Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znerwicOowana

Mama mojego chłopaka stwierdziła że w piątek i sobotę się nigdzie nie jeździ

Polecane posty

Gość znerwicOowana
Porozmawiam z nim na spokojnie w niedziele jak przyjedzie.Pod warunkiem że jego mamusia stwierdzi że święto to nie wypada ;/ Mieliśmy zamieszkać u mnie w domu. Co do ślubu bardzo bym chciała ale nie ma takiej opcji... Bo on na pewno tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwadratowa twarz
No ale przecież nic na siłę... Zmuszać chłopaka do niczego też nie ma co, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. To on powinien mieć taką wolę, żeby zaopiekować się dziewczyną... Jak dalej będzie źle między nimi, to może warto się zastanowić , czy w ogole jest sens byc z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw powinni być samodzielni, a nie wziąć ślub i dalej myśleć jak to będzie. Dziewczynie jest potrzebne wsparcie jej rodziny, bo póki co to tylko na nich może liczyć. Na razie facet nie nadaje się do niczego, zwłaszcza do małżeństwa. Co wy w ogóle gadacie? Brać ślub i mieć nadzieję, że facet się zmieni? Przecież to byłby szczyt głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwadratowa twarz
No dokładnie. Należy się zastanowic poważnie, czy w ogole jest sens być z Nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhdfjh
Zamiast planować jak pierdolić się ze swoim chłoptasiem, pomóż matce święta przygotowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ślub ???
dlaczego ma się zastanawiać czy jest sens żeby z nim była ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwadratowa twarz
No, gdyby mój chłopak nie chciał ślubu ze mną, miał w 4 literach moje samopoczucie, to bym się zastanowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicOowana
Ja już kompletnie nie wiem co robić :( Porozmawiam z nim w niedziele i zobaczymy... jeśli nic nie pomoże to chyba macie racje że czas się zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa i teściowa
a Twoja przyszła teściowa dobrze mówi, weź się za naukę, zdobądź zawód - to powinno być dla Ciebie teraz najważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicOowana
Tak jesne... ;/ łatwo powiedzieć ona nie przeszła tego co ja wiec łatwo jej mówić... nie wezmę się do nauki bo nie mam na to ochoty i siły. A to co ona mi mówi na temat co ja mam robić i co jest dla mnie najważniejsze i co powinno być to mnie w ogóle nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w takim razie jakie masz pomysły na dalszą część swojego życia? Przydałby Ci się dobry psycholog. I terapia. A to nie jedna rozmowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa i teściowa
Dziewczyno, masz dopiero 18 lat... Twój chłopak też jeszcze gołowąs... Nic dziwnego, że teściowa boi się "powtórki"... Wniosków ze swoich doświadczeń życiowych nie wyciągasz... Obyś się nie obudziła z ręką w nocniku... Tego Ci nie życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×