Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Aneta 30 Wałbrzych

Pociągają mnie wszyscy, tylko nie mój mąż

Polecane posty

Gość Aneta 30 Wałbrzych

Mam poważny problem ze sobą i mam nadzieję, że forumowiczki pomogą mi swoimi komentarzami go rozwiązać. Jestem mężatką, mam 29 lat, jestem 5,5 roku po ślubie, mamy 2 letniego synka. Nasz związek zaczął się wielką miłością, wychodziłam za mąż z przekonaniem, że to właściwy facet, choć już bez motyli w brzuchu. Seks ukłądał się świetnie przez pierwszych kilka miesięcy, potem było kiepsko - przestałam mieć ochotę. Po porodzie wszystko miało się zmienić, ale nie udało się. Zmieniło się tylko tyle, że przestałam odbębniać obowiązek małżeński dla świętego spokoju jak to robiłam wcześniej, teraz uprawiamy seks tylko gdy ja mam na to ochotę, a to zdarza się rzadko. Zanim poznałam męża bardzo lubiłam seks, ale nie miałam wielu partnerów - bo uważam, że 5 to niewielu. Mąż właściwie nie miał wcześniej doświadczenia seksualnego. Od pewnego czasu przeżywam fascynację spotykanymi mężczyznami, zauważyłam, że jest ściśle związana z etapami cyklu i czuję się opanowana przez hormony. W środku cyklu czuję się niemal zakochana w facetach - koledze z pracy, szefie, znajomym, przy czym moja fascynacja nie ma charakteru romantycznego, jak to bywało we wczesnej młodości, tylko czytso seksualny - marzę o tym, by pójść z danym facetem do łóżka i obawiam się - i ta świadomość mnie przeraża - że gdyby nadarzyła się sprzyjająca okazja, zrobiłabym to. Potem przychodzi koniec cyklu/początek nowego i spoglądam nieco życzliwiej na tego mojego męża, a przede wszystkim z litością; myślę, że nie podniósłby się po mojej zdradzie no i odwieczny problem w takiej sytuacji - co z dzieckiem? Nie umiem odpowiedzieć na pytanie czy kocham jeszcze męża. Przestał być dla mnie pociągający i chociaż stara się i dostrzega problem - jego starania właściwie pogarszają sytuację. Wyrosłam w przekonaniu, że małżeństwo jest na całe życie i że nigdy nikogo nie zdradzę. Teraz nie jestem już tego taka pewna, mam żal do samej siebie, że nie panuję nad swoimi uczuciami, emocjami, i że nie umiem się zmusić, żeby wykrzesać z siebie odrobinę ciepła dla męża. Nie wiem, jakiego rodzaju pomocy potrzebuję, ale może komentarze osób postronnych pomogą mi zrozumieć co się stało w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×