Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Good Girl*****

Czy ja zbyt wiele od niego wymagam?

Polecane posty

Gość Good Girl*****

Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata, mieszkamy razem niecałe 2 lata....ja mam 23 lata a on w tym roku skończy 30. Oboje pracujemy, mamy samochód, niedługo planujemy remont mieszkania. Jest nam ze sobą dobrze, kochamy się. Planujemy zaręczyny, potem ślub.....bardzo bym chciała żeby to się spełniło, to mój drugi chłopak a ja jego dziewczyna jestem n-tą że tak powiem choć twierdzi że pierwszą z która się tak dobrze dogaduje. Fakt jestem może zbyt uległa i często zmieniam moje zdanie czy decyzje bo on chce inaczej - może to źle ale kocham go i chce żeby było jak najlepiej. On jest wybuchowy i szybko się wkurza, lubi też poznawać ludzi i gadać. Coraz częściej zdarza mu się siedzieć na czacie i poznawac "koleżanki na kawe" jak on to mówi - mi się to nie podoba, tak jestem zazdrosna, poza tym boje się się pozna tam kogoś kto go zaintryguje i postanowi skończyć nasz związek. My poznalismy się na czacie stąd moje obawy. On twierdzi że nic złego nie robi że to tylko koleżanki, tak namawia je na spotkanie....nie wiem czy się juz kiedyś z kims spotkał czy nie, ale wydaje mi się że raczej nie. Kiedyś mi mówił że co ja z niego robie za szmaciarza że by się nie spotkał i że jak juz to razem ze mną. Ale wiem że tym dziewczynom nie mówi że ma kogoś...więc dla mnie to mówi samo za siebie :/ Zawsze ma obiad, kanapki do pracy, wszystko co chce....nie spotykam się ze znajomymi wole spędzac czas z nim, on tez tak kiedyś mówił a teraz wspomina że by się przeszedł gdzies z kolegami....czasem też się do mnie wulgarnie odzywa :/ wiem że tego nie mówi specjalnie bo z natury przeklina ale jednak gdzies mnie to tam w srodku boli.....Ja dla niego zmieniłam swoje życie, bo na poczatku w naszym związku źle się działo (głównie z mojej winy) i oboje bardzo cierpieliśmy, nadszedł taki moment ze powiedział albo ze mna zamieszkasz albo to koniec, zostawiłam rodzine w której tez źle się działo dla niego.... Powiedzcie mi czy ja jestem przerważliwiona czy ja przesadzam czy jednak to on powinien się zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacz prowokacji na kafe
jednym słowem zero asertywności po twojej stronie, przegrałaś i nie zasługujesz na szacunek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoodGirl******
ktoś ma podobne zdanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×