Mam pytanie!

Mam pytanie! Czy denerwuje Was jak ktoś w tekście nadużywa wielokropka? Mianowicie chodzi mi o takie sytuacje gdzie osoba natrętnie powiedzmy co dwa słowa , lub na zakończenie zdania zamiast jednej kropki stawia wielokropek i oczywiście ten znak wcale nie ma zastosowania do sensu wypowiedzi! Gdzieś przeczytałam, że taki sposób pisania mówi o braku umiejętności posługiwania się słowem pisanym! Mnie osobiście strasznie denerwuje ten nadmiar owego znaku w tekście!

................. .......................... ................................ nie tępa dzido, nie denerwuje nas!!! ty za to nas wkurwiasz!!!!!

jeżeli nadmiar to tak, dlatego staram się ograniczać te wielokropki :P

Ja tak piszę! I okropnie mnie to denerwuje, mimo to nie umiem się oduczyć. Jak się zapomnę każde zdanie kończę wielokropkiem.

a ja je stawiam namietnie... bo lubie... bo kocham...

Nie..

W moich wypowiedziach, zastosowany wielokropek na końcu zdania , ,jest refleksją , skupieniem, zadumą po skończonej wypowiedzi jednozdaniowej. Gdy nie ma być zamyślenia, to wielokropka brak.

Gazia - czyli stosujesz go prawidłowo :) Ja pisałam o nadużywaniu w niewłaściwych momentach i tylko niewłaściwych :)

gazia- dokładnie! Ty rozumiesz zastosowanie tego znaku, ale wiele osób chyba nie :)