pomóżcie...

W wrześniu byłam z Patrykiem (parą byliśmy miesiąc) . Zerwałam z nim, nawet nie wiem dlaczego. Chyba chciałam być wtedy sama. Dużo osób mi mówiło, że on chciał mieć dziewczynę, a nie zakochał się we mnie. Jednak po jego czynach, co innego sądziłam. Tylko raz mi powiedział, że mnie kocha... Gdy zerwałam z nim, powiedzieliśmy sobie, że będzie tak jak wcześniej, nie będziemy się krzywić na swój widok, że nie będziemy się zachowywać, jakbyśmy się nigdy nie poznali. I tak się zachowywaliśmy przez miesiąc. Jak zwykli znajomi. Teraz inaczej to wygląda. Ja mu mówię cześć itp, ale on mnie obgaduje i jest na mnie obrażony. Najgorsze jest to, że ja bardzo za nim tęsknie. Od kilku tygodni cały czas o nim myślę. Gdy go zobaczę od razu jestem szczęśliwa, a on nawet nie podejdzie się przywitać. Co mam zrobić ?!

no chyba zostaje ci tylko porozmawiac z nim nie? drapnij go i spokojnie zapytaj co mu lezy na duszy ze cie obgaduje...potem sie zobaczy.