Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiiiicha :(

Nie mogę używać podpasek, ani tamponów! :(((

Polecane posty

Gość kiiiicha :(

Co mam zrobić? Nie mogę stosować tamponów z powodu silnej nerwicy- cała się zaciskam i nie jestem go w stanie umieścić na miejscu- ba! nawet na 1 cm mi nie chce wejść! Jak już jakimś cudem mi się uda (po nieraz godzinie siedzenia w wc i próbowaniu) to czuję się jakbym była co najmniej gwałcona. Dostaję ataku paniki i histerii, cała zaczynam się trząść i dusić. Dopiero jak usunę tampon- zwykle po kilku minutach, uspokajam się, ale do normalnego stanu dochodzę dopiero po kilku godzinach :( Podpasek też nie mogę nosić- nawet tych najcieńszych, bo kiedy taką zakładam i czuję, że mam coś między nogami dzieje się dokładnie to samo co przy tamponach! Ogólnie jest coś nie tak, bo nawet niewygodnej bielizny, czy spodni niewygodnych w kroku nie mogę nosić, bo wydaje mi się, że zaraz oszaleje. Jestem w rozpaczy! Co mam robić? Jak mam się zabezpieczać? Przecież bez niczego się nie da chodzić! :( Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
kiiiicha na moje oko masz nerwicę natręctw, która zresztą jest coraz bardziej powszechna. Czytałam dużo artykułów na ten temat. Z takim czymś jest bardzo ciężko żyć i raczej sama sobie nie poradzisz, bo tutaj trzeba już leków, które dadzą radę tym zaburzeniom, bo w takim wypadku, któreś z obszarów mózgu po prostu źle funkcjonują. Radziłabym jak najszybszą wizytę u specjalisty. Inaczej będziesz się męczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
Byłam u dwóch specjalistów- psychiatrów i kilku psychologów. Zdiagnozowali silną nerwicę lękową, fobię i silną depresję- potwierdziła się diagnoza. :( Obaj stwierdzili, że trudno będzie i raczej wyleczyć takiego przypadku się nie da- trzeba niwelować stres (lekami) i próbować życie układać sobie "pod okres". SUPER, nie?! Tylko, że po lekach czuję się jak naćpana, nic nie kojarzę, tylko bym spała, nie mogę się skoncentrować, a pracę mam taką, że MUSZĘ być bardzo skoncentrowana na tym co robię i nie mogę sobie pozwolić na żaden błąd. :( I co tu robić!? Czemu takie cholerstwo mi się przyplątało! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dziewczyno, u jakich Ty lekarzy bylas... Jakas nerwica to jest ale po pierwsze to interesuje mnie (a jak nie chcesz pisac to powiedz specjaliscie) czy nie bylas nigdy zgwalcona, molestowana itp. Po drugie NERWICA JEST W 100% WYLECZALNA i nie ma tak "ze tego sie nie wyleczy". TO SA PROBLEMY Z PSYCHIKA WIEC JE WYLECZY SIE ZAWSZE (no chyba, ze wchodza w gre tak ostre zaburzenia jak roznego rodzaju psychozy czy schizofrenie ale u Ciebie tego nie ma). To dwa. Trzy: jezeli po lekach czujesz sie zle (jak dlugo je bierzesz??) to znaczy ze nalezy je zmienic i tyle. BOZE, NA KOGO TY ZES TRAFILA:/ P.S. Sama przechodzilam 2krotnie nerwice a wszystkie informacje mam od lekarza o renomie ogolnopolskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
Co do specjalistów, to byłam u naprawdę dobrych lekarzy. Depresję da się wyleczyć, wiem o tym, nerwice różnego pochodzenia również, chociaż porażki też się zdarzają. Problemem u mnie jest ta nieszczęsna fobia. Wybacz, ale na forum nie będę w sposób szczegółowy opisywać czego ona dotyczy, ale powiem, że nie jest ona ujęta w spisie fobii z którymi spotykają się lekarze (a lista jest długa). Byłam na konsultacji w szpitalu w innym mieście. Specjaliści zwołali konsylium, potwierdzili, że to rodzaj fobii, ale też żaden z nich o takim przypadku nie słyszał, a tym bardziej się z takim nie spotkał. W życiu przeszłam bardzo wiele i dalej przechodzę. Jestem też poważnie chora i z tą chorobą muszę żyć do śmierci- każdy dzień zaczynam ze strachem i ze strachem go kończę. Zgwałcona nie byłam, a molestowana? Hmm to nie jest już takie pewne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Może trzeba w takim razie wspomóc kurację lekami jakąś psychoterapią. Podowiaduj się na temat dobrego terapeuty. I poprzeglądaj fora psychologiczne, tam ludzie dzielą się doświadczeniami podobnymi do Twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
