Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZagubionaJaLala

błędne koło...

Polecane posty

Gość ZagubionaJaLala

Znowu znalazłam się związku, w którym facet okazuje się niewart moich starań... Popełniam gdzieś błąd, bo za każdym razem jest tak samo. Poznaliśmy się jakieś dwa miesiące temu, spotkania zawsze u niego, seks nie z tej ziemi, a potem tydzień przerwy... Bo on jest zmęczony, bo on pracuje, bo on nie ma czasu, bo on ma syna ON, ON, ON. Ja jak idiotka leciałam na każde zawołanie. Kiedyś ktoś powiedział mi, żebym nie zgrywała księżniczki bo zawsze będę sama(mam 27lat) więc ok. Byłam, starałam się, przyjeżdżałam kiedy on szanownie miał czas. W końcu ja zaprosiłam go do siebie. Już kiedyś miał przyjechać, ale oczywiście coś mu wypadło. Domyślacie się pewnie, że i tym razem było tak samo. Czuję się jak idiotka, posprzątane w domu, zakupy,wino, a on nie przyjechał bo....nie miał pieniędzy....Tragedia. I jeszcze zrzuca winę na mnie,obraził się na mnie bo ja strzeliłam tzw.focha. Nie wiem już czy śmiać się czy płakać, ale coraz ciężej jest wierzyć,że spotkam w końcu kogoś, kto będzie w porządku. Nie odbieram tel bo nie ma sensu tłumaczyć komuś tak zapatrzonemu w siebie proste rzeczy Ogólnie do dupy.... Ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubionaJaLala
I wkurzam się na maxa, że znowu pozwoliłam komuś takiemu się zranić. Bo choć nie tworzyliśmy jakiegoś długoletniego związku, to zawsze jest on moją KOLEJNĄ porażką. Jak pozbyć się tego cholernego uczucia, że wszyscy są źli i tak naprawdę nikomu nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×