Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozdarta27

jestem w pułapce- prosze, moze ktos mi cos poradzić ??

Polecane posty

Gość rozdarta27

jestem z facetem ponad 1,5 roku, kocham go ale nie jestem z nim szczesliw, oprocz kilku momnetow, nie jestem z tego zwiazku zadowolona i raczej juz nic sie nie zieni.Boje sie jednak odejsc bo wiem ze bez niego bedzie mi jeszcze gorzej, nawet nie bede miala wsparcia zeby przejsc ten trudny okres rozsatnia...Tak dlugo czekalam na te milosc...ktora doprowadza mnie do szalenstwa juz.. :( w jednym zdaniu jest to tak ze : jest na tyle duzo zlego ze nie jestem szczesliwa, ale chyba nie na tyle duzo tego zlego zebym mogła odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta27
łatwo powiedz ''zostaw go'' jak ja tak naprawde oprocz niego nikogo nie mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To poszukaj sobie przyjaciółki. Niezależnie czy się jest w związku czy też nie, nie wolno zaniedbywać przyjaciół i sfery towarzyskiej. Nie jest złego tak dużo, żebyś mogła odejść? MOGŁA? To zawsze jest twój wybór. I to ty godzisz się, żeby tkwić w takim związku. Tym bardziej, że nie widzisz szans na poprawę. Ehh, Przekalkuluj to sobie. Co w życiu, w twoim życiu, warto a czego nie. Czy tkwienie w tym związku to nie strata czasu? Może będąc sama rozwinęłabyś się i była bardziej z siebie zaowolona/ Może poznałabyś wartościowych ludzi? Może poznałabyś miłość? Może to wszystko przelatuje ci koło nosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta27
chodzi o to ze zostalam zupelnie sama bo wszystkie najbilzsze kolezanki, przyjaciłoki wyjechał...Spotykam sie ze znajomymi raz dwa razy w miesiacu o ile znajda czas...Mam baardzo małe szanse na poznanie kogos nowego.Poza tym boje sie ze bede załowała decyzji o rozstaniu??Kocham go i wiem ze on mnie tez, tylko jakos sie rozbiegamy w oczekiwaniach,, pragnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ty sama opisałaś ten związek jako nie warty utrzymania. Ty sama go tak oceniłaś. Pozostając w nim, postępujesz więc wbrew sobie. Zawsze warto rozmawiać i przekonać partnera do rozmowy. To trzeba też umieć. Moim zdaniem to kobieta odpowiedzialna jest w 90% za szczęście w związku. To domena kobiety aby o to dbać. Aby zrobić tak, żeby partner się otworzył, mówił, wysłuchał, rozmawiał, aby dojść do kompromisu. Żeby się w tym podszkolić poczytaj o związkach w necie. Nie na forach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_klaudiap
mam podobny dylemat:o u mnie jest fajnie i jest mi z nim cudownie ale po 3 latach on nie widzi potrzeby robienia planów na przyszłość ale chce żebyśmy razem zamieszkali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zamieszkanie razem to jest plan na przyszzłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie lękajcie się" - jeden mądry Polak tak powiedział. Musisz pamiętać że będąc w "toksycznym" związku nie tylko skazujesz na "cierpienie" siebie ale również partnera/partnerkę. Spróbujcie się lepiej dopasować a jak się nie uda/nie da rozstańcie się w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×