Kochani dziękuję za porady, ale to o czym piszecie jest oczywiste. Na 100% będę szukała pomocy. Tylko, że okresu nie zahamuję. Jak go przetrwać? Jak się kurczę mam zabezpieczać? Przecież trzeba jakoś żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze moje pytanie jest dziwne
ale mimo wszystko je zadam, nie mozesz uzywac tamponow i jak mowisz meczysz sie zeby je wlozyc, a z tego co piszesz pracujesz , czyli wnioskuje ze jestes juz dorosla i w takim razie czy wspolzyjesz?? jesli nie to rozumiem ze cos tam cie denerwuje jak masz miedzy nogami, a jesli wspolzyjesz a wiadomo penis jest wiekszy od tampona (;p) to nie rozmumiem w takim razie co ci jest;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Kurcze nie wiem co Ci poradzić. A kombinowałaś z tamponami z aplikatorem? Bo ich założenie trwa dosłownie kilka sekund, a jak już włożysz, to nie ma opcji, żebyś czuła, że jest w środku, bo aplikator wkładasz na odpowiednią długość i tampon umieszczony jest w takim miejscu, że go nie czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nei moglam uzywac
tamponow, strasznie mnei bolalo i tez panikowalam keidy musialam wlozyc i wyjac , to bylo najgorsze co moze byc, łzy mi staly w oczach, dopiero jak zaczelam wspolzycie moglam normalnie uzywac tamponow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
Twoje pytanie wcale nie jest dziwne. Nie współżyłam nigdy- wolę nawet o tym nie myśleć. Jest dokładnie tak jak mówisz, nie mogę znieść teżo, że mam coś między nogami- i ma tu znaczenia czy to tampon- jakimś cudem założony, czy podpaska. Kiedyś aż tak źle nie było. Od roku natomiast jest coraz gorzej- aż mnie to przeraża. Już mi się kilka okresów zdarzyło takich, że nie poszłam do pracy- do 5 dnia!, i spędziłam większość czasu w domu w toalecie. Nie kładłam się też spać, bo bez zabezpieczenia łóżko wyglądałoby jak po wojnie- ja zresztą też. To zmusiło mnie do szukania pomocy u lekarzy. A co się tyczy tamponu, to nie ma znaczenia, czy założe go palcem, czy przy pomocy aplikatora- problem jest głównie taki, że zwyczajnie nie mam go gdzie umieścić! Tzn. mięśnie TAM tak mi się zaciskają, że nawet nie jestem w stanie określić gdzie mam za przeproszeniem dziurę! Koszmar! Kilka razy udało mi się założyć tampon, ale tak się pozaciskałam, że aż czułam ból w pochwie, a potem jakbym zaczęła się podniecać- bez mojej woli. Wpadłam do kibla i uwieżcie mi, że nie mogłam usunąć opatrunku! To było niedawno. Od tamtej pory już nie spróbowałam tej metody, bo zwyczajnie się boję. Nie mam ochoty latać do ginów po zastrzyki rozkurczowe żeby mi tampona z ci*y mogli wyjąć. To jakiś koszmar. Dziewczyny, ja tego największemu wrogowi bym nie życzyła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm ciezka sprawa
