Tesciowa i jej warunki swiateczne

Witam Mieszkam z mezem i dziecmi w domu tesciowej Ona mieszka pod nami My placimy rachunki za caly dom a ona zajmuje sie dziecmi naszymi Wszystkie swieta urzadzam ja nikt mi nie pomaga i nie dokłada złotówki Moja rodzina mieszka daleko ale mam kuzynke mieszkajaca w poblizu i umówiłysmy sie ze 2 dzien swiat spedzimy u mnie razaem zeby pogadac i zeby dzieci sie pobawiły Tesciowa cos zle usłyszała i zapowiedziała dzieciom -nawet nie mi ani mezowi - ze jak kuzynka bedzie u mnie to ona nie przyjdzie na sniadanie Nawet nie zapytała czy mi w czyms pomoc kupic cos albo sprzatniac a ja od rana do wieczora w pracy jestem Maz tez Teraz mam ochote celowo kuzynke własnie na sniadanie zaprosic albo spakowac manatki i na całe swieta wyjechac do rodziny 600 km i jeszcze dosadnie zaznaczyc ze skoro moja rodzina nie jest ru mile widziana to wyjezdzamy Ona ponoc mojej kuzynki nie lubi mimo ze w zyciu z nia nie rozxmawiała i tylko 2 razy ja widziała przelotnie Jakbysmy wyjechali to tesciowa sama by została bo nie ma rodziny tutaj Zawszez z nia zostajemy zeby nie czuła sie samotna a moja rodzina jest daleko i rzadko do nich jezdze Jestem rozzalona i wsciekła Troche sie wygadałam Dzieki jak ktos zjrzy I wesołych i SPOKOJNYCH RODZINNYCH swiat wszystkim zycze

masz racje zaproś kuzynke właśnie na śniadanie i teściową tez zobaczysz co tobie prosto w oczy odpowie,oczywiście tesciowa