Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TinaaTina

Dlaczego panuje taka znieczulica?ŚMIERĆ

Polecane posty

Gość TinaaTina

Rok temu zmarl moj tato. Osoba ktora kochalam najbardziej na swiecie i dalej kocham!! Nie potrafie zapomniec ani sie pogodzic z tym co sie stalo! A inni ludzie (znajomi) ktory zmarli rodzice sa tacy na to nie czuli, splynelo to po nich! Nie ma nikogo z kim moglabym porozmawiac i nawzajem sie wyzalic! Tylko 2 lub 3 osoby z takigo blizeszego grona faktycznie nie sa z kamienia i bije od nich cieplo i fakt ze wszytko mozna im powiedziec...a nigdy nie byli w takiej sytuacji bo ich rodzice zyja.Czy ktos tutaj spotkal sie z czyms takim?Jacy wy jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wiesz ze to po nich
spłynelo?...kazdy inaczej przechodzi żałobę...a z czasem przychodzi pogodzenie z losem (przynajmniej tak powinno być)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi :( a znieczulica panuje może dlatego,że ja też,jak ojciec mnie krzywdzi chce,żeby umarł .Tylko że to on ma znieczulice a nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
Nie wiem...ja jestem inna..zawsze wszytkich chcialam wysluchac i pomoc...osoby ktore cos takiego przezyly moga predzej pomoc niz inni ktorzy nie potrafia sie w takij sytuacji odnalezc ale po zwlasza jednej osobie zobaczylam ze wiele rzeczy robila na pokaz...nawet w kwestii smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
miky wlasnie tez o tym myslalm ze moze jak ktos kto zmar nie byl dobrym czlowiekiem to tez inaczej sie godzi z jego strata...Ja za to stracilam osobe niezastapiona! i tak strasznie mi smutno!! Nie raz wlasnie przychodza takie dni jak ten ze zupelnie sie rozklejam...bo bardzo tesknie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooonnii
Tina ooni po prostu nie rozumieja ,jak i ch spotka to dopiero zrozumia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
nie badz taka jednostronna.. moze ktos po prostu bardzo dobrze ukrywa to co sie talo ? albo np taniec zabawa jest dla niego jak terapia ? nie potepiaj innych za to ze jakos probuja sobie poradzic z bolem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
Nie POTEPIAM!! i nie chodzi mi o codzienne zachowania!!czy o zabawe!! tylko o to ze w trakcie rozmowy, wspomnien mozna byc tak oziebluym na to co sie stalo..to mnie tylko dziwi...dlatego napisalam ze nie mialam jak z taka osoba porozmawiac powiedziec co mnie boli bo ona mimo identycznych przezyc byla tak przedmiotowa ze czulam sie jak inna..jakby to ze smierc jest okropna bylo nieprawda a ja wariatka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
moze to osoby ktoren ie lubia uwidaczniac swoich uczuc i tak postepuja zeby ktos sie nie zorientowal jak bardzo cierpia ..pioeron ich wie ;-) moze po prostu nie chca na ten temat rozmawiac? nie mam pojecia ... dziwnei ludzie momentami reaguja i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy kamienie marzen...
mam trochę podobnie... w pierwszej liceum kolega z klasy popełnił samobójstwo...przez tydzień wszyscy płakali , ale następnego roku wszyscy już prawie zapomnieli...później gdy jednej koleżance coś mówię coś tam "Tomek..." a ona myślała że chodzi o drugiego...tego który żyje bo o tamtym oczywiście już nikt nie pamięta że w ogóle istniał taki! :( a ja to dalej przeżywam chociaż minęło kilka lat...a on był taki młody - 17 lat...często o nim myślę np. przed snem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
nie wiem jak to jest w przypadku doroslych ludzi .. wiem jak to bylo gdy umarlo mi dziecko w 6 mc.. moja przyjasciolka udawla ze sie zupelnie nic nie stalo i skomentowala do swojego chliopaka to tak ze "po prsotu nie wiedziala co ma mi powiedziec" czy zwykla rozmowan a ten temat to tak wiele ? trochę Cię rozumiem ... osoby ktoren ie przezyly takiej traumy nie wiem cyzn ie rozumieja czy po prsotu nie chca zrozumiec... inna sytuacja jest wtedy gdy ktos roawniez stracil kogos bliskiego i udaje ze sie nic nie talo albno nie umie o tym rozmawiac... wtedy po prsotu nie moge uwierzyc w znieczulice.. mysle ze te osoby na ogol nie pokazuja swoich uczuc ale placza po katach samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
Moze zalezy to od harakteru eh juz sama nie wiem...szkoda tylko ze nie ma sie komu wyplakac tylko trzeba siedziec samemu i wylewac lzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata888,.