a ile masz lat?? ja tez tak mialam kiedys..musisz sie rozluznic to najwazniejsze, staraj sie nei myslec o tym ze musisz wlozyc sobie tampona, traktuje to zupelnei normlanie. Mi sie wydaje ze jakis delikatny mezczyzna by sie przydal:D mowie calkiem serio, ktory pomoglby ci sie rozluznic przez co zobaczylabys ze wlozenie takiego malego tamponika to zaden problem;) mowie to na wlasnym przykladzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Myślę, że za szybko się zniechęciłaś jeśli chodzi o tampony. Bo sama pamietam, że początki ich używania były bardzo ciężkie. To nie chciał wchodzić, to za płytko włożony, to krzywo i przeciekał, to utykał w pół drogi jakby coś blokowało. Trzeba próbować do skutku. JA tamponów używam już jakieś 5 lat i to czasem mam problem z włożeniem albo wjęciem. Bo jak źle został założony to wyjmowanie boli. Ale właśnie najlepsze w nich jest to, że fizycznie go w ogóle nie czujesz jeszcze został zaaplikowany prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
"hmmm ciezka sprawa" > mam 24 lata. Okres juz ponad 10 lat. Od poczatku byl problem z tym wszystkim, ale pieklo trwa 1,5 roku. A do tamponów mysle ze nie zniechecilam sie za szybko, bo dopiero po 10 latach ;) Chyba i tak byłam cierpliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liptonti
haha ja mam podobnie tampona za chiny tam nie moge włozyć ... tyle sie na słuchałam jakie to zajebiste itp a to mi nawet na 1 cm nie wchodzi ;d tak wiec z dwojga złego musze nosic te podpaski które tez mnie krepuja... moja kolezanka zawsze sie ze mnie smieje bo wie kiedy mam okres bo ponoc wtedy chodze jakbym miedzy nogami nosiła wiadro.... no ale mimo wszystko zyje z poczuciem ze z powodu grymasow mojej cipy nie bede ryzygnować z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehajes
Luzik! Jak ja mam okres to podobno chodzę ze ściśniętymi nogami. :D Wygląda to tak jakbym poruszała nogami tylko od kolan w dół. :) Najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiekowi się wydaje, że normalnie wygląda :P A tymczasem wszyscy wiedzą kiedy przecieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale mówicie głupoty
Mam okres od wielu, bardzo wielu lat i niedługo będę miała menopauzę ze starości ale nigdy nikt nie wiedział kiedy miałam okres, a chodziłam do kilku szkół gdzie byli sami chłopcy i tylko ja albo jeszcze jakś dziewczyna, potem pracowałam w męskim towarzystwie i nikt nie wiedział kiedy mam okres. A nosiłam zawsze podpaski, bo po tamponach można się nabawić choroby od tej sprasowanej waty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ura
Widać, że do menopauzy się zbliżasz skoro takie herezje tutaj wygłaszasz. Tampony nie szkodzą bardziej niż podpaski. A co się tyczy tego, czy widać, że jest okres, czy nie, to powiem Ci tylko tyle, że nie wszystkim taka podpaska nie przeszkadza. Może Ty jej nie czułaś, może lubiłaś ją nosić. Ja np. jak mam 2, czy 3 dzień, to jakoś podświadomie się zaciskam, czując jak leci mi skrzep. Poza tym nie potrafię zapomnieć o tym, że między nogami mam pieluchę! Nie potrafię chodzić normalnie- nawet jak mi się wydaje, że jets ok, to i tak zawsze usłyszę, że dziwnie jakoś idę- czy coś mnie nie boli? :P No, ale dla Ciebie pewnie podpaska to luksus. Skoro jesteś w wieku menopauzalnym, to zapewne pamiętasz czasy ligniny w majtasach i waty, oraz szmatek. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ura
pierdzielisz glupoty to raz... o wstrzasnie toksycznym słyszałas? to dwa poza tym tamponami mozna sie rowniez nadzerki nabawic to trzy... do edukuj sie troche a potem wymadrzaj bi narazie glupotą świecisz.... Nawiasem mowiac babeczkom, ktore maja zdiagnozowana nadzerke zalecane sa tylko i wylacznie podpaski (zgadnij dlaczego) bo te Twoje cudne tampony jednak od podpasek sa gorsze bo o ile podpaski moze stosowac kazda kobieta o tyle tampon nie jest dla kazdej... Poza tym byc moze dlatego,ze pani wypowiadaja sie nad toba pamieta czasy waty i ligniny w majtkach docenia podpaski.... Ja pamietam czasy tragicznej jakosci podpasek i tego jak luksusowe były alwaysy z siateczką (mimo,ze po tym jak wprowadzili podpaski z powloczką przypominajaca jedwab -silk touch- te z siateczka uwazam za bardzo niewygodne).... Natomiast jaka mam rade dla autorki..wybierz sie do ginekologa po antykoncepcje hormonalną i zapytaj go jak w twoim przypadku to rozwiazac moze moglabys co robic przerwe na krwawienie co 2 czy 3 miesiace do czasu az nie podleczysz fobii i bedziesz mogla nosic podpaski bez takich chockow klockow albo bedziesz mogla sobie skrocic czas krwawienia (normalnie przerwa miedzy jednym opakowaniem tabletek a 2 trwa 7 dni...krwawienie pojawia sie okolo 3 dnia wiec moze moglabys robic przerwe 4 dniową i miec np. 2 czy 3 dni krwawienia....) to wszystko sa tematy do obgadania z ginekologiem tylko musisz mu wszystko powiedziec....no i leczyc tą fobie bo bedzie sie nasilac... P.s. i nie mów nie moge....bo mozesz przeciwskazan zdrowotnych nie masz...ty po prostu poki co nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora spać
Pani powyżej (ta co się zwróciła do ura) chyba się naćpała... Proszę się przespać, bo zmęczenie daje o sobie znać- świadczy o tym nawet to prawienie morałów autorce jak to ma się leczyć z fobii i ten cały bełkot. DZIEWCZYNA SIĘ LECZY i cały czas szuka pomocy! Nie potrafimy czytać ze zrozumieniem, co? Opanuj nerwy, zdrzemnij się, to może jutro będziesz mniej chamska. A co do tamponów- dinozaury zawsze powiedzą, że to szkodzi. A normalni ludzie korzystają z nich jak tylko gin powie, że można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ura
pora spac- jesli ktos tu ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem to jestes to TY.... nigdzie nie napisalam ze autorka ma zaczac sie leczyc (bo umiem czytac i czytalam co pisala) to raz.... dwa podpowiedzialam co moze zrobic,zeby tak czesto nie przezywac stresu zwiazanego z krwawieniem (ale czytanie ze zrozumieniem jest poza Twoimi kompetencjami) a co za tym idzie jesli jest stres bedzie choc troche zniwelowany (przez mniej obfite krwawenie lub tez brak co poniektorych krwawien) byc moze bedzie jej latwiej opanowac ten stres....poza tym a propo czytania ze zrozumieniem polecam przeczytac ulotke dolaczona do tamponow (kiedy juz w koncu opanujesz umiejetnosc czytania ze zrozumieniem)... i poczytania o wstrzasie toksycznym na skutek uzywania tamponow...a jesli jednak czytanie jest dla ciebie za trudna sztuka (nie mowiac o czytaniu ze zrozumieniem) moze zapytaj o to ginekologa.... P.s. sama stwierdzilas ze jesli ginekolog pozwoli uzyac tampony...a nie zastanowilo cie dlaczego nie wszystkim pozwala...no wiec pani juz dziekujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora spać
Jaka ty jesteś złośliwa i prymitywna. Aż żal dupę ściska. :/ A tak między nami, pisze się 'a propoS' pani wszechwiedząca. Skąd w ludziach tyle jadu... żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastrzyki
hormonalne robione sa co trzy miesiace i głowna ich zaleta jest to ze nie ma okresu. Nazywaja sie DEPO-PROVERA Moze to pomoze w wyleczeniu fobii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale mowicie głupoty
kazdy ma inne poczucie komfortu tobie moze i nie przeszkadzalo ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale nie miałam dostępu do internetu. Ginekolog był pierwszą osobą, do której udałam się po pomoc. Oczywiście wstrzymywać okresu nie chcą. W końcu znalazłam takiego, który się zgodził. Dostałam Depo- Proverę i zamiast odpocząć od okresu, krwawiłam ponad 3 miesiące! I to nie było słabe plamienie, tylko normalnie krew! Przy każdych hormonach bardzo źle się czuję i niestety bez przerwy podkrwawiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiicha :(
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×