Zaprosiłam kilka osób do mieszkania

mojej babci (tzn przepisała mi je), i trochę się wstydzę :O Jest małe (to kawalerka), czyste, ale meble są chyba starsze ode mnie, nie ma ciepłej wody (aby była trzeba uruchomić taki wielki, brzydki piec w kuchni). Nie mogę zaprosić ich do siebie, bo rodzice są w domu, a tamto mieszkanie stoi puste bo chwilowo nikt go nie wynajmuje. :O

Nikt nie wie, że je mam, to nawet nie o to chodzi, ale wszyscy moi znajomi mają super domy. Moje mieszkanie (moich rodziców, te, w którym mieszkam) to też nie jest jakiś high-life, ale bardziej nowoczesne, większe

taki emeiszkania z piecem maja dusze, nie wszystko co nowoczesne jest super i jedyne sluszne :o

o matkoooooooo

Miałam na myśli ich domy rodzinne, ale kilkoro z nich ma już własne mieszkania, w nowych budynkach, wszystko nowe, fajnie urządzone

Wiem, że wydaje się to głupie i płytkie, ale mam mieszane uczucia z tym wszystkim związane...

nie wszystko co nowe ejst fajne, ladnie urzadzone bo co? meblei maja jak 3/4 innych ludzi ?

Ellinka, to już kwestia gustu, ale wiem do czego dążysz ;) W każdym razie wiesz o co mi chodzi - to, co jest w tym mieszkaniu jest po prostu tanie, to wszystko stare meble. Wstyd mi się przed samą sobą przyznać, że to chyba o to chodzi :O

to ze tanie nie znaczy ze brzydkie, kup sobie farby, fototapete i bedziesz miec niepowtarzalne wnetrze tanim kosztem :o

Ono będzie wynajmowane, niech sobie babcia jeszcze dorobi, chodzi o ten jeden raz kiedy ich tam zapraszam, po prostu chciałam to z siebie wyrzucić a nie mam z kim pogadać ;)