy na te lasagne i roboty. jeszcze wiedzma ma ci mowic ze ma tego duzo byc. a niech ruszy duper, co rece jej do dupy przyrosly a ty bank na swieta okradlas. wal takie uklady, nie idz. stanowczo odmow. a mezowi powiedz ze nie chcesz isc do jego matki i powiedz mu czemu, bez owijania w kokon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne to
nie idź na ten obiad. Powiedz, że nie bedziesz miała czasu i pieniędzy, żeby robić obiad dla całej rodzinki. Niech spadają, naciągacze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewel27777
nie meczcie sie juz autorka i tak juz pewnie zakupy zrobila a teraz mysli jak mamusi zycie udogonic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewel27777
no i najwazniejsze. autorko topiku zapraszam cie do siebie na obiad, tylko kup wszystko i przynies gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
po prostu nie idz.. wymysl jakis pretekst i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsgdfyfg
a ja w ostatniej chwili bym sie nagle rozchorowala, a do tego czasu utrzymywalabym tesciowa w przeswiadczeniu ze przygotuje te lasagne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propo
uwazam ze kazdy powinien wniesc swoj wlasny wklad na swiateczny stoł, gosc gosciem ale chamstwem jest przyjscie w dzisiejszych czasach na swieta i nic nie przyniesc tesciowa powiedziala co masz przyniesc na obiad ale napewno nie tylko obiad bedzie i kazdy cos od siebie da. czemu jestes taka oburzona? chyba nie jestes zwyklym darmozjadem ktory przychodzi na sepa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam...............
...że najlepiej zostać w domu w gronie bliskich których się kocha i dla których z chęcią przyrządza się smakołyki i którzy z odwdzięczą się uśmiechem , dobrym słowem i radością. Nie wiem po jaką cholere psuć sobie świąteczny nastrój w towarzystwie osób, które z pewnością nie zostawią po sobie miłych świątecznych wspomnień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
jak się zaprasza ludzi do domu - to wypada ich podjąć, a nie narzucać gościowi zrobienie dania głównego, a samemu umywać ręce. Gwoli ścisłości - nie wypada na proszone przyjęcie przychodzić z własnym jedzeniem - podważa się w ten sposób kompetencje gospodyni, tak jakby chciało jej się dać do zrozumienia, że sama ciasta czy sałatki zrobić nie potrafi. Jeśli już (bo w rodzinie można odpuścić konwenanse) - to inicjatywa przyniesienia powinna wyjść od gości, a nie na żądanie. składkowe przyjęcia to w akademiku się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestopięcio
Dziękuję bardzo za wypowiedzi. Ulżyło mi, że nie tylko ja widzę to jako wielkie faux pas, a może cwaniactwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbey
I ja chyba jestem tradycjonalistka, ale to wszystko dla mnie dziwne. Lasagne na siweta??? Troche dziwny spospob na Wielkanoc. Ale jesli juz to mnie sie podoba pomysl ze szpinakiem. A do tego na wszelki wypadek kupilabym np lody i dala tylko dzieciom jako deser jesli inni zaproszeni nie wykarza sie wkladem w dobiad. Albo jesli masz male dzieci popros tesciowa niech im ugotuje jakas zupke bo dla dzieci lasagne nie jest dobrym posilkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
zadzwoń w dniu "proszonego obiadu", że macie grype jelotowa i nie dacie rady przyjechać... albo zrób tak jak mówiłaś - lasagne ze szpinakiem (pychotka :D ) albo zaproponuj jej, że jak jej cięzko przygotowac takie przyjęcie zrobisz je u siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja zawsze robi wszystko sama jak nas zaprasza do siebie, to logiczne. ja biorę do niej jakieś winko:-). jak ja zapraszam teściów do siebie to ja gotuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiak765
W naszej wsi tez mieszkal taki facet, byl prezesem LZS, zapraszal ludzi ale nie do siebie tylko do sasiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bononon
bardzo dobra pora, aby dostac grypy jelitoeej i zostac w domu z m ęzem, dzieciakami i lasanią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty też nie musisz
ja bym zrobiła tak, jak juz ktoś napisał :D tylko bardziej boleśnie - zadzwoniłabym pół godziny przed tym obiadem, że niestety nioe przyjedziemy bo cos tam - zostałaby z domem pełnym gości i bez żarcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty też nie musisz
no dobra, mam nadzieję, że dowiemy się jak jak autorka rozwiązała ten dylemat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
genialne!!!!! tak im dobrobyt rosnie w tej Krainie Szcesliwej,ze skladkowe obiady robia!!!!!!!!! dobrze sie ubawilem!!!!!!!!!!!! Po tym "obiedzie" zrobcie rozliczenie kosztow!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko!! No i jak poszło??? Już po świętach więc i po owym obiedzie a my wszyscy tu ciekawi jak sprawy się potoczyły... Napisz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×