w czerwcu zmarl ojciec mojego dziecka,moja jedyna m ilosc :( krotko po smierci slyszalam teksty-jestes mloda ,poznasz kogos . kurwa ja chcialam mojego Dawida a nie innego :( Minelo 9 miesiecy,jestem wciaz sama-tzn z nasza coreczka. Ostatnio kolezanka ,ktora za kilka dni urodzi dziecko wali mi pytaniem-a ty kiedy bedziesz miec drugie?? no kurwa co za pustak :( z kim mam je miec skoro wciaz jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
wiesz ja w takiej sytuacji skorzystalam z forum .. i pisze z osobami ktore przezyly podobna historie. Tam na prawde swietnie sie porzumiemy. I juz nie ywmagam by osoby poboczne w zyciu "realnym" probowalu mnie nawet zrozumiec bo i po co ? Przeciez smierci i tego co czuje osoba po tak bliskiej stracie na prawde nie da sie wytlumaczyc. Ja juz zrezyugnowalam z prob nawet wytlumaczenia komukolwiek co jest nie tak .. po co dodatkowo sie denerwowaqac. Al;e nie udaje ze teog nie bylo .. ze to sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesto to nei znieczulica
tylko takie osoby czuja sie niezrecznie, nie wiedzą jak rozmawiac z taką osobą a nie chcą ją dodatkowo ranic. oczywiscie milczenie i udawanie ze nic sie nei stalo jest najgorsze ale w takim przypadku to ty powinnas zaczac rozmowe na ten temat i powiedziec to co czujesz, że nei chcesz by to byl temat tabu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
ludze maja podle teksty nie biorac pod uwage tego ze sa momentami nietaktowne..ja roawniez mialam teksty typu "mloda jestes jeszcze bedziesz miala nie jedno dziecko" nikt nie zastapi nigdy mojej coreczki.. i po cholere takie teksty ?! nie rozumiem czy ktos sobie nie zdaje sprawy z tego ze te hasla nie sa w [poprzadku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
Dla tych osob to nie temat tabu wrecz przeciwnie tak luzny temat ze osoba ktora czuje bol nie moze sie wsrod takich ludzi odnalezc!...bxcbfchdthyrtf - tez nigdy nie bede udawac ze to sie nie stalo! byloby to dla mnie chore!!nata888,. - wlasnie i jak tu zrozumiec takich ludzie..jesli nie potrafia rozmawiac to moze juz lepiej jakby nie komentowali w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo jak i unikanie
tematu taki i tanie pocieszanie na odwal się jest złe. przy osobie, ktora staracila kogos wystarczy po prostu byc i wspierac ją ale bez narzucania sie...nawet milczenie razem pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
tak samo jak i unikanie -masz napewno racje! Chcialabym tylko nie spotkac juz osoby ktora jak zobaczy ze poleci mi lza i widzi z jakigo powodu nie patrzyla sie na mnie jak na wariatke! Moim zdaniem to natuarlne i sie tego nie wstydze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
Toina bo nie ma czego sie wstydfzic.. lzy to ludzka rzeczy swiadcza tylko o tym ze jestes czlowiekiem a nie przerobionym przez wspolczesny swiat robotem ;-) Płacz to dobra terapia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
bxcbfchdthyrtf - dziekuje CI!!! Poprostu jest mi ciezko..stracilam tez ostatnio prace bo firma upadla..a teraz tak ciezko cos znalezc...z facetem ciagle sie kolce..z reszta nie wiem juz sama na czym stoje bo zwiazek juz dlugi a zadnych planow!..i jak tak nad wszytkim pomysle to strsznie chcialabym sie przytulic do taty i znim porozmawiac tak jak to zawsze bywalo! eh jakie to ZYCIE JEST CIEZKIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety,ale to prawda ,ja tez stracilam tate prawie rok temu,i to nie jest kwestia znieczulicy,tylko jak bardzo ,,ktos byl zwiazany z dana osoba",moja siostra mieszka niedaleko ale nie uczestniczyla w calej 15-letniej chorobie ojca tak jak ja,a to dlatego ,ze to ja zawsze bylam przed i po operacji,to ja zawsze ,,rozmawialam z lekarzami",to ja w dalszym leczeniu opatrywalam rany,odlezyny itp,itd. Ludzie dlatego nigdy nie zrozumia,ludzie jedynie moga wspolczuc i powiedziec,,ze wiem co czujesz".a to bzdura.nikt nie jest w stanie zrozumiec dopoki sam nie doswiadczy albo nie bedzie na tyle blisko z choroba a w konsekwencji ze smiercia,ze nie moze tak powiedziec,bo nigdy tego nie przezyl. Ja nikomu trgo nie zycze,ale niestety,kazdy kto ma bliska osobe bedzie musial to przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaaTina
tak starsznie chcialabym zeby to sie nie wydarzylo:(...Moj tato nie byl chory nic mu nie bylo..to sie stalo z dnia na dzien! Najgorsze jest uczucie jak sobie pomysle ile nas omija ile tracimy! mam nadzieje ze da sie to kiedys nadrobic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxcbfchdthyrtf
czasami tak po prostu jest.. Nikt nie wie dlaczego .. moze po prsotu byl bardziej potrzebny tam na Gorze? (ja sobie w ten sposob to tlumacze) mzoe ma jakies zadanie do wykonania gdzie indziej .. Nikt nie zna powodow.. Dodam jeszcze ze jak umarla pierwsza babcia mojej "przyjaciolki" to do niej natychmiast przyjechalam (mieszkam w innym miescie obecnie) bylam jeszcze w dciazy i staralam sie ja jakos pocieszyc zadzownilam powiedzia mze jestem i ze w razie jak bedzie chciala porozmawiac to czekam ... Pozniej poronilam a raczej urodzilam przedwczesnie i co ? I jedna wielka cisza z jej strony Pozniej umarla jej druga babcia i miala czelnosc napisac mi ok 22 jak bardzo jej zle jak bardzo cierpi ze babcia mogla jeszcze zyc itd kobieta miala ok 80lat.. nie chce wnikac w to czyja smierc jest wazna i wazniejsza bo nei ma czrgos takiego ale blagam .. czy nie mozna zmusic sie momentami do myslenia ? Ja urodzilam doslownie miesiac przed smiercia jej drugiej babci nie moglam sie pozbierac opuscila mnie w najgorszym dla mnie momencie w zyciu a sama miala czelnosc pisac mi tego typu smsy i miec do mnie wyrzuty ze nie zrobilo to na mnie wrazenia ? Bęę szczera .. osobiscie wychodzilam z zalozenia ze babcia juz przezyla widocznie wszyskto co mogla zobaczyla wnuki cieszyla sie nimi a na koniec bardzoi cierpiala (byla bardzo chora) nigdy nie chcialabnym by moja cierpiaca babcia zyla w cieprieniu tylko dlatego zeby mi ulzyc ze po prostu jest na tym swiecie. Wychodze z zalozenia ze tma jest o wiele piekniej. Wierze w zycie po smierci i wyobrazam sobie to moiejsce jako kraine raodsci, spelnienia marzen samwego dobra... nie wolno byc egositą. Nie chce abyscie mnie zle zrozumialy.. dla kazdego smierc bliskiej osoby jest sytuacja nie do zniesienia ale czy to ze moje dziecko nie poczulo pierwszego oddeechu umniejsza wartosc jego smnierci? Wiem ze sie powtarzam ale nie warto momentami tlumaczyc komus tego czego i tak nie zorzumie. (W moje sytuacji mam na mysli -juz byla- przyjaciolke)